wiola2012 napisał(a):woojtekg napisał(a): Jedziemy dalej, początkowo droga nie jest zbyt spektakularna, ale po jakimś czasie dojeżdżamy do miejsca skąd pięknie widać ruiny zamku Drakuli. Szacun dla Wioli, że się tam wdrapała. My nie mieliśmy zdecydowanie na to czasu, ale nawet gdybyśmy mieli to nie jestem pewien, czy nam by się chciało.
Dziękuję
Musieliście być bardzo zmęczeni, skoro tak szybko chcieliście dotrzeć na kwaterę. Może gdyby świeciło słonko to i nastawienie by było inne. Ciągnąć rodzinę na zamek, gdy pogoda niepewna to zbyt ryzykowne.
Zmęczeni może nie byliśmy jeszcze, ale czas nas gonił. I tak na kwaterę dotarliśmy dopiero po 20.
Zanim dotarliśmy do Curtei to mieliśmy już jakieś 6h drogi za nami.
Ciężko było ten krótki pobyt w Transylwanii idealnie zaplanować. Za dużo atrakcji, za dużo kilometrów a za mało czasu.
I tak zarówno my jak i Wy ją tylko liznęliśmy.
wiola2012 napisał(a):woojtekg napisał(a):
Muszę przyznać, że chyba w tym dniu byłem najbardziej zmęczony za kierownicą.
Nie masz zmienniczki ? Nawet kilka km odpoczynku , drzemki, może zregenerować siły .
Na szczęście mam ale jakoś tak wyszło że podczas tego etapu nie zmienialiśmy się. Takie długie podróże z jednym kierowcą raczej nie byłoby możliwe.