ona_007 napisał(a):Właśnie mieliśmy trochę kłopotów z podobną lodówką .
W czasie postoju powrotnego mąż ją zostawił włączoną na 10 godzin a rano okazało się że akumulator postanowił nie zapalić.
Kabli nie mieliśmy bo przecież i samochód lepszy i już nie te czasy żeby z kablami jeździć
1.5 godziny czekaliśmy na pomoc drogową bo nikt z tzw "współspaczy" nie kwapił się do pomocy
Kosztowało nas to 45 euro ( bo niedziela i to jeszcze rano) ale się udało dojechać jeszcze te 600 ostatnich km
Dodam jeszcze że nic sie nie rozmroziło
Krystof napisał(a):u mnie sięfajnie mieści za siedzeniem kierowcy, pod nóżkami dziecka - nogi mu nie drętwieją)
Rysio napisał(a):Krystof napisał(a):u mnie sięfajnie mieści za siedzeniem kierowcy, pod nóżkami dziecka - nogi mu nie drętwieją)
A pomyślałeś co dzieje się z lodówką i jej zawartością w przypadku wypadku drogowego Jak dla mnie totalna głupota wieźć coś takiego w kabinie pasażerskiej
Andreas napisał(a): nie jest tak tragicznie dopóki nie stanie gdzieś na postój. Prawda . Ja zaraz wyłączam wszystko.
A pomyślałeś co dzieje się z lodówką i jej zawartością w przypadku wypadku drogowego Jak dla mnie totalna głupota wieźć coś takiego w kabinie pasażerskiej
"wypadek mogą mieć wszyscy tylko nie ja, jestem przecież bardzo dobrym kierowcą"
Ile miejsca dodatkowego zostaje w bagażniku, na zapas wody i ...
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi