Lokva Rogoznica

A mam jeszcze takie pytanie: czy w Lokvie są jakieś gryzące owady, typu komary czy coś? We wtorek wyjeżdżamy, zaczynam się pakować i trochę stresować, nie ukrywam ...

susia napisał(a):A mam jeszcze takie pytanie: czy w Lokvie są jakieś gryzące owady, typu komary czy coś? We wtorek wyjeżdżamy, zaczynam się pakować i trochę stresować, nie ukrywam ...

W zeszłym roku komara nie widzieliśmy ani jednego, ale latało coś takiego muszkowatego i trochę dzieciaki pocięło, nie było to jednak w skali problemu komarów na naszych Mazurach.

a jak tam jest ze spacerami z dzieckiem?. Mam 7 miesiecznego syna, wskazany wózek ewentualnie mamy nosidełko

susia napisał(a):...czy w Lokvie są jakieś gryzące owady

Na żywo z Lokvy... jeśli masz, to weź jakiś Raid do kontaktu, w pierwszą noc coś pocięło mojego syna i jak na razie sprawę załatwiła buteleczka Raid kupiona w Studenac (taniej niż w Polsce). Wieczorami gdy łowimy ryby zdarzy się atak krwiopijcy, ale nie jest tragicznie - upał rozleniwił nawet komary.
Jeśli chcesz pospacerować z dzieckiem to wydaje mi się, że tylko w nosidełku...nie ma tutaj kawałka płaskiej drogi (nie licząc Jadranki), wszysko jest w górę lub w dół.

Tak wygląda spalony kawałek Lokvy w stronę Medici...


...a tak od Medici

Szkoda przyrody ale całe szczęście ,ze nie podeszło pod domostwa i ludziom nic się nie stało Z tymi pożarami w tym roku to jakaś wyjątkowa plaga ,nie tylko w Chorwacji A jak tam ? wszyscy już powrócili z Lokvy ? piszcie o swoich wrażeniach U mnie dzisiaj strasznie gorąco ,w słońcu normalnie brakuje tchu tak daje czadu

My już wróciliśmy niestety... Było cudownie, wspaniale, fantastycznie i w ogóle jest tam przepięknie. Warto jechać dla samych widoków. Góry, morze, roślinność - bajka. Wszystko nam się dobrze poskładało, nie mieliśmy żadnych problemów, poza tym, że jedna moja córcia w przedostatni dzień trochę gorączkowała, ale jeden dzień i jej przeszło. Chyba już z tęsknoty za dziadkami

My też widzieliśmy pożar. Z tym że tym razem z drugiej strony Lokvy.

Zakochałam się w Chorwacji. Podobnie jak mój mąż. Już w dzień powrotu do Polski, szukaliśmy czegoś na przyszły rok Jeśli ktoś ma coś fajnego, to proszę o namiary. Zależy nam tym razem, żeby było jak najbliżej morza. Teraz mieliśmy zgodnie z nawigacją w telefonie 170m. Niby blisko, górka niezbyt duża, tyle tylko, że moja mała córcia, która jeszcze śpi w południe za chiny ludowe nie chciała zasnąć na plaży i musiałam z nią dymać do mieszkania. I tak nam zeszło nam chodzeniu w te i wewte (jak to się pisze??) Ale i tak żal było odjeżdżać... Teraz już żyję przygotowaniami do następnych wakacji

Ano widzisz Susia wiedziałam ,ze tak będzie tzn że się zakochasz w Chorwacji ,bo chyba tylko ten co nie wrażliwy na widoki mógłby się nie zakochać A jak szukasz czegoś fajnego blisko plaży to na wątku "apartamenty ,kwatery" ludzie polecają różne fajne miejsca i na dodatek sprawdzone

Wiem, wiem, Caliberko, już jestem w trakcie przeglądania tych stron

Witam.
W Lokvie wciąż są nasi!
Jesteśmy na kempingu Sirena. Od wczoraj niebo lekko przymglone, chmurki, wiatr. Ale ciepło nadal.
Dziś na plaży spore fale więc dzieciaki szaleją. Tylko 2 latka szybko straciła siły i teraz śpi. Nie chce się wracać
A tu jutro czas powrotu.
Sretan put.

Ależ ja Wam zazdroszczę...... mmmmmm

Tak potwierdzam są jeszcze nasi
w Lokvie a dokładnie w okolicy Village Sagitta tylko kilka metrów wyżej,
pobyt do 05.09 także zwiedzamy okolicę i zaliczamy większość plaż w okolicy jeśli tylko szanowne towarzystwo nam na to pozwala (dzieciaczki
Pozdrowienia dla wszystkich Cromaniaków
barsa.

Jeśli jesteście w Lokvie, to zapytajcie o fish picnic na statku Zana u kapitana Dario
Polecam baaardzo gorąco, bo sprawdzone przeze mnie 2 razy - cały dzień pełen atrakcji

Monia co kryje się pod określeniem dzień pełen atrakcji?

Gdzieś już na tym forum był poruszany temat tego fish picnicu.

Moim zdaniem fajnie można spędzić cały dzień - od 9 rano do ok. 17ej.
Kameralny statek, bo wchodzi kilkanaście osób, winko i rakija przez cały czas no limit , statek stacjonuje w 2 miejscach na wyspie Brac - można przez godzinkę pospacerować i pozwiedzać miasteczko a następnie wypocząć i poplażować w odosobnionej zatoczce. Na miejscu Dario organizuje grilla - rybki lub inne rarytasy po wcześniejszym uzgodnieniu także bez ograniczeń typu jedna ryba na osobę.
Przy odrobinie szczęścia w drodze powrotnej można spotkać skaczące w wodzie delfiny

Będąc dwa razy na tym rejsie ze znajomymi zawsze się świetnie bawiliśmy Po prostu był to dzień inaczej spędzony niż wszystkie pozostałe

W najbliższy piątek wybieram się do Cro, tylko już w innym składzie niż do tej pory, bo z nowym, dwumiesięcznym Cromaniakiem Będziemy stacjonować w pobliżu Lokvy, ale ze względu na dziecko na fish picnic niestety się nie wybiorę Za to mój mąż już tu kombinuje jakby tu jednak skorzystać