Obiecanych kilka (może trochę więcej niż kilka
) zdjęć z rejsu Kanałem Elbląskim z Buczyńca do Elbląga. Rejs nosi wdzięczną nazwę "statkiem po trawie"
Buczyniec o świcie... no dobra, około wpół do 9
Z dołu pochylni właśnie dociera nasz wózek
Wózek nie czekał na miejscu, dlatego że w dół właśnie zjeżdża pierwszy tego dnia statek... przed czasem, bez pasażerów. Stąd wniosek, że poranne rejsy z Buczyńca są najmniej popularne.
My popłyniemy statkiem o nazwie Ostróda.
Stało się... płyniemy
Pomiędzy pochylniami do kanału dopływa woda wartkim wodospadem.
Statek porusza się baaaaaaardzo wolno
Sielskie widoczki...
Na trasie nie ma dużego ruchu... jedyny raz czerwone światło i chwila oczekiwania przytrafiła się przed pochylnią Oleśnica.
Całkiem spory zjazd
Wzdłuż torów kanałem spływa woda.
Jeszcze jeden wodospad, ten był najbardziej imponujący.
Po drodze mijamy dwa statki Żeglugi płynące pod górkę, mają sporo większe obłożenie od naszego. Powinny być trzy
, czyżby też nie było chętnych na pierwszy, najwcześniejszy rejs?
Powooooooli
zbliżamy się do jeziora Drużno. Po pokonaniu wszystkich 5 pochylni długi odcinek płynie się jeszcze kanałem wśród pól, łąk i nieużytków.
Pojawiają się pierwsze okazy
W końcu - jest
. Przyznam że na część "jeziorną" rejsu czekałem z podobną ciekawością co na pochylnie...
I było warto
, BARDZO mi się podobało spokojne, płytkie, zarośnięte trzcinami i liliami wodnymi jezioro... chyba po raz pierwszy w życiu miałem okazję coś takiego zobaczyć
.
Po ponad 4 godzinach rejsu dopływamy do Elbląga...
Miasto jest wybudowane prawie od nowa
, ale ma swój urok i prawdę mówiąc gdy spędziłem w nim chwilę w poprzednim roku spodobało mi się
i niewykluczone że jeszcze kiedyś tu przyjedziemy.
Podstawiony autobus zawiózł nieliczną grupę z naszego statku z powrotem do Buczyńca. To była udana wycieczka
.