napisał(a) arabesqa74 » 27.11.2011 22:17
Dodam swoje trzy grosze. Długo mnie nie było na CROpelce, ale nadrabiam zaległości w czytaniu. A propos Łokvy - to wrażenia naszej czwórki są rewelacyjne. Po lekturze postów na forum, trochę inaczej rozplanowaliśmy trasę. Ze względu na wielki stres mojego małżonka rozplanowałam dojazd na trzy dni, tj. dwa noclegi (pod Bratysławą i w Slunju). Dzięki takiej bezstresowej jeździe zwiedziliśmy młyny wodne w Slunju i Jeziora Plitwickie. Plitvice mnie powaliły w jak najbardziej pozytywnym kontekście. Niestety mój lęk wysokości uprzykrzył mi nieco te atrakcje - ale polecam całym sercem. Zgadzam się z moją przedmówczynią w kwestii ogólnego tłoku, ale my wchodziliśmy w poniedziałek ok. 10.00 i nie mieliśmy jakichś specjalnych problemów z wejściem na statek. A im dalej w stronę wielkiego wodospadu, to i tłum się przerzedzał. Co do samej Lokvy, to o ile ja i moje pociechy jesteśmy podatni na uroki krajobrazu, o tyle mój mąż należy do ludzi względnie odpornych na takie cuda - mimo to stwierdził, że tak pięknego miejsca jeszcze nie widział;-) Miejscowość kameralna, cicha. Mieszkaliśmy zaraz nad drogą, więc widok na morze i wyspę Brać cudowny i z własnego tarasu. Podejście właścicieli i w ogóle Chorwatów było niesamowitym, pozytywnym zaskoczenie (zwłaszcza po mało sympatycznych doświadczeniach na naszym wybrzeżu). Zwiedziliśmy (oczywiście niewnikliwie): Split, Trogir, Makarską i wielokrotnie Omniś. Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócimy. Polecam z czystym sumieniem, a przy okazji pozdrawiam Pana Stjepana Rubica z Lokvy Rogoznicy (służę namiarami).