Lepiej późno niż wcale czyli październikowa Chorwacja

To jeszcze nie koniec.

To się cieszę że jeszcze coś pooglądam z waszego powrotu do kraju.
Ciekaw jestem jak wracacie czy podobnie jak ja czy inna trasą.

Od chwili wprowadzenia winiet w Słowenii zawsze wracaliśmy przez Węgry. Powrót do Polski trwał 2-4 dni bo po drodze lubiliśmy się zatrzymać na Węgrzech coś pozwiedzać lub wymoczyć się w ciepłych wodach ( np. Heviz) .
Przez ostatnie dwa lata zatrzymywaliśmy się na nocleg w Siofok , oczywiście tak "w ciemno". Potem jeździliśmy wzdłuż Balatonu , zwiedzaliśmy okoliczne miejscowości , jakieś zabytki gdy się trafiły , potem przez Budapeszt do Krakowa.
Bywało, że wracaliśmy na Węgrzech 86 do Bratysławy a potem przez Zwardoń do Kraka, kilka razy przez BiH z noclegiem też na Węgrzech, potem okolice Budapesztu i do domku. Dawniej jeździliśmy tylko przez Słowenię i Austrię a potem Czechy lub Słowacja. Jak widzisz nie mamy jakiś stałych tras i nigdy ich też nie planujemy wcześniej, przeważnie decydujemy dzień przed wyjazdem zarówno do jak i z Chorwacji.

kaeres napisał(a):Jak już ktoś zauważył bardzo pusto na zdjęciach. Nie wiem czy każdego taka pustka ogarnia ale byłem raz na wczasach późnym sierpniem nad polskim morzem i chyba te pustki mogę porównać do tych ze zdjęć z październikowej Chorwacji.
Nie czułem wówczas wakacji :/

Wszystko zależy co kto lubi.
My lubimy ciszę i spokój , dość mamy bieganiny, gwaru i tłumów w ciągu roku

kaeres napisał(a):Nie zmienia to jednak faktu, że miło się ogląda zdjęcia i czyta relację z miejsc w których gościłem 4 lata temu.

Cieszę się

czekor68 napisał(a): Fajna relacja dzięki

Dzieki za miłe słowa

czekor68 napisał(a): czekam na kolejną z przyszłorocznych wakacji.Gdzie planujecie wyjazd?.

Część urlopu na pewno gdzieś w Chorwacji - we wrzesniu, a wiosną.....
mamy kilka pomysłów, ale który wypali jeszcze nie wiemy

czekor68 napisał(a):
Twoje ostatnie fotki to okolice mojej przyszłorocznej bazy wypadowej,dokładnie zakotwiczę w Posedarje czekam tylko na potwierdzenie rezerwacji.
Pozdrawiam
Czesiek.

Życzę miłego pobytu
Może po powrocie napiszesz i pokażesz ten nieznany mi kawałek Chorwacji
Pozdrawiam

Jozzy22 napisał(a):

krakuscity napisał(a):Już nie rób ze mnie centusia.

a co można powiedzieć innego o Krakusach?

I tak coraz bliżej mamy do domu.
Ale dom zobaczymy dopiero jutro, bo w planie mamy jeszcze nocleg w gospodarstwie agroturystycznym, w którym spaliśmy w drodze nad morze


Jako, że jesteśmy głodni szukamy gdzie tu można coś zjeść.
Trafiamy do baro - restauracji, gdzie w sumie zjedliśmy dość smaczny obiad
Musimy tylko przejść ponad autostradą

Po obiedzie wracamy do auta i jedziemy dalej...............

fiolek napisał(a):

Ta "górka" w tle zawsze kojarzy mi się z jazdą do domu z Chorwacji. Z każdego wyjazdu mam jej zdjęcie i zawsze jak je robię myślę sobie: o znowu ta górka i znów trzeba czekac aż rok, żeby ją ponownie zobaczyc
P.S. Najgorsze jest to, że chyba w przyszłym roku jej nie zobaczę

Jako, że bywałam w Chorwacji zawsze w sierpniu, nie było mi dane oglądać ichniejszej jesieni
To takie trochę...niesamowite

agata26061 napisał(a):Ta "górka" w tle zawsze kojarzy mi się z jazdą do domu z Chorwacji. Z każdego wyjazdu mam jej zdjęcie i zawsze jak je robię myślę sobie: o znowu ta górka i znów trzeba czekac aż rok, żeby ją ponownie zobaczyc

Ja tę górkę wypatruję jak jedziemy nad morze,

agata26061 napisał(a):P.S. Najgorsze jest to, że chyba w przyszłym roku jej nie zobaczę

Może się uda

ASIULA HK napisał(a):Jako, że bywałam w Chorwacji zawsze w sierpniu, nie było mi dane oglądać ichniejszej jesieni
To takie trochę...niesamowite

Niesamowite i piękne
Nad samym morzem nie odczuwaliśmy, aż tak bardzo że jest już jesień.
Ale niektóre widoki przy autostradzie miód-malina

Na pewno coś skrobnę w tym roku najpierw byłem tydzień w Posedarje i drugi tydzień w Mlini za Dubrovnikiem.Co nieco opisałem w mojej relacji Tutaj ale nie mam talentu do pisania i z racji ze musiałem się zajmować organizacja wypoczynku pozostałym dwóm rodzinom miałem mało czasu by na spokojnie robić relacje ale cosik sie udało.
Ja wracam przez Bośnie albo Słowenie i potem przez Węgry 86 bo mając na ogonie resztę która nie chce nic zwiedzać jedynie na parkingu coś zjemy i ciśniemy do kraju.W tym roku tez na tym parkingu co na twoich zdjęciach mieliśmy dłuższa przerwę.

A pamiętacie co to za odmoriste ?

Vjetar napisał(a):A pamiętacie co to za odmoriste ?

Zdaje się że to Odmorište Plitvice

fiolek napisał(a):

agata26061 napisał(a):P.S. Najgorsze jest to, że chyba w przyszłym roku jej nie zobaczę

Może się uda

Jeśli o mnie chodzi to ne ma problema ale mąż już marudzi, że chciałby jeszcze jakieś inne kraje zobaczyc, a niestety możemy sobie pozwolic tylko na jeden urlop w roku (głównie ze względu na pracę męża) więc w przyszłym roku niech on zaplanuje. Pewnie i tak wszystkie formalności spadną na mnie, ale już niech mu będzie. Pojedziemy gdzieś indziej. Rezultat tego będzie taki, że i tak będzie chciał wrócic do Cro, bo przecież tam najpiękniej

gusia-s napisał(a):

Vjetar napisał(a):A pamiętacie co to za odmoriste ?

Zdaje się że to Odmorište Plitvice

To nie ten parking,
ten, na którym byliśmy nie miał motelu