Hej !
Przepraszam, że z opóźnieniem napisze mocno subiektywnie o campie w Krvavicy.
http://autocamp-krvavica.com/pl/o-obozu - ze strony internetowej można wyciągnąć wnioski dla siebie(zdjęcia campu).
Od kilku lat w czerwcu i we wrześniu wypoczywam aktywnie na campach w CRO . Tak więc campy są pustawe, w sezonie nie jest już tak różowo tj z miejscem na rozbicie namiotu, obłożone sanitariaty i cena. Oczywiście nie odkrywam Ameryki. Camp Krvavica pewnie ma problem w sezonie z miejscem, oraz w/w sanitariatami. Często wieje mocny wiatr, wiec małe namioty być może trzeba będzie dodatkowo umocowywać. Jednak jest to mój ulubiony camp ;
-świetnie położony u podnóża skał
-fajne pobliskie ścieżki wzdłuż morza do Baska Voda ok 7 km, oraz Makarskiej 5 km ( moje ulubione plaże w CRO)
-pobliska miejscowość Bratuś ( dla mnie malutka perełka) w odległości ok 1 km z knajpkami i ze sklepem ( malutki sklep również w Krvavicy k. informacji turystycznej nieopodal magistrali)
-można sobie z lodówki zafundować piwo, regulacja rachunku na słowo u właściciela. W ubiegłym roku podrożało Karovacko i Ozujsko- 12 kun. w poprzednich latach 10 kn.
-można bezpłatnie skorzystać z grilla, czajnika, do dyspozycji stoliki, krzesła oraz bezpłatne miejsca w mini barze.
-super właściciel, zupełnie bezproblemowy gość, kilka lat temu zaproponował przeprowadzenie "operacji" na stopie kolegi który nadepnął mocno na jeżowca. Dosłownie przyszedł z wielką igłą i ze spirytusem do odkażenia twierdząc , że sobie poradzi. Kolega jednak wydygał i do końca pobytu w CRO kulał. W tym miejscu muszę napisać , że nie był to mój kolega "maratończyk " z którym podróżuję po CRO i o którym niejednokrotnie pisałem w kontekście campów, ten dałby rade.
-kolejny plus to pobliska plaża, w sezonie ludzie z Makarskiej przyjeżdżają tu wypoczywać.
Teraz minus - zostawiłem w toalecie ładowarkę z MP-3, ktoś mi ją ukradł, zresztą rok wcześniej na campie w Segecie k. Trogiru utraciłem MP-3 w identycznych okolicznościach. To był mój 21 i 22 pobyt w CRO i nigdy wcześniej nic mi nie zginęło. W tym wypadku pretensje mogę mieć tylko do siebie, należy zachować odrobinę ostrożności i nie będzie problemu. Zaznaczam, że korzystałem z prądu za zgoda właściciela, nie robię z tego problemu, miałem pecha. W tym roku początkiem czerwca znowu do CRO i chociaż jeden nocleg na campie w Krvavicy.
GAJUS