W perspektywie jego przenosin do Realu to raczej nic dziwnego.
Ale ja się nie zgadzam, że grał słabo.
Poniewierali go okrutnie i przynajmniej jeden karny na nim się Bayernowi należał.
A tak na marginesie wczoraj widziałem po raz pierwszy, żeby po spięciu z Ramosem dłużej na boisku leżał on, a nie przeciwnik (Lewy właśnie).