Włochy Jezioro Garda+ trasa z Top Gear + Baw

?

Zapowiada się ciekawie

kataryniarz napisał(a):Zapowiada się ciekawie

I to bardzo

Jezioro Garda ciągle mi się marzy, ale na razie Chorwacja wygrywa.
Może dzięki Twojej relacji skuszę się na Italy.

Pozdravki.

Proszę o wklejenie mapy.

Dla mnie TOP GEAR to wspaniała sprawa, a ta przełęcz to jeden z cudów świata oczywiście z mojego punktu widzenia. Dlatego siadam i czytam.

?

alfa1968 napisał(a):Mapy nie wkleję ale podaję trasę : wyjazd z dolnego śląska potem : przejście graniczne z Czechami w Kudowie, Praga,Pilzno, Monachium, Insbruk, przełecz Brenner,Bolzano,Trydent, Torbole nad j.Garda

Nie, nie...
Tam trafię. Chodzi mi na miejscu. Dojazd nieistotny.

Nie, nie...
Tam trafię. Chodzi mi na miejscu. Dojazd nieistotny.[/quote]

O jaką mapę Ci chodzi ? Jeziora? Znajdziesz w googlach w grafice wpisując garda lake

Trase po serpentynkach. Nad Garda byłem rok temu. chcesz to napisz, nie chcesz, to nie pisz...

?

alfa1968 napisał(a):Mapka trasy przez przełęcz stelvio hmm.Poniżej mapka trasy z top gear. A my poprostu kierowaliśmy się na Bormio(północny zachód od jeziora Garda) tam zaczyna się podjazd na przełęcz i jak na mapce pokazane przejechaliśmy od punktu B do C -koniecznie tak a nie odwrotnie bo jest łatwiejszy podjazd -szczegóły w trakcie mojej opowieści

A my w zeszla sobote przejechalismy od punktu A do ....... Livigno
Przecudna okolica.......widoki..... mniam.......

Pozdrawiam i bede tu stalym czytaczem!

Basiulinek napisał(a):

alfa1968 napisał(a):Mapka trasy przez przełęcz stelvio hmm.Poniżej mapka trasy z top gear. A my poprostu kierowaliśmy się na Bormio(północny zachód od jeziora Garda) tam zaczyna się podjazd na przełęcz i jak na mapce pokazane przejechaliśmy od punktu B do C -koniecznie tak a nie odwrotnie bo jest łatwiejszy podjazd -szczegóły w trakcie mojej opowieści

A my w zeszla sobote przejechalismy od punktu A do ....... Livigno
Przecudna okolica.......widoki..... mniam.......

Pozdrawiam i bede tu stalym czytaczem!

Takie kity to w przedszkolu...
Pojechaliście zatankować, kupic perfumy i ponad normę alkoholi.
Celniki szwajcarskie były litościwe?

To Livignio to taka kicha dla Polaków, którym sie Krupówki opatrzyły i można taniej pałę zalać.
Opinie tych, którzy tam na narty jeżdżą.
My byliśmy raz w listopadzie na jakieś 2 h.
Zatankowali, zjedli suszona wołowinę i wiepzowine w jednej z nielicznie otwartych knajp i pojechaliśmy do Langenfeld.
Celnik szwajcarski nie mógł wyjść z podziwu, że ŻADNEJ flaszki z tej mieściny nie wieziemy.
Dodajac koszt tunelu, to żadna frajda tam jechać.
Ropa wychodzi wtedy tak samo, Pb 95 również...

O tych kitach to do mnie czy do basiulinka? A żeby zachęcić do dalszej lektury to dodam ,że przez objazd i upartego męża jadąc na przełęcz zachaczyliśmy prawie o Mediolan

No nie; bez napięć...
z przymrużeniem oka o Livignio pisałem...