Liga Mistrzów UEFA - komentarze & dyskusja

A podsumowanie dziś czy za tydzień ?

Polscy sędziowie to kryminaliści po niedawnym wale w polskiej lidze, Marciniak i jego papuasi powinni odpocząć od sędziowania.

alechandro napisał(a):A podsumowanie dziś czy za tydzień ?

Masz jeszcze tydzień na przypomnienie sobie regulaminu

Janusz Bajcer napisał(a):
mireks i labusm za dwie trójki mają po 6 pkt.

Bo Mirki to fajne chłopaki są...

alechandro napisał(a):Polscy sędziowie to kryminaliści po niedawnym wale w polskiej lidze, Marciniak i jego papuasi powinni odpocząć od sędziowania.

To co wyprawiał Marciniak i spółka w pierwszej połowie woła o pomstę do nieba!
Jak można takiego karnego nie odgwizdać?

Rąk to w tym meczu było chyba z pięć, no ale przecież inaczej się gwiżdże w Londynie, a inaczej w mieście wybrańców.
Choć przepisy te same.

Mam nadzieję, że ktoś w UEFA ma większy mózg nić ci u nas w PZPN-ie i chłop se odpocznie trochę od piłki (przynajmniej tej prawdziwej, bo u nas mówią, że jest zajeb......).

Wow, teraz eksperci od rąk w polu karnym przenieśli się do wątku LM i tutaj prawią swoje mądrości

Marciniak wczoraj dał ciała przede wszystkim w dwóch sytuacjach: nie odgwizdał faulu w polu karnym na najlepszym tego dnia na boisku Coście. Inna sprawa, że gdyby w LM był VAR, tak jak w naszej lidze, to Juve miałby karnego. Miło, że nasza przaśna Ekstraklasa może być w czymś wzorem dla reszty Europy (wyjąwszy parę lig, które również stosują już VAR). Drugi "wielbłąd" sędziów to niedostrzeżenie wyraźnego spalonego Kane'a w ostatnich minutach meczu. Przecież gdyby wpadł gol, mielibyśmy dogrywkę. Na szczęście, te błędy nie wypaczyły wyniku dwumeczu. Oczywiście o żadnych karnych za zagrania ręką w tym meczu nie może być mowy - jeśli ktoś widzi tu paralelę to jedenastki z niedzielnego meczu na Łazienkowskiej, to...powiem tak - niech pozdrowi Kazka Węgrzyna

Odnośnie samego meczu w Londynie, to Tottenham pokazał, że (podobnie jak PSG) jednak nie dorósł do końca mentalnie do walki o najwyższe klubowe trofeum. Mimo optycznej dominacji, angielski zespół nie stworzył sobie wielu NAPRAWDĘ dobrych okazji bramkowych. Choć do końca wszystko wisiało na włosku...czy następnym razem Chiellini zdąży, albo czy Costa znów nie ucieknie...

Sezon rutyniarzy w LM?

Wiesz, pomyłki były w obie strony i na upartego można gwizdnąć jednego karnego dla Totków ale czy takie ręce się gwiżdże ? Po faulu gdy Costa został wycięty równo z murawą karny był tak oczywisty, że nikt nawet nie protestował tylko czekał na gwizdek a tui taki kryminał. Bardziej oczywista ręka bo zamierzona była w pierwszym meczu po stronie Totków ale Juve też karnego nie dostało.

Co do meczu, Tottenham zagrał koncertowo ale LM nie wybacza błędów. Pożegnali się z LM w podobny sposób jak Juve z Bayernem ( choć tam sędzia nie uznał prawidłowego gola dla Juve przy stanie 2-0 ). Totki byli pewni, że mieli Juve na widelcu i rozluźnili szyki przez co dostali dwa ciosy w serce i na temat dziur w obronie mówił Chiellini w wywiadzie po meczu w którym stwierdził, że prędzej czy później te dziury w szeregach rywali się pojawią. Barzagli powinien wylecieć z czerwoną kartką za potraktowanie Sona i nie wiem co mu odpaliło bo to jeden z kulturalniejszych obrońców. Ponieważ Glkowi za to jak potraktował Higuaina w zeszłorocznym półfinale LM upiekło się to liczę, że i Barzy się upiecze.

Real podobnie - PSG przeważało, dominowało ale to cwany Real zadał zarówno w pierwszym jak i drugim meczu śmiertelne ciosy po których ciężko się podnieść, wykorzystał w bezwzględny sposób rozluźnienie Francuzów. Na tym etapie koncentracja jest wymagana przez pełne 90 minut bo takie drużyny jak Juve, Barca, Real czy Bayern błędów i chwili słabości nie wybaczają. To jest właśnie piękno piłki nożnej.
Barcelona w pierwszym meczu z Chelsea też nic nie grała, Chelsea cisnęło ale nie potrafili postawić kropki nad " i " a Barca wykorzystała jeden jedyny błąd w sposób zabójczy i dzięki temu rewanż jest dla niej formalnością.

Dzięki Marsallah za przypomnienie mi kolejnego kryminału ze spalonym Kana bo cały czas o tym myślałem ale zapomniałem napisać. Metrowy spalony a sędziowie milczą, dobrze, że bramka nie padła bo byłoby to przestępstwo.
A pisząc o Marciniaku nie miałem na myśli tego karnego dla Legii tylko to, że jego passa jest ogólnie fatalna w polskiej kopanej co teraz przeniosło się do LM. A meczu Legii z Lechem nie widziałem ale sugerowałem się doniesieniami medialnymi.

Brak ewidentnej czerwonej kartki dla Barzagliego za wielokrotne podeptanie Koreańczyka,to też bezdyskusyjny błąd.Cały mecz mógłby się odbyć bez sędziów i wyszłoby na to samo,bez kitu: wszystkie kluczowe sytuacje błędne

GSM napisał(a):Brak ewidentnej czerwonej kartki dla Barzagliego za wielokrotne podeptanie Koreańczyka,to też bezdyskusyjny błąd.Cały mecz mógłby się odbyć bez sędziów i wyszłoby na to samo,bez kitu: wszystkie kluczowe sytuacje błędne

Niekoniecznie wszystkie. Zgodnie z przepisami sporne dotknięcia ręką piłki to nie karne. W pierwszym przypadku piłka odbiła się Benatii od głowy i dopiero uderzyła w rękę, w drugim przypadku piłka przetoczyła się po ręce Chielliniego kiedy był oparty nią o murawę. Tutaj każdy arbiter się wybroni. Ten faul, brak czerwa dla Barzy oraz nie zasygnalizowanie spalonego w 90 minucie to najbardziej karygodne błędy.

alechandro napisał(a):Barcelona w pierwszym meczu z Chelsea też nic nie grała, Chelsea cisnęło ale nie potrafili postawić kropki nad " i " a Barca wykorzystała jeden jedyny błąd w sposób zabójczy i dzięki temu rewanż jest dla niej formalnością.

Tego nie byłbym taki pewien. Barca jednak jest wciąż w dołku - w LL wygrywa minimalnie albo remisuje, w dodatku - o ile dobrze pamiętam - ostatnie dwie wyprawy Chelsea na CN kończyły się remisami 2:2 i w żadnym z tych meczów - podobnie jak w tym roku - Chelsea nie była faworytem.

alechandro napisał(a):A pisząc o Marciniaku nie miałem na myśli tego karnego dla Legii tylko to, że jego passa jest ogólnie fatalna w polskiej kopanej co teraz przeniosło się do LM. A meczu Legii z Lechem nie widziałem ale sugerowałem się doniesieniami medialnymi.

OK, przyjąłem W każdym razie, sytuacja w meczu Legia - Lech była taka, że karnego musiał dać. Wczoraj takich ewidentnych karnych nie widziałem - na pewno nie była na karnego ręka Chielliniego na ziemi. Tak czy siak, główny przegapił wczoraj faktycznie chamstwo Barzagliego, a za pozostałe błędy musi "podziękować" asystentom - bramkowemu przy faulu Costy i bocznemu przy spalonym Kane'a.

Marsallah napisał(a):Wow, teraz eksperci od rąk w polu karnym przenieśli się do wątku LM i tutaj prawią swoje mądrości

Proponuję zerknąć na pierwszą stronę tego wątku.
To w kwestii kto, gdzie się przeniósł.

I odpuść sobie.
Wyraziłem swoje zdanie, Ty swoje.
Temat zakończony.

Zupełnie niepotrzebnie chodzisz i szukasz.

anakin napisał(a):
Rąk to w tym meczu było chyba z pięć, no ale przecież inaczej się gwiżdże w Londynie, a inaczej w mieście wybrańców.
Choć przepisy te same.

...jak nie ma ręki to się nie gwiżdże, jak jest, to się gwiżdże. Takie są zasady na całym świecie

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

Dziś LE.

I chyba najciekawszy pojedynek tej kolejki Milan- Arsenal.

Chyba już po meczu ,bo do przerwy Arsenal prowadzi 2:0.

Marsallah napisał(a):Tego nie byłbym taki pewien

Ja jestem pewien bo za dobrze wiem jak Conte zagra a to prowadzi do zguby. Choć typowałem 3-1 to uważam, że może być gorzej...nie, chyba nie ma innej opcji jak bezdyskusyjne zwycięstwo Barcelony choć nie raz już piłka nas oszukała.

ajdadi napisał(a):Chyba już po meczu ,bo do przerwy Arsenal prowadzi 2:0.

Po ostatnich dobrych wynikach w lidze, Milan napompował balonik niemiłosiernie i przed meczem była licytacja ile bramek strzeli Milan. Upokarzany ostatnio przez wszystkich Arsenal został zlekceważony i Milan za to zapłacił już dziś awansem. Gwoździem do trumny Milanu było zwycięstwo tej drużyny nad Romą w Rzymie 2-0 ale Milan to nie drużyna, której można się obawiać.