Letnicy za drzewka oliwnego psuja mi wakacje.(

napisał(a) **Aldonka** » 03.07.2013 08:32

Powiem tak: jako rodzic nie mogę w taką sytuację uwierzyć. Serio. Nie mogę uwierzyć, że rodzice mogą zostawić dzieci z obcą osobą i iść sobie na plażę, dzień w dzień. Nie ogarniam tego.

napisał(a) **fire** » 03.07.2013 08:48

Ty nie mozesz uwierzyc, choc ja opisuje jak bylo i jak jest? Nie musisz wierzyc.

Dziekuje wszystkim za rady i podpowiedz co zrobic w takiej sytuacji problemowej w Chorwacji... sama nie mialam odwagi isc i pytac bezposrednio letnikow i chyba dobrze sie stalo , fajnie ze tutaj gospodarze sa pomocni we wszystkim. Ja swoich moge polecic naprawde, wszystko bylo bez zarzutu, a nawet gdy cos dzialalo nie tak, to w 3 sekundy gospodarz staral sie zaraz srubke dokrecic, zaslonke zmienic itp.

napisał(a) **viltob08** » 03.07.2013 08:51

Aldonka napisał(a):Powiem tak: jako rodzic nie mogę w taką sytuację uwierzyć. Serio. Nie mogę uwierzyć, że rodzice mogą zostawić dzieci z obcą osobą i iść sobie na plażę, dzień w dzień. Nie ogarniam tego.

Ja też nie mogłam tego ogarnąć, przez co naraziłam się na komentarze... :lol:

, ale czytając wyjaśnienia fire
trzeba chyba jednak uznać, że to jakaś patologia, skoro było tyle interwencji....pytanie czy ktoś faktycznie sprawdził o co biega, bo może dzieci np.uczulone na morską wodę ;-)

, ale po co je wtedy ciągnąć pół świata nad morze ? :roll:

i tak w tym wszystkim, najbiedniejsze dzieciorki

napisał(a) **Aldonka** » 03.07.2013 09:47

fire napisał(a):Ty nie mozesz uwierzyc, choc ja opisuje jak bylo i jak jest? Nie musisz wierzyc.

Ja nie mówię, że nie wierzę w to co mówisz, ja nie wierzę że rodzice mogą się tak zachowywać, ot co.

Jak Wy wszystkie bierzecie dosłownie, a poczytanie między wierszami.
_Ewa_ wiem o tych sytuacjach, ale ja nie mówię o wierze w to co się dzieje, bo się dzieje niestety, ja mówię, że nie mogę ogarnąć że Rodzic może zrobić coś takiego. Nie rozumiem jak można w jakikolwiek sposób skrzywdzić własne dziecko.

Jaśniej nie umiem i w sumie nie chcę, bo za długo tu jestem, za wiele przeczytałam, ksiądz swoje, a organista swoje.

napisał(a) **Aldonka** » 03.07.2013 10:00

napisał(a) **MWN** » 03.07.2013 15:16

A moja gospodyni ma pociotka na policji, jak trzeba przyjedzie i porozmawia odpowiednio....

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 03.07.2013 18:41

fire napisał(a):Tata dzieci ponoc byl bardzo w rozmowie agresywny, a do swoich dzieci tez ladnie sie odzywa, przyklad co k....zesrlas sie znowu!, kur... gdzie pampersy ,kur... to co drugie slowo mu tak schodzi....to slyszalam na wlasne uszy jak mowil do tej malej corki....dlatego napisalam wczesniej , ze niektorzy nie dorosli do roli rodzica i przerastaja ich obowiazki zwiazane z wychowywaniem dzieci.
Tyle odemnie w temacie.

Trzeba było o tym napisać od razu, przypadki, kiedy dzieci z powodu braku zainteresowania dorosłych, płaczą, są niestety dość częste.
Ja wyraźnie napisałem, że to nienormalne wbrew jednemu takiemu mądrali :wink:

Ale tu mamy do czynienia już z patologią.
Jestem daleki od interwencji, gdy nie ma przemocy w rodzinie, ale taki stosunek do dzieci nie nadaje się do tolerowania

Niewiele to się różni od bicia dzieciaków