Re: Liga Mistrzów UEFA- dyskusja
napisał(a) tranquilo » 03.05.2018 07:17
anakin napisał(a):Gdyby nie (hipotetyczny póki co) transfer do Realu, nie byłoby tego niemieckiego jazgotu na temat Lewandowskiego.
Zapominamy, że grał w tym dwumeczu przeciwko jednemu z najlepszych obrońców na świecie (Ramos), a to już nie czasy BVB, kiedy nikt nie wiedział co to za gość, ten Lewandowski.
Trochę faktycznie drażni to jego przewracanie się w polu karnym, ale skoro ma iść do La Liga to już pewnie trenuje ten niezbędny element gry.
Choć moim zdaniem to tego Realu nie pójdzie.
I bardzo dobrze.
Ja go widzę w Liverpoolu.
No to fakt, 5 lat temu nikt go nie znał i nie wiedział że trzeba tak na niego uważać. Teraz grało mu się zdecydowanie odważniej. Jednak na Ronaldo czy Messiego wszyscy się od lat ustawiają żeby ich zatrzymać, a jednak potrafią pokazać swój geniusz. Może nie zawsze, bo znajdą się tacy obrońcy którzy dadzą radę ich zatrzymać ale nie w każdym kolejnym meczu.
Fakt, że jest to trochę inna charakterystyka napastnika. I może też to jest problem, Lewandowski nie ma czucia piłki ani jakiegoś podstawowego dryblingu, więc jeżeli ktoś nie poda mu dokładnie piłki to wtedy jest kompletnie niewidoczny. Co innego gdyby potrafił wziąć piłkę na 40 metrze, minąć dwóch gości i pieprznąć sprzed pola karnego pod poprzeczkę.
Wtedy powiedziałbym że jest napastnikiem kompletnym.
Teraz uważam że i tak jest zawodnikiem wybitnym, kimś o kim Polska marzyła
(choć jako 40 milionowy kraj powinniśmy takich Lewandowskich dwóch rocznie produkować) ale zawsze czegoś brakuje w tym najważniejszych meczach na poziomie europejskim.
Może gdyby miał ten charakter w sobie, żeby tak jak już wcześniej pisałem, bez względu na trzymające go ręce przeciwnika za wszelką cenę się wyrwać i gnać na bramkę, a nie przewracać od pogłaskania, to wszystko inaczej by wyglądało. I zapewne miałby więcej bramek na koncie.
Mam jednak nadzieję że wszystko to co napisałem pójdzie do kosza, kiedy na Mistrzostwach Świata Lewy będzie rozrywał siatki rywali i pociągnie naszych w okolice ćwierć/półfinału. Czego jemu i sobie życzę.
ale żem felieton walnął, jakoś się tak dziwnie rozpisałem:)