Liga Mistrzów UEFA - komentarze & dyskusja

alessandro1977 napisał(a):
A na marginesie...dzieci ze strony Barcelony jako mecz, który będzie transmitowany w tvp w następnej kolejce wybrali mecz Barcelona - Benfica...będą więc grały rezerwy lalusiów z Benficą a dzieci z podstawówki będą podekscytowane...

Bo dzieci jakoś tak mają alessandro, że lubią oglądać jak dorośli faceci grają w piłkę.
Powtarzam - grają, a nie wypierdalają ją przy korzystnym wyniku do Tybru, wyjąc przy tym w niebogłosy przy najmniejszym choćby kontakcie z prawdziwym facetem.
Weś takiego np. Giovinco.....
Zaręczam Ci, że mój 10-letni syn wygląda poważniej.
Albo np. taki Chielini...
Kiedyś (przez przypadek oczywiście ) włączyłem jakiś mecz Juve, a córka mnie pyta czy to druga część "Frenkensteina".
A co do samych dzieci, to sam mistrz Yoda kiedyś powiedział, że :Truly wonderful the mind of a child is

alessandro1977 napisał(a):w tym samym czasie będzie leciał mecz Szachtar - Juventus, gdzie stawką jest 1 miejsce w grupie ale smsy dzieciarni i sezonowców ( bo takich kibiców przede wszystkim ma Barca ) zadecydowały o tak "wspaniałym" pojedynku w TVP....

Tutaj nie podysktutuję z Tobą, bo kto jak kto ,ale Ty wiesz najlepiej jak się ogląda...ustawione mecze.

alessandro1977 napisał(a):W TVP będą więc kit w postaci flaków z olejem, gdzie i tak wszystko jest przesadzone...dobrze, że mam N-kę i spokojnie obejrzę meczyk Juve...

Tutaj nie bardzo wiem czy mówisz "przesądzone" czy "przesadzone"...
Bo jeżeli to pierwsze to to akurat będziesz miał w meczu, który z takimi "emocjami" będziesz oglądał.
A jeżeli ten drugi wyraz miałeś na myśli to....powiem tak.
W 90 % meczach Bracy wszystko jest przesądzone już przed pierwszym gwizdkiem.
I zaprawdę powiadam Ci- ten mecz się do pozostałych 10 % z całą pewnością też nie zaliczy.

alessandro1977 napisał(a):Tak mam 35 lat i Juve kibicuje już 28 rok...

Chyba korespondecyjnie.

alessandro1977 napisał(a):na dobre i na złe.

W Leśniej Górze?


1977 powiadasz...

Rok 1977 jest rokiem: węża

Wąż jest zwinny, sprytny. Ma przenikliwy umysł i świetną intuicję. Lubi wywierać nacisk na innych. Podejmuje szybkie, pewne decyzje, bardzo łatwo odnosi sukcesy. Walczy do ostatniej kropli krwi, do końca nie opuszcza go entuzjazm i upór. Prócz wrodzonych predyspozycji pomaga mu w tym także wielkie szczęścia - zarówno w dziedzinie finansowej, jak i w karierze zawodowej. Jest szczery, odważny i honorowy, ale nie byłby dobrym dyplomatą! Ludzie -Węże - uwielbiają wolność i nie chcą wiązać się z nikim na stałe. . DOBRY PARTNER: Bawół, Kogut, Świnia ZŁY PARTNER: Tygrys

Chińczycy to mądry naród...
Pozwolisz,że partnerów nie skomentuję.
Rozbijał tego na czynniki pierwsze też nie będę, bo nie wiem jakbyś później z tym żył.

alessandro1977 napisał(a):Ale przypuszczam, że od aniego poleci jakaś cięta riposta

Mam nadzieję, że Cię nie rozczarowałem.

Rozczarowałeś ? W żadnym wypadku...jak zwykle pokazałeś klasę i za to Cię szanuję
Co do tego jak kto wygląda - cóż..zależy mi na futbolu a nie męskim pokazie żelusiów
W innym wypadku lepiej włączyć damską siatkówkę...
Korespondencyjnie ? Oczywiście, przede wszystkim ale już bywałem na meczach Juve a następny będzie w kwietniu
Wyrażona przeze mnie kwestia meczu nie jest wycelowana w sposób złośliwy ale nie oszukujmy się...Barcelonie nikt już nie zagrozi w kwestii pierwszego miejsca w grupie i spodziewam się drugiego składu...
Jeżeli miałbym jako kibic Juve oglądać mecz Juventusu o pietruszkę to wolałbym nawet oglądać Barcelonę o stawkę

Takie tam rozmówki..........włosko-hiszpańskie.
Bez kija w doopie.

pozdrav.G.

anakin napisał(a):
Takie tam rozmówki..........włosko-hiszpańskie.

Dokładnie, od czasu EURO 2012 trochę nudnawo zrobiło się na tej płaszczyźnie

Alessandro,ale przecież ty masz pretensje do innych o zachowania które sam reprezentujesz,tzn. przekonanie o jedynie słusznej racji i podniecanie się nią...tylko o to mi w sumie chodziło.Dzieci zaś mają to do siebie,że reagują emocjonalnie i bardzo się podpalają na rzeczy w jakiś sposób fajne i ty też byłeś kiedyś taki sam kibicując Juventusowi jak te które fascynują się Barceloną.Poza tym zawsze są jakieś mody i powszechne miłości w stosunku do poszczególnych klubów,szczególnie takich które przeszły do historii(tak było z Milanem lat 80-90,Manchesterem United przełomu wieków,podobnym czasowo Realem i ostatnio Barceloną z tych które sam pamiętam i wszystkie one stworzyły legendę swoimi wynikami,stylem gry itd która będzie pamiętana już zawsze)

anakin napisał(a):Jest szczery odważny i honorowy ale nie byłby dobrym dyplomatą.........

Nie ma czego żałować (alessandro1977) bo dyplomacja to taka sztuka żeby mówić - dobry piesek....dobry piesek.....dopóki się kamienia za sobą nie znajdzie......

Lepiej walić prosto w oczy , prowokować ......posnęli byśmy do 4.XII. a tak"pasiasty" ultras z Turynu potrząsnął wątkiem.........

Też kibicuję Barcy , chociaż ich wygrywanie może być już trochę nudne.......a "drugim garniturem" dla niektórych
wcurwiające

Trzymka.....

Przyznam, że próbowałem kilka razy (poza Gran Derbi) oglądać mecze Barcelony w poprzednim sezonie. Dwa razy usnąłem po 35478-ym podaniu między Puyolem a Pique (czyli po jakiś 15 minutach), za trzecim razem zaraz gdzieś tak po kilku minutach obejrzałem straszliwą kontuzję Busquetsa, polegającą na dotknięciu go w ramię przez obrońcę, po czym biedny Sergio aż skrył twarz w dłoniach z bólu (aczkolwiek sprytnie obserwując między palcami, czy jeszcze przypadkiem ktoś na jego życie nie nastaje). No i po tej straszliwej kontuzji, trwającej nie przerwanie przez strasznie ciągnące się 15 sekund, w ciągu których zresztą brutal, który ośmielił się Busquetsa dotknąć, zostal przykładnie ukarany żółcią (a mógł go sędzia wywalić!) - sie mi odechciało...

Więcej Barcelony oglądać nie próbowałem. Zresztą, w ogóle nie przepadam za damską piłką nożną....

Raul73 napisał(a):w ogóle nie przepadam za damską piłką nożną....

Umówmy się, że miałem też to napisać ale nie chciałem już prowokować (tak jak to sądzi jeden z miłośników damskiej kopanej )...do typowych ultrasów nie należę bo podczas meczów do tej pory nigdy nie siedziałem wśród Drughi...

CROberto napisał(a):
Trzymka.....

Musisz przyzwyczaić się przyjacielu do tego, że rozmówki włosko - hiszpańskie mają na ogół swój specyficzny smaczek

alessandro1977 napisał(a):Musisz przyzwyczaić się przyjacielu do tego, że rozmówki włosko - hiszpańskie mają na ogół swój specyficzny smaczek

Tylko żebyś nie przedobrzył ze smaczkiem

Janusz Bajcer napisał(a):Tylko żebyś nie przedobrzył ze smaczkiem

Spokojnie Janusz...ustaliliśmy wszystko na początku i tego się trzymajmy...to jest zabawa a ja jestem jednym z jej inicjatorów
To jest wątek do dyskusji...jeden lubi Juve, drugi Barce, trzecie Real - tak było, jest i będzie a najważniejsze jest to, co i zawodnicy mają naszyte na rękawach trykotów - "RESPECT"...

Raul73 napisał(a): Zresztą, w ogóle nie przepadam za damską piłką nożną....

Do tego trzeba być fanem Mortal Kombat

Wątek do dyskusji - ale z właściwym smaczkiem.

anakin napisał(a):
Do tego trzeba być fanem Mortal Kombat

Jak to? Przecież niedawno Villanova, Busquets, Alves i inne dziewczyny z FC Hollywood zarzekały się, że taki filmik nie istnieje!
A jak wiadomo, nieskazitelni z wielkiej Barcy nigdy nie kłamią!

Przyznam, że pomimo, że jestem kibicem Realu odkąd sięgam pamięcią, to kiedyś Barcę bardzo lubiłem - kiedy na skrzydle szalał Stoiczkov, w ataku Romario, piłki rozdzielał Guardiola, Koeman posyłał bomby z wolnych, a bramki bronił Zubizaretta. Potem van Gaal zrobiłz tego cyrk o nazwie FC Holandia i cała sympatia poszła w p***u!
Pomimo tego nadal ich szanowałem - tak samo jak zresztą Bernabeu, bijąc Ronaldinho brawa na stojąco.

Ale szacunek skończył się z nastaniem ery obecnego FC Hollywood, gdzie zakłamanie sięga szczytów nieosiągalnych dla innych. Od tiki-taki chcę mi się dosłownie rzygać (o ile wcześniej nie usnę), to ich aktorstwo, nurkowanie i prowokacje doprowadzają za to do szału. Do tego po co drugim gwizdku dochodzi taniec plemienny naokoło sędziego. A po przegranym czy zremisowanym meczu opowiadają głupoty, że przeciwnik nie chciał grać z nimi w piłkę albo że i tak byli lepsi bo mieli większe posiadanie piłki. W przypływie frustracji z powodu braku wygranej albo z całej siły napieprzają piłką w kibiców (Messi) albo włączają zraszacze! Nie cierpię ich nie dlatego, że sa Bracą - tylko dlatego, że się tak zachowują.

Pepego nie bronię, bo swoje na sumieniu ma. Ale z czasem i tak jest nieporównywalnie lepiej - teraz ma mniej głupich zachowań, za to niestety więcej udaje.

Ale z drugiej strony: taki Ronaldo w MU czy w pierwszym roku w Realu nurkował prawie w każdym meczu, a do tego łapał głupie kartki za agresję. W ostatnich dwóch sezonach i w tym sytuacja zmieniła się o 180 stopni - nie pamiętam, kiedy ostatnio nurkował, a kartek ma chyba najmniej z całej drużyny. Di Maria równiez przestałsię ostatnio przewracać na pokaz. Wpływ Realu!
A taki Sanchez? W Udinese czołowy piłkarz, silny, umiał się przepchnąć. Po przejściu do FC Hollywood - czołowy nurek Europy! Wpływ Barcelony!

Oj tam...każdy ma jakieś sekrety...moim ulubionym sekretem Barcy cały czas pozostaje ten