Łódź - Omiś

Witam, mam już zaklepany wyjazd. Chce jechać przez Gorzyczki, później klasycznie czyli Ołomuniec, Brno, Breclav, Austria, objazd Słowenii no i autostradami w Cro. Ile realnie może mi zając ta trasa? Może ktoś tak jechał z Łodzi? Na trasie bez szaleństw bo ruszam Octavią 1,6 102 km. Czy lepiej wziąć tą trasę na jeden strzał (mam zmiennika), czy zrobić sobie nocleg np w Spielfeld? A później z rana uderzyć na Plitvice? Jadę z 3,5-letnim brzdącem, który jeszcze w takiej długiej trasie nie był. Doradźcie proszę

Ja jechałem rok temu, z tym że z Podhala i przez Słowację i droga zajeła nam 12H. Wyjechaliśmy sobie w sobotę o 18stej (zakwaterowanie mieliśmy na niedzielę). Jechaliśmy z 2.5 letnim dzieckiem (miałem poważne obawy co do tego czy wytrzyma). Po drodze jak czułem, że mnie bierze, zatrzymałem się w Austrii gdzieś niedaleko granicy z Cro i tam zdrzemnęliśmy się godzinkę w samochodzie i ruszyliśmy dalej. Nie było źle. Musisz jednak mieć na uwadze, że stanąć trzeba już dużo wcześniej, nie czekać do ostatniej chwili i zgrywać twardziela - bo takich najwięcej zasypia za kierownicą i później są tragedie. Ty masz znacznie dłuższą trasę niż ja. Bez dzieci jechałem kiedyś do Chorwacji 18H.

Naszemu bąkowi zafundowaliśmy w Tesco odtwarzacz DVD do samochodu za 300zł (są też tańsze), wgrałem mu tam "milion" ulubionych bajek i jak się budził to mu puszczaliśmy - nie marudził ani minuty w trasie w tą ani z powrotem. Do dzisiaj korzystamy z tego rozwiązania techniki w trasie i sprawdza się genialnie.

Witam. W zeszłym roku jechaliśmy ze Zgierza przez chałupki do Mikulov 6h gdzie mieliśmy nocleg z piątku na sobotę. W sobotę wyjazd z Mikulov o ok 9.00 i 12h do celu bez korków. Wracaliśmy na raz ok 21h z dwoma korkami ok 1,5h granica hr-sł i 1h Wiedeń (wypadek). Osobiście nie polecam jazdy na raz, kilka dni to odchorowywałem w pracy (niestety). Skodą 1,6 chyba nie ma co marzyć o prędkości autostradowej 130km/h non stop, więc czas jaki pokazuje nawigacja ciągle się wydłuża. Wyjeżdżając z Hr navi pokazywała przyjazd o godz. 0.00 a byliśmy w domu o 5.30(deptałem 130). W tym roku jadę A1 do Żor dalej Wiślanką do Cieszyna, Słowacja i Węgry 86-ka nocleg, przejście Letenye i jakieś 6h do Makarskiej. DVD na zagłówek + słuchawki fajna sprawa, ale na 21h jazdy na raz niewiele pomoże.

Jeżdżę podobną trasą od kilku lat. Inny mam tylko początek (zaczynam ok 30km od granicy w Chałupkach) i koniec ( jeździłem w okolice Trogiru). Trasa zajmowała mi ok 12 godzin (jazda w nocy, bez korków). Samochód z bardzo podobnym silnikiem, też 1.6 benzyna tylko nie w Octavi a w Golfie i z tego co napisałeś to trochę starszy bo nie 75 a 74kW. Prędkość na autostradzie w przedziale 120-140km/h bez żadnego problemu.

Hej
Ja jechałem dwa razy Łódź - Tucepi. Oba razy w sezonie (lipiec i sierpień) Trasa przez Węgry. Realny czas podróży z dzieckiem odpowiednio 3 a potem 4 letnim to 18 godzin. Pierwszy raz jazda była w dzień z noclegiem, korków niewiele, główny korek na granicy Chorwackiej (tak z 1,5h). W tych 18 godzinach mieści się sama jazda plus przerwy (15-30m co około 2,5h). Druga jazda bez noclegu na zmiany też 18 godzin. Generalnie jeśli nie masz praktyki z jazdą naście godzin dziennie to odradzam jazdę bez noclegu. Ja bez noclegu na pewno juz więcej nie pojadę bo mimo jazdy na zmianę z drugim kierowcą umordowaliśmy się okrutnie. Dziecko też było bardzo zmęczone po tylu godzinach w foteliku.

johny1412, mógłbyś opisać w jaki sposób planujesz ominąć autostrady w Słowenii?? Chodzi mi o przejazd przez konkretne miejscowości, najlepiej w google maps:)

Tu jest sporo informacji na temat tego objazdu.
objazd-platnych-autostrad-w-slowenii-t28771.html

Pozdrawiam

O widzę że sezon na: "jak objechać autostradę w Słowenii" się zaczyna.

dids76 napisał(a):O widzę że sezon na: "jak objechać autostradę w Słowenii" się zaczyna.

Na to wygląda. To jest chyba jedno z najczęstszych zapytań na tym forum.
Od razu mi się przypomina, kiedy ja szukałem tych informacji.

dids76 napisał(a):O widzę że sezon na: "jak objechać autostradę w Słowenii" się zaczyna.

Ja mam podobny dystans bo ze Zduńskiej Woli. Pierwsze trzy razy jechaliśmy przez Czechy, Austrię ostatnio przez Słowacje i Węgry. W pierwszych trzech latach jechaliśmy na raz a ostatnio spaliśmy nad Balatonem. Od Zduni do granicy Cro zawsze wychodziło 12 godzin spokojnej jazdy i potem jakieś 5-6 godzin w okolice splitu.
W tym roku jadę przez Słowację bo w drodze powrotnej mam nocleg w Bratyslawie ( powrót z Dingacza) wiec na raz ciut za daleko. Nie wiem tylko gdzie spać w drodze do... W doświadczenia wiem ze nie warto się męczyć. Uwielbiam jazde nocą i pewnie tak zrobimy, zajedziemy gdzieś do północnej części Cro i coś zwiedzimy potem spanko i wypoczęci dalej w drogę. Pewnie to uzależnię od pogody przed samym wyjazdem czasu chęci itd.
Eh byleby do sierpnia....

No i jednak wybrałem wariant z noclegiem. W drodze do Cro stajemy koło Zagrzebia. Z rana Plitvice i wieczorkiem na kwaterę. Droga powrotna na jeden strzał

Właśnie żebyś nie żałował drogi powrotnej "na jeden strzał". Przez kilka dni będziesz zmęczony, no chyba, że weźmiesz sobie wolne po-wakacyjne.... . Doświadczyłem tego w tamtym roku i tego już nie powtórzę.
p.s. oby do 20 lipca.

Ja zawsze jeżdze Płock-Łódź i dalej cały czas E75, w Bratysławie odbijasz na Wiedeń - Graz - objazd autostrady Słoweńskiej (Mureck-Lenart-Ptuj) dalej na Split. Co do noclegów to się nie wypowiem, bo zawsze jeździmy na raz.

Witam. Ze Zgierza jechałem w okolice Makarskiej już dwa razy. Raz tylko z żoną a drugi raz z dziećmi 3 i 9 lat. Ta ostatnia jazda z dzieciarnią była w jedną stronę przez Czechy, Austrie i Słowenię - polecaną chyba najszybszą trasą. Nocleg w Plitvicach. Powrót jednak planowany był trasą przez Węgry z postojem nad Balatonem. Dzieciak jednak złapał ostaniej nocy temperaturę i postanowiliśmy wracać bez postojów. Czas przejazdu 16 godzin z trzema przerwami po jakieś 20-30 min i jedną godzinną już w polsce w Katowicach na kolacyjkę. Mimo, iż dziatwa zwykle dostaje szaleństw w fotelikach, tak w tym przypadku dzielnie zniosła trasę w obu wariantach. Z końcem czerwca planuję kolejny wyjazd i najprawdopodobniej będzie bez przerw, chyba że współtowarzysze podróży postanowią zwiedzić po drodze Plitvice (będzie wówczas nocleg). Ważne aby wyjazd zrobić po sensownie przespanej nocce i najlepiej innego dnia niż w sobotę. Szczególnie w sezonie pozwala to uniknąc korków na granicach.