W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
Niestety, za nami niebo się ściemniło , trudno jednak było przewidzieć, jak szybko dojdzie to do nas.
Byliśmy blisko osady Węgle-Żukowo, gdzie nad jeziorem znajduje się baza rybacka przy dawny, zajeździe Trzy Róże.
Pamiętaliśmy jednak o tym, co opowiadała nam załoga Wolne Od Szefa, nocująca tam przed mijanką z nami na Całunach: miejsce jest narażone na wiatry! Jeśli więc wichura dopadłaby nas zanim byśmy tam zacumowali, moglibyśmy mieć z tym kłopot. No a wcześniej trzeba byłoby wypatrzeć drogę między trzcinami…
Ostatnio edytowano 28.02.2020 11:27 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
Dwie minuty później (16:08) było już oczywiste, że nawet gdybyśmy chcieli zboczyć z wodnego szlaku do Węgli-Żukowa, nie mielibyśmy szans na bezpieczne cumowanie. Szkwał dopadł nas nagle, ze sporą siłą! Jednak nie aż taką, jaka ciut wcześniej miała miejsce w Elblągu, gdzie wichura połamała drzewa i pozrywała dachy. Nam powiało w rufę, z prędkością ok. 50 km/godzinę, więc barka zamieniła się w odrzutowiec , dopuszczalna prędkość na kanale została przekroczona dwukrotnie. W sumie to mieliśmy farta z kierunkiem wiatru! A siła, z którą nas dopadł, też nie miała szans zrobić nam coś złego. Na szczęście, gdyż nie mieliśmy dokąd uciekać.
Trochę polało, ale nie była to jakaś straszna ulewa. Sztormiaki oczywiście mieliśmy !
Z jeziora Druzno wyszliśmy o 16:38. W Kanale wiatr już nie był tak dokuczliwy, drzewa wokół trasy wodnej znacznie go hamowały. No i czas zrobił swoje, wiatr znacznie się zmniejszył.
Ostatnio edytowano 28.02.2020 11:37 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
Oczywiste stało się jednak, że nie będziemy ryzykować pchaniem się na pochylnie, skoro aura nie była wymarzona. Zresztą, było już późno, do godziny 19-tej pokonalibyśmy nie więcej niż dwie pochylnie. Zdecydowanie lepiej rozpocząć jazdę po trawie z samego rana dnia następnego !
Około 17:20 zatrzymaliśmy się przy dolnej stacji pochylni Całuny.
Za bezpieczne dopłynięcie!
Trochę jednak jeszcze pokapało …
Ostatnio edytowano 28.02.2020 11:52 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
Od wypłynięcia z Kątów Rybackich, w zasadzie większość czasu spędziliśmy na łódce, no więc trochę mnie nosiło. Gdy przestało padać, zaproponowałam Grześkowi spacer. Reszta ruszać się nie zamierzała, wybrali grę w karty . Ponieważ dochodziła już godzina 20-ta, myślałam o krótkiej przechadzce. Grzesiek jednak wymyślił ciut dłuższe kółeczko, miało jednak być luzacko .
Maszynownia przy górnej stacji pochylni Całuny…
Ostatnio edytowano 28.02.2020 13:23 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
Najrozsądniej byłoby, gdybyśmy od mostu poszli w prawo w kierunki wsi Jelonki, a nieco przed nią znów w prawo, utwardzoną drogą rowerową do mostu przed dolną stacją pochylni Całuny (przepłynęliśmy pod nim z kierunku od Elbląga). Tyle, że wcześniej na mapkach (będących na stanie łódki) nie sprawdziliśmy takiej możliwości… Grzesiek wymyślił, że od mostu pójdziemy szosą w lewo do wsi Nowe Kusy i tam rozpoczniemy właściwe „okrążenie”.
Po drodze…
Ostatnio edytowano 28.02.2020 13:40 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz