Sporo znajomych miejsc między innymi Primosten w którym byliśmy dwa lata temu. Z sentymentu do miejsca wróciliśmy tam rok później, ale tylko na chwilę, a i w tym roku zjechaliśmy na krótką kąpiel.
Co do miejscowych mamy podobne wrażenie, że jesteśmy tylko po to by zapłacić i spadać. Nasz gospodarz, a właściwie gospodyni z Podgory po uiszczeniu należności za apartament traktowała nas jak zło konieczne. W Grabowcu niedaleko Plitvic było jeszcze gorzej, szkoda gadać (pisać).
Fajnie pisałeś.
Pozdrawiam