andeo napisał(a):No i cisza tu taka
co słychać? wróciłam popatrzeć na piękne foty i na Was i spotkała mnie niespodzianka! nie uwierzysz ,ale umknęła mi stronka(nie wiem jakim cudem) z fotkami z "garbuskiem" ,ale one cudne ! hej hej,Martyna,gdzie się podziewacie? pozdrowionka zostawiam
jackuc napisał(a):Martyna
gdzie jesteś
Nie możemy się doczekać cd .
Jestem, jestem Pozdrawiam Was cieplutko!
W tygodniu postaram się skrobnąć dwa ostatnie 'odcinki' relacji - no, bo jak to tak, taka relacja niedokończona
Gosia i Marek napisał(a):Cudownie piękna relacja, fajnie się czytało.
Dziękuję serdecznie! Pozdrawiam
be-ja napisał(a):Hej. Przeczytałem jednym tchem, zdjęcia - kopara mi opadła,Mój Kolega M. Karewicz by powiedział "masz super czułe i dobre oko, potrafisz uchwycić to coś". Choć wiele razy byłem na Hwarze w tych samych miejscach co Wy to w Twoich zdjęciach zobaczyłem inną wyspę jeszcze piękniejszą , romantyczną, tajemniczą, bardziej kolorową. Moją uwagę przykuły ujęcia lamp z okiennicami, oraz stare drzwi, w Twoim kadrze wyszły przepięknie.
Pzd be-ja
Dziękuję ślicznie. Bardzo mi miło... Dla mnie Hvar jest magiczny. Mam do niego ogromny sentyment. Wiele "kadrów" chowam w sercu i odkopuję każdego dnia.
Pozdrawiam serdecznie
Magdalena S. napisał(a):Jelsa to moje ulubione miejsce na Hvarze.
Trochę spóźniona, ale też muszę pozachwycać się fotkami stamtąd
A jak wyjazd Twój? Czy udany to chyba pytać nie muszę - wierzę, że na pewno! Pogoda dopisała?
Pozdrawiam
21monika napisał(a)::wink: Wpadłam do was dopiero teraz, ale całość przeczytałam jednym tchem i zazdroszczę.
A skoro jestem zwolennikiem wyjazdów w ciemno powstał dylemat czy nie zmienić zamiarów z Trybunji na Hvar.
A swoją drogą Istria także Cię zachwyci. W zeszłym roku byliśmy w Porećiu i był wypad na Soliny, Koper w Słowenii oraz Wenecja we Włoszech, nie zapominając o urokach samej Istri i jej miasteczek. Puli, Rovinj i sam Poreć - oj marzyć się chce, że człowiek już w samochodzie mknie.
Pozdrawiam i odliczam czas do14.07
Nie namawiam, ale gorąco zachęcam
Istrię mamy w planach (właściwie - nie ja, a mąż - mnie zawsze ciągnie na wyspy) - w połączeniu właśnie z Włochami Ehh... Tam ogólnie jest tak pięknie... Życie inaczej płynie. Nie ważne, w jaką jej część - byle do CRO!
Pozdrawiam