Lodowka samochodowa 12V a strata paliwa?

napisał(a) **verus** » 10.07.2007 22:35

Blady82 napisał(a):Witam za pare dni wyjazd wiec przygotowania ida pelna para udalo mi sie pozyczyc od kolegi lodowka samochodowa pod zapalniczke i teraz kieruje moje pytaie do tych co maja juz takie urzadzenie...
Czy pobor mocy jest jakis znaczacy ?Czy odbija sie to na wiekszym spalaniu ?Jesli tak to o ile takie spalanie moze zwiekszyc sie na 100km
Nie pomyslalem o tym wczesniej i nie mam zielonego pojecia jak wlasnie ta strata paliwa wyglada a przyznam ze autko moje troche pali(benzyna) + klimatyzacja i jeszcze ma dojsc ta lodowka..Czy to bedzie odczuwalne?Czy lepiej nie zawracac glowy i wiazc lodowke na wklady

Taka lodówka doprowadzi Cię do ruiny :!:

Na 100km to może wyjść nawet 0.001 litra benzyny więcej.
Taniej taka na wkłady ale to też kosztuje - przecież musisz wkłady mrozić przez całą noc w domu a wiesz ile bierze prądu Twoja zamrażarka :?:

Najtaniej to zamroźić wkłady u sąsiada a potem na kwaterze

napisał(a) **verus** » 10.07.2007 22:37

sory ale nie mogłem się powstrzymać

napisał(a) **Blady82** » 11.07.2007 05:53

verus napisał(a):sory ale nie mogłem się powstrzymać

no naprawde bardzo zabawne ale widac niektorzy musza sobie postac nabic

pytalem bo nie wieidialem moglo sie okazac ze bierze 1l/100km a wtedy juz bardzo bym sie zastanowil czy to ma jakis sens biorac pod uwage to co ktos napisal wyzej ze chlodza jedynie o 10 stopni mniej niz temp otoczenia.
No ale posmiejmy sie razem hahaah

napisał(a) **nulka1** » 11.07.2007 06:30

Ja używałam takiej lodówki. Pytacie po co? Prawdziwi kamperzy to nawet swoje weki mięsne wożą ze sobą.. Nie miałam do nich jednak tak dużo zaufania, żeby je trzymać w 30 stopniowym upale. 30 st. - 12 = 18 st - to całkiem dobrze.. Taka lodówka ma wiele zalet ale uważaj, jedną zasadniczą wadę... Skrapla się w niej dużo wody, więc zapomnij o papierowych opakowaniach.

napisał(a) **mireks** » 11.07.2007 07:04

krakuscity napisał(a):Polecam artykuł w tygodniku Motor. 3-4 tygodnie temu opisywali zalety i wady turystycznych lodówek. Praktycznie każda lodówka miała temperaturę, 10-12 stopni mniejszą od otoczenia, a producenci deklarowali 20 Stopni różnicy! Nawet najlepsze firmy nie mogły zejść poniżej 12 stopni. Prócz tego, że kiepsko chłodziły to były jeszcze bardzo głośne, a ta przyjemność kosztowała powyżej 200zł.

Nie zgadzam się z tą opinią,my mieliśmy w tym roku,rok temu też lodówkę turystyczną na wkłady i 12v oraz 230v,chłodzi bardzo dobrze,w aucie jak podłączysz to jej nie słychać,tylko kosztowała duużo więcej niż 200zł.Pozdr.

napisał(a) **mpapu** » 11.07.2007 08:26

mireks napisał(a):
krakuscity napisał(a):Polecam artykuł w tygodniku Motor. 3-4 tygodnie temu opisywali zalety i wady turystycznych lodówek. Praktycznie każda lodówka miała temperaturę, 10-12 stopni mniejszą od otoczenia, a producenci deklarowali 20 Stopni różnicy! Nawet najlepsze firmy nie mogły zejść poniżej 12 stopni. Prócz tego, że kiepsko chłodziły to były jeszcze bardzo głośne, a ta przyjemność kosztowała powyżej 200zł.

Nie zgadzam się z tą opinią,my mieliśmy w tym roku,rok temu też lodówkę turystyczną na wkłady i 12v oraz 230v,chłodzi bardzo dobrze,w aucie jak podłączysz to jej nie słychać,tylko kosztowała duużo więcej niż 200zł.Pozdr.

Oj dużo więcej, jak kupowałem w zeszłym roku to znalazłem w necie fajne za 300 i juz chciałem kupić gdy zauważyłem ze ceny sa w euro

O 20 stopni to faktycznie nie chłodzi ale spokojnie o 10-12 stopni mniej od otoczenia.

napisał(a) **miro** » 11.07.2007 11:43

Zawsze wożę taką lodówkę i powiem Wam że to super sprawa.
W tym roku zapakowałem wszystko zimniutkie z lodówki w domu do lodówki turystycznej i po 16 godz wszystko było jeszcze w miarę zimne.
Lodówka kosztowała jakies 140 zeta w Selgrosie.

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 11.07.2007 12:20

Na kempingu zamiast lodówki samochodowej lepiej sprawowałyby się TAKA

http://e-recenzje.pl/prp1050_LG+GC+051SS

napisał(a) **Andreas** » 17.07.2007 13:35

:D Popieram zabranie lodówki turystycznej, zamrożone produkty powoli się rozmrażają . I zanim dojedziesz na miejsce są gotowe do spożycia lub schłodzenia w lodówce na miejscu. :D

napisał(a) **alexsia** » 18.07.2007 12:15

No to ja zapytam bo tez mam zamiar wziąść lodówkę:
a jak z wydajnością akumulatora tzn. Czy jak przez większość drogi będę miała załączoną klimę, radio i jeszcze do tego lodówkę to czy mi akumulator po kilkunastu godzinach nie zdechnie?
(sorry ale jestem laik jeśli chodzi o elektrykę samochodową)

napisał(a) **grzegorzch** » 18.07.2007 12:49

Nie powinno być problemów z akumulatorem.
Nie wiem czy każda lodówka, ale te "lepsze" monitorują napięcie zasilania i przy słabym akumulatorze automatycznie się wyłączają.
Jest to szczególnie przydatne podczas dłuższego postoju.

napisał(a) **Jacunio** » 18.07.2007 14:00

alexsia napisał(a):No to ja zapytam bo tez mam zamiar wziąść lodówkę:
a jak z wydajnością akumulatora tzn. Czy jak przez większość drogi będę miała załączoną klimę, radio i jeszcze do tego lodówkę to czy mi akumulator po kilkunastu godzinach nie zdechnie?
(sorry ale jestem laik jeśli chodzi o elektrykę samochodową)

Jeśli piszesz o włączonej klimie, to masz pewnie na myśli "jadący" samochód. W takim wypadku działa alternator i jeśli jest sprawny, to powinien obsłużyć lodówkę bez większych problemów. Akumulator nie ma tu nic do rzeczy.
Jeśli mowa o samochodzie stojącym, ze zgaszonym silnikiem, to generalnie polecałbym takie podłączenie lodówki, które odłączy tę lodówkę po wyłączeniu stacyjki. Ma to tę kolosalną zaletę, że jak zapomnisz odłączyć lodówkę z gniazdka, to nie spotka Cię niemiła niespodzianka po powrocie do samochodu.

PozdraV
J.

napisał(a) **mireks** » 18.07.2007 15:18

Jacunio napisał(a):
alexsia napisał(a):No to ja zapytam bo tez mam zamiar wziąść lodówkę:
a jak z wydajnością akumulatora tzn. Czy jak przez większość drogi będę miała załączoną klimę, radio i jeszcze do tego lodówkę to czy mi akumulator po kilkunastu godzinach nie zdechnie?
(sorry ale jestem laik jeśli chodzi o elektrykę samochodową)

Jeśli piszesz o włączonej klimie, to masz pewnie na myśli "jadący" samochód. W takim wypadku działa alternator i jeśli jest sprawny, to powinien obsłużyć lodówkę bez większych problemów. Akumulator nie ma tu nic do rzeczy.
Jeśli mowa o samochodzie stojącym, ze zgaszonym silnikiem, to generalnie polecałbym takie podłączenie lodówki, które odłączy tę lodówkę po wyłączeniu stacyjki. Ma to tę kolosalną zaletę, że jak zapomnisz odłączyć lodówkę z gniazdka, to nie spotka Cię niemiła niespodzianka po powrocie do samochodu.

PozdraV

Popieram w/w opinię.
J.

napisał(a) **Tygrys** » 19.07.2007 12:53

looknijcie jakie mądrości wyczytałem:):
cyt.:" Alternator który napędzany jest przez silnik zmienia opór stawiany
napędowi w zależności od poboru prądu.
Im większy pobór prądu tym większy opór i tym bardziej silnik musi pracować.

Sprawność silnika w typowych warunkach eksploatacji samochodu to jakieś
300-500g/kWh, czyli wygenerowanie jednej kilowatogodziny wymaga spalenia
300-500g paliwa.

A więc urządzenie które pobiera 100W i pracuje przez 10h spowoduje
dodatkowe zużycie 0.37-0.62l paliwa (1kg=1.25l)" - koniec cytatu

Jezeli przyjmiemy ze lodówka ma 50W to na kazde 10 godzin podrózy do cro spalimy nie więcej jak szklanke paliwa:). znikoma ilość w przeciwieństwie do klimatyzacji samochodowej bo ta to potrafi wydoić z baku o 1-3 litrów wiecej na 100km.

A tak na marginesie to teraz widać ile kosztuje nas dodatkowo całoroczna jazda na światłach : ok pół litra na każde 10 godzin jazdy - czyli cena warta poprawy bezpieczenstwa

napisał(a) **Andreas** » 19.07.2007 13:35

:D Duże brawa tygrys za te wyliczanki, postarałeś się . Już chyba wszyscy zainteresowani dowiedzieli sie , że nie jest tak tragicznie dopóki nie stanie gdzieś na postój. Prawda . Ja zaraz wyłączam wszystko. :D