Lodówka turystyczna

Crokuski napisał(a):....Rzeczy które dowiozłem były powiedzmy delikatnie chłodne. Musisz brać pod uwagę, że każdy postój to przerwa w chłodzeniu a co się odmrozi, to się nie zamrozi.....

Nie wymagajmy od takiego sprzętu funkcji zamrażania (jak i od tego na wkłady)
Jadąc z domu zawsze możesz dorzucić zamrożoną mineralną (chyba nawet lepsze to od wkładów) czy wkłady.
Choć mnie raczej interesuje poziom schłodzonego picia niż zamrozonego miesa. Nie woże ze sobą jedzenia wymagającego mrożenia.
Taka lodówka może być jednocześnie lodówką na wkłady jak i na zasilanie i na tym polega jej uniwersalność. Tej zwykłej do pradu nie podłaczysz w razie czego.....

Jak myślicie czy umieszczenie lodówki w bagażniku grozi jakimiś dużymi konsekwencjami . Jadę autem bez klimy,w kabinie temperatura przy słonecznej pogodzie raczej bardzo wysoka.Jeśli zabezpieczę przestrzeń wokół lodówki to powinno być ok.Poradźcie a może ktoś to już praktykował.Zawsze w aucie więcej miejsca.Pozdrawiam.

beniu11 napisał(a):Jak myślicie czy umieszczenie lodówki w bagażniku grozi jakimiś dużymi konsekwencjami . Jadę autem bez klimy,w kabinie temperatura przy słonecznej pogodzie raczej bardzo wysoka.Jeśli zabezpieczę przestrzeń wokół lodówki to powinno być ok.Poradźcie a może ktoś to już praktykował.Zawsze w aucie więcej miejsca.Pozdrawiam.

My umieszczamy lodówkę w bagażniku, nad lodówką gdzie jest wentylator jest miejsce wolne.
Pamiętaj, aby nic nie przesłoniło wentylatora.
Auto rownież bez klimy, ale kombi.
Pozdrawiam.

Co do lodowek to trzeba zaznaczyc, ze 'hipermarketowe' to sa pseudolodowki. w upale czy nie i w aucie z klima czy bez dzialaja tak sobie. po paru latach w koncu sie wykosztowalem i kupilem takie 'cudo' http://www.allegro.pl/item657851236_lod ... 25_dc.html (oczywiscie nie chce nikomu na allegro robic reklamy). sprawdza sie niesamowicie. 2h i potrafi zmrozic kilka butelek piwa (nieocenione po dojezdzie do Cro). uzywam na wszelkiego rodzaju wyjazdach (pod namiot itp) bo pobor pradu znikomy i w aucie na postoju moze spokojnie caly dzien byc podlaczona.
pozdrawiam

na wyjazd raz w roku to 2240 zl to troche duzo,drugie tyle i mam wakacje w Chorwacji...wole juz swoja lodowke,28l na prad z gniazda zapalniczki...

Pewnie było już wielokrotnie napisane i zapewne nie dotyczy każdej lodówki.
Większość z nich schładza o około 10 st.C od temp. otoczenia.
Jeżeli w bagażniku jest ponad 25-30, to w środku wiadomo, co będzie.
lodówka będzie mieliła przez 16 godzin, musisz zostawić miejsce na cyrkulacje powietrza.
Ja lodówki nię włączam do prądu, tylko wkładam dwie 1,5l wody min. zamrożone na kamień i po 12-14h pływa w nich lód w środku.

Jeżeli się baardzo mylę, to proszę mnie poprawić. Może w obecnych lodówkach sie coś zmieniło...

FUX napisał(a):Pewnie było już wielokrotnie napisane i zapewne nie dotyczy każdej lodówki.
Większość z nich schładza o około 10 st.C od temp. otoczenia.
Jeżeli w bagażniku jest ponad 25-30, to w środku wiadomo, co będzie.
lodówka będzie mieliła przez 16 godzin, musisz zostawić miejsce na cyrkulacje powietrza.
Ja lodówki nię włączam do prądu, tylko wkładam dwie 1,5l wody min. zamrożone na kamień i po 12-14h pływa w nich lód w środku.

Jeżeli się baardzo mylę, to proszę mnie poprawić. Może w obecnych lodówkach sie coś zmieniło...

A, z powrotem kupujemy w przeddzień wyjazdu lód w kostkach, i zamrażamy wkłady. Lodówka ze wspomaganiem znowu działa w upale.

FUX napisał(a):Jeżeli się baardzo mylę, to proszę mnie poprawić. Może w obecnych lodówkach sie coś zmieniło...

Nic albo niewiele się zmieniło Przy 22 stopniach lodówka doszła w okolice 5-6 stC. Jeśli dodamy do tego z 15 stopni na zewnątrz wyjdzie jak nic w okolicach 20stC wewnątrz lodówki. Owszem zawsze to mniej niż 40, ale do transportu żywności niewiele to niestety da, chyba że w połączeniu zamrożonymi butelkami z wodą, ale w takiej sytuacji same butle odpowiednio zmrożone też wystarczą nawet na 2 dniową podróż

Chyba ostatecznie weźmiemy w tym roku lodówkę z wkładami. Wyjdzie taniej a chłodzenie chyba podobnie skuteczne.

Badi napisał(a):Chyba ostatecznie weźmiemy w tym roku lodówkę z wkładami. Wyjdzie taniej a chłodzenie chyba podobnie skuteczne.

Wkłady mają sens jeżeli:
- jedziemy 1 dzień
- na miejscu mamy zamrażarkę, że by je zamrozić na drogę powrotną.

Mam tanią lodówkę z marketu i sobie chwalę, fakt że jeżdżę z klimą i schłodzenie z 20 na 10 stopni mi wystarcza.

Uwaga: lodówki pobieraja sporo prądu, nie zostawiać włączonej w samochodzie na postoju. uwaga na wszelkie przedłużacze, rozgałęziacze - mojemu znajomemu stopiły sie dwa.

Warto kupć taka co ma zsilanie 12V i 230V, wtedy można włączyć na noclegu po drodze.

P.

Dwa lata temu jechałem na dwa razy do Cro. Używałem lodówki zasilanej (takiej taniej z marketu). Sprawdziła się. Temp max wzrosła do 7'. Wiem bo włożyłem termometr (taką małą stację pogody). Musiałem tak zrobić bo wiozłem też pewne leki wymagające chłodu. Trzymałem ją w bagażniku (sedan) z zachowaniem przestrzeni przy wentylatorze.
W ub roku też chciałem ją zabrać - jechaliśmy na jeden raz (bez noclegu). Jednak podczas próby pakowania, okazało się że do zmienionego wcześniej auta się nie zmieści.
Na szybko zrobiłem paczkę termoizolacyjną używając dostępnych w domu materiałów (torba termoizolacyjna, cienki 3mm styropian z folią aluminiową, folia alumionowa). Zapakowałem to wszystko w mały kartonik o grubych ściankach. Opakowałem to podręczną odzieżą na podróz. Poza lekami do środka włożyłem trochę mrożonej żywności, wkłady i zmrożoną wodę w butelkach.
Jakie było moje zdziwienie, gdy po 20 godzinach jazdy w niektórych butelkach były jeszcze resztki lodu.
W tym roku też tak będę musiał zrobić. Moja lodwóka z niezbędną przestrzenią przy wentylatorach zabiera w moim bagażniku za dużo miejsca.

Ja zabieram elektryczną od paru lat, teraz nawet kupiłem nową (zobaczę jak się będzie sprawować).
jeden wkład zmrożony dokładam przed wyjazdem, natomiast na postoju zostawiam podłączoną do prądu nawet na 2 godziny.
Pobór prądu to ok 5A . 10 godzin potrafi spompować akumulator , ale 2 godziny w trakcie podróży, gdzie akumulator jest ładowany podczas jazdy , nie stanowi problemu. Co mam dowieźć to dowoże. Takie są moje doświadczenia w tej materii.
Pozdrawiam.

http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=680753993
ktoś miał do czynienia z taka lodówką?

stempy napisał(a):Ja zabieram elektryczną od paru lat, teraz nawet kupiłem nową (zobaczę jak się będzie sprawować).
jeden wkład zmrożony dokładam przed wyjazdem, natomiast na postoju zostawiam podłączoną do prądu nawet na 2 godziny.
Pobór prądu to ok 5A . 10 godzin potrafi spompować akumulator , ale 2 godziny w trakcie podróży, gdzie akumulator jest ładowany podczas jazdy , nie stanowi problemu. Co mam dowieźć to dowoże. Takie są moje doświadczenia w tej materii.
Pozdrawiam.

Witam,
my podobnie od wielu lat jeździmy z elektryczną i bez problemu. W zeszłym roku do Marusici (12 km za Omisiem) dowieźliśmy zamrożone mieso. Ja wkładam zawsze 2 zamrożone na kość soki w kartonach. Mimo postoju - 1 godz. w Csornej (obiadek) i ok. 2 godz. kimonka na parkingu w Cro jest zawsze ok.
Pozdrawiam Joan

Bocian napisał(a):http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=680753993
ktoś miał do czynienia z taka lodówką?

Jak jedziesz nad Bełtyk to się nada, nad Jadran nie, no chyba że w listopadzie