napisał(a) liwan » 20.08.2005 21:35
W tym roku osobiście zetknąłem się z chorwacką służbą zdrowia w Pagu, gdzie poszedłem do przychodni z bólem ucha po tym jak aptekarka odmówiła mi sprzedaży czegokolwiek "na ucho" bez recepty. Co prawda czekałem długo - prawie 2 godziny, ale była to sobota po południu. W miedzyczasie pani recepcjonistka/siostra spisała mnie z paszportu i wprowadziła dane do komputera. Bardzo ładna młoda pani doktor przyjechała w końcu karetką, obejrzała moje ucho, kazała wypłukać, wypisała receptę (jak się okazało na jakiś antybiotyk), ja ładnie podziękowałem. Recepta zdaje się była zniżkowa, a nikt mi nawet nie sugerował żadnych opłat. Po 4 dniach zakrapiania w końcu przeszło, a ja pozostałem z dobrym zdaniem o ich służbie zdrowia. Widocznie umowa chorwacko-polska w tym względzie zadziałała.