napisał(a) JoeF » 27.01.2005 09:33
Ze względu na to, że nasze dzieci nie zjedzą nic co wygląda podejrzanie i nie wiadomo co zawiera w swoim składzie
musimy polegać na własnym wyżywieniu.
W ubiegłym roku po raz pierwszy zabraliśmy z domu słoiki z pasteryzowanymi obiadami mięsnymi. Były to np. gotowe łazanki, gulasze wołowe i drobiowe, małe pulpety w sosie. Każdy w oddzielnym litrowym słoiku. Na 4 osoby było tego nawet za dużo więc w tym roku będzie modyfikacja i weźmiemy mniejsze słoiki 0,7litra. Poza łazankami każda zawartość słoika była dodatkiem do makaronu, ryżu lub kaszy.
Słoiki przewoziliśmy w materiałowej torbo-lodówce z wkładami mrożącymi i jak już gdzieś tutaj pisałem przetrwały dojazd i pełne dwa dni wymieniania wkładów zanim trafiły do lodówki na kempingu.
W lodówce samochodowej kiedyś przewoziliśmy na dnie kostki zamrożonego bigosu ale dzieci go nie lubią więc ostatnio tylko kilka kostek zamrożonego masła, kostki sera żółtego, kilka puszek mięsnych, pasztet i rybne plus jakieś almette i trochę jajek bo to wszystko dobrze się przechowuje pomimo dużej wilgoci w lodówce. Na górze zawinięte w papier śniadaniowy i woreczki foliowe specjalnie podsuszane w domu kabanosy i kiełbasę. Po kilku dniach produkty powinny być jednak przełożone do prawdziwej lodówki chyba, że jest ich niewiele to taka lodówka doskonale nadaje się do przechowywania kupowanego na miejscu masła i nabiału, do schłodzenia piwa lub innego "paliwa"...
Oczywiście niektórzy załamują się gdy czytają listę produktów zabieranych przez odżywiających się "na własną rękę" ale nie ma innego wyjścia bo akurat to jest ważny punkt w budżecie wyjazdowym. Zapewniam, że dla całej rodziny i tak jest to wielka atrakcja, bo jedzenie na kempingu wygląda zupełnie inaczej niż w domu, a pomijając względy finansowe to i tak nasze córki w restauracji mogłyby zjeść tylko frytki a pizzerii tylko pizzę z pieczarkami
Z innych potraw "kempingowych" polecamy chleb zapiekany na patelni w jajku i tartym serze zółtym, kanapki z przeróżnymi wypełnieniami zapiekane w tosterze (tak zabieramy toster... i nie tylko...), na obiady dzieci uwielbiają jeszcze ryż z krojonymi winogronami
lub kotlety sojowe (mnóstwo pracy) z ziemniakami, które tak im zasmakowały, że od czasu do czasu są nawet w jadłospisie domowym
Pozdrawiam
Józek