Re: ...leniwie...
Słowem wstępu… jak to zwykle u mnie
….
Lipcowe wakacje 2019 na Thassos nie wypaliły, a raczej za szybko się skończyły i musieliśmy wracać... i może lepiej na razie nawet o nich nie wspominać…..
W połowie sierpnia nieśmiało zaczynamy myśleć, że jednak jesienią trzeba gdzieś się udać odpocząć i ze słońca skorzystać. Główna przeszkoda to początek nauki syna w LO, ale po rozeznaniu tematu wśród innych rodziców, okazuje się, że wrzesień to okres ochronny dla pierwszaków, bez ocen i bez pytania, i nawet bez wielkiej nauki, więc termin mniej więcej znamy…
Co do miejsca, wytyczne mamy dość konkretne: niedaleko, blisko szpital i lekarz, ciepło, morze, bezpiecznie…. Przeglądamy loty oraz oferty biur podróży, nieśmiało patrzymy na Turcję na all
(a co, odpoczynek jest głównym założeniem ). Są też loty do Aten w kuszących cenach, bardzo kuszących, ale postanawiamy się wstrzymać na ostateczne zakończenie lipcowej sprawy, która wakacje przerwała…. Kiedy już pewne, że wszystko ok, można zapomnieć o ostatnich wydarzeniach i lecieć, gdzie się chce, decyzja w kilka minut zapada i robimy rezerwację na wrzesień na Kos – wyjazd przez biuro podróży
. Jednak nie do końca jestem przekonana, co do samego miejsca noclegu (różne opinie o obiekcie) i kolejnego dnia nie potwierdzam rezerwacji
(na miesiąc przed lotem w samolocie jest tylko 7 wolnych miejsc, i problemem nie jest brak dostępności ofert, tylko brak miejsc w samolotach... jednak brak Small Planet na podniebnej trasie zrobiło swoje). Ciężko samemu coś ogarnąć, bo ceny lotów nie zachęcają
(Ateny znacznie podrożały , a ja w między czasie już wycieczki w wybranym regionie zaplanowałam ). Zwracamy się ponownie ku Turcji, ale po dokładnej analizie dobre hotele są w dość wysokich cenach, a te w przystępnej cenie to jednak średnie opinie mają…. Turcji podziękujemy.... Z ciekawości patrzę na oferty na Cypr i jestem mega zaskoczona cenami: tydzień all na Północnym Cyprze (tym tureckim) to koszt za naszą trójkę min. 6500 zł w październiku, na Południowym, greckim ceny jeszcze wyższe, bo ok. 8500 zł… No chyba na główkę upadli, a jak jeszcze pomyślę sobie ile rok wcześniej kosztował nas jesienny pobyt na Cyprze, i to ze zwiedzaniem i wynajmem samochodu to tym bardziej stwierdzam, że na główkę upadli…
Przeglądamy oferty wysp greckich i patrzymy, co tu można: Lesbos, ale za bardzo na północ jednak, więc mniej pewna pogoda, Kos – jakoś nie ma fajnych obiektów na noclegi, Rodos – ceny sporo wyższe niż na innych wyspach, a odrzuciłam wszelkie molochy, bo takich nie lubimy, Zakyntos – fajna oferta, choć obawiam się pogody, bo to jednak Morze Jońskie i końcem września, początkiem października już niepewnie… Z tego powodu całkiem odrzuciłam Korfu, no już całkiem na północy…. Jeszcze Kreta – są super apartamenty z basenem (wschodnia część wyspy), przy samym morzu, nawet ze śniadaniem w cenie za 900 zł za tydzień (przełom IX/X), ale lotu w akceptowalnej cenie nie ma, ba nawet w okolicy 600 zł nie ma co znaleźć... Przeglądamy, porównujemy, analizujemy pogodowe dane historyczne i w piątek popołudniu 6go września rezerwujemy wczasy w biurze podróży
… Rezerwacja wytrzyma 24 h...
W sobotę 7-go września, za oknem leje i leje i raczej nie przestanie
, idziemy do biura i potwierdzamy wyjazd i tak robimy sobie prezent w rocznicę ślubu