napisał(a) who » 12.06.2014 22:31
Wszystkie tanie (popularne) "lodówki" z modułem Peltiera, w Cro nie za bardzo są przydatne. Główny powód, to wielokrotnie przytaczana kwestia "gradientu" obniżanej temperatury wewnątrz, wobec temperatury na zewnątrz urządzenia. W tej sytuacji, jako takie "schłodzenie" produktów następuje w zasadzie wyłącznie w nocy, choć w temperaturach dnia, butelka piwa mająca circa 10st.C wydaje się być "zimna". Pewną wredną cechą tych urządzeń jest słabej jakości wtyczka na 12V. Tę oryginalną wypadało by przed wyjazdem fachowo wymienić na zdecydowanie lepszej jakości. Można w ten sposób uniknąć b. szybko pojawiających się kłopotów pod postacią stopienia się owej wtyczki. Także silniczki komutatorowe są nikczemnej jakości. Zwykle nie wytrzymują więcej, niż dwa, trzy sezony ciągłego kręcenia.
Praktycznie każde, odpowiednio sprawne urządzenie jest z definicji dużo droższe - minimum 800pln (np. trójsystemowe chłodziarki dostępne w Norauto - chyba o tym pisałem). Zasilanie 12VDC/230VAC i gaz LPG z butli. Są to więc chłodziarki absorpcyjne, a nie sprężarkowe. W tym są nieomal identyczne ze stacjonarnymi chłodziarkami stosowanymi powszechnie w przyczepach kempingowych i kamperach. Te urządzenia są zdolne schłodzić zawartość do circa 2-5st.C, a w ich niewielkich zamrażalnikach możliwe jest także uzyskanie kostek lodu (aczkolwiek "idzie" to nieco powoli) - niezależnie od temperatury otoczenia. Moje ostanie rozwiązanie - kupiłem na "Alletanio" małą, 40 litrową zamrażarkę Electrolux. Pełni rolę i lodówki, i zamrażarki, przez odpowiednie jej włączanie i zastosowanie wewnątrz przekładek ze styropianu. Jest ona doskonałym uzupełnieniem lodówki w przyczepie oraz dodatkowego jednego "Peltiera" stojącego w przedsionku.