Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Lato... zimą :) Dominikana Styczeń 2010

Nazwę Ameryki zaproponował w 1507 roku niemiecki kartograf, pochodzący z Alzacji, Martin Waldseemüller. Przypisywał on odkrycie Nowego Świata, jak wówczas określano nowo odkryty ląd, Amerigo Vespucciemu i na jego cześć nadał mu miano America. Jednym z najstarszych globusów, na którym pojawiła się nazwa Ameryka, jest Globus Jagielloński z 1508 roku.
mutiaq
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1892
Dołączył(a): 19.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mutiaq » 12.02.2010 18:52

Bocian napisał(a):
pewnie przez NK

A co to? :)

Nasza Klasa :twisted:
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 12.02.2010 19:00

mutiaq napisał(a):
Bocian napisał(a):
pewnie przez NK

A co to? :)

Nasza Klasa :twisted:

Chyba nie znam... :)
jarop11
Croentuzjasta
Posty: 132
Dołączył(a): 19.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jarop11 » 12.02.2010 19:55

Piękne te twoje zdjęcia Anito :D
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5548
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 12.02.2010 20:16

Bocian napisał(a):Rzeczywiście , bardzo ładne... 8O :mrgreen:


... bambosze :D :D

Anitko - nie katuj nas pojedynczymi fotkami :(
Dawaj całymi seriami ten miodzik na spragnione słoneczka serca :D :D
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 12.02.2010 20:43

Spoko, wojan nas potem dobudzi, ma chłop wprawę... :)
renatalato
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4919
Dołączył(a): 04.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) renatalato » 12.02.2010 21:18

Bocian napisał(a):
mutiaq napisał(a):
Bocian napisał(a):
pewnie przez NK

A co to? :)

Nasza Klasa :twisted:

Chyba nie znam... :)


Normalnie jak w komisji śledczej :wink:
......nie wiem
......nie znam
.....nie pamiętam :lol:
dasuch
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1651
Dołączył(a): 03.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dasuch » 12.02.2010 22:06

renatalato napisał(a):
Bocian napisał(a):
mutiaq napisał(a):
Bocian napisał(a):
pewnie przez NK

A co to? :)

Nasza Klasa :twisted:

Chyba nie znam... :)


Normalnie jak w komisji śledczej :wink:
......nie wiem
......nie znam
.....nie pamiętam :lol:

A jak ma pamiętać jak Renatka bywa też na forum :)
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5548
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 12.02.2010 22:26

Bocian napisał(a):Spoko, wojan nas potem dobudzi, ma chłop wprawę... :)


:D :D :D Tys prowda , jak na razie ile zaśnięć - tyle pobudek :D :D
( I oby tak dalej :D :D )
ANITA:)
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 798
Dołączył(a): 07.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ANITA:) » 12.02.2010 22:59

Żeby Wam tak żal nie było :smo: to powiem, że ciągle to tego słoneczka nie było. Trafiły nam sie w trakcie tych dwóch tygodni 3 dni pochmurne :wink: , gdzie w tych trzech to ostatni dzień był deszczowy :twisted: Z tego ostatniego dnia to nawet się cieszyłam, bo tak bardzo żal nie było wyjeżdżać :wink:

A tak żeby zacząć od początku to wycieczkę wykupiliśmy w angielskim Thomas Cook. Ze wszystkimi ubezpieczeniami, bagażami, jedzeniem w samalolocie, bo każda rzecz była liczona oddzielnie zapłaciliśmy 1450 GBP Przelot do Londynu, hotel i bilety na pociąg z lotniska na lotnisko wyniosł nas około 700 zł. Piszę o kosztach, bo wykupując u nas taką wycieczkę zapłacilibyśmy o zgrozo drugie tyle :evil: Także warto czasami "pokombinować" aby bezsensownie nie przepłacać.

Wybraliśmy Hotel Casa Marina Reef w mieście Sosua. Jak się na miejscu okazało w naszym przypadku był to strzał w dziesiątkę. Co prawda ma on tylko 3* i nie jest najnowszym hotelem, jest to ogromny resort, ale największym jego atutem było to, że jest położony w samym centrum miasteczka w dzielnicy El Batey. Naszym zdaniem i tak przewyższał standartem hotele 3* w Egipcie. Ponieważ jechaliśmy sami bez dzieci nie zależało nam na luksusach, bo nie zamierzaliśmy tylko spędzać czasu w hotelu, ale pozwiedzać okolicę.
Hotel usytuowany jest na prywatnej rafie, przy dwóch plażach, ma trzy baseny, trzy jacuzzi na zewnątrz, dwie duże restauracje, trzy restauracje a la karte (meksykańską, włoską i rybną), kilka barów, dyskotekę itp.
A tu kilka fotek katalogowych :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
renatalato
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4919
Dołączył(a): 04.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) renatalato » 16.02.2010 07:35

Co tu taka cisza ?

Czekamy na więcej :lol:
janniko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3195
Dołączył(a): 08.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) janniko » 16.02.2010 07:51

Anito.
Wspaniała wyprawa i piękny choinkowy prezent!
Bardzo ładnie się prezentują te twoje różowe klapki na tle niesamowicie błękitnej wody :P

Ciekawi mnie jedna sprawa.
Jak twój organizm zniósł tak dużą zmianę klimatyczną i temperaturową?
Czy np. nie wzięło cię jakieś przeziębienie po powrocie itp.
Pytam, bo moja szefowa w grudniu była w Egipcie 10 dni i potem tydzień odchorowywała (przeziębienie, gardło, katar itp). Twierdziła, że już podczas powrotu połowa wycieczki miała takie objawy, a pani pilotka twierdziła, że to często spotykane objawy turystyczne...

A może jeszcze kilka zdjęć z plaży?

pozdrawiam i gratuluję wyprawy.. :wink:
ANITA:)
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 798
Dołączył(a): 07.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ANITA:) » 16.02.2010 10:05

renatalato napisał(a):Co tu taka cisza ?

Czekamy na więcej :lol:


A bo weekend minął rodzinnie i walentynkowo i jakoś tak nie miałam czasu na dłuższe posiedzenie przy kompie.
Wczoraj planowałam coś popisać,ale mąż wrócił wieczorem z pracy i porwał mnie do kina i zbyt późno wróciliśmy. Dzisiaj postaram się coś skrąbnąć :)
ANITA:)
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 798
Dołączył(a): 07.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ANITA:) » 16.02.2010 10:28

janniko napisał(a):Anito.
Wspaniała wyprawa i piękny choinkowy prezent!
Bardzo ładnie się prezentują te twoje różowe klapki na tle niesamowicie błękitnej wody :P

Ciekawi mnie jedna sprawa.
Jak twój organizm zniósł tak dużą zmianę klimatyczną i temperaturową?
Czy np. nie wzięło cię jakieś przeziębienie po powrocie itp.
Pytam, bo moja szefowa w grudniu była w Egipcie 10 dni i potem tydzień odchorowywała (przeziębienie, gardło, katar itp). Twierdziła, że już podczas powrotu połowa wycieczki miała takie objawy, a pani pilotka twierdziła, że to często spotykane objawy turystyczne...

A może jeszcze kilka zdjęć z plaży?

pozdrawiam i gratuluję wyprawy.. :wink:


Nas żadne choróbsko na szczęście nie powaliło po powrocie, może to zasługa klimatu jaki tam panuje , a jest on zupełnie inny niż w Egipcie. Jak wracalismy z Egiptu to faktycznie czasami zdarzały się jakieś katary czy przeziębienia, ale tam powietrze jest suche i gorące.

Egipt leży w strefie klimatu zwrotnikowego skrajnie suchego.
Nastomiast Dominikana znajduje się w strefie klimatu podrównikowego wilgotnego i chyba dla nas taka pogoda jest bardziej przyjazna. Ja ostatnio miałam problemy z zatokami i wyjeżdżając zabierałam cały zestaw leków, których okazało sie że nie musiałam na miejscu używać i wróciłam z wyleczonymi zatokami :D

Jestem zachwycona klimatem, jak dla mnie to przebił on dotychczasowy zachwyt nad pogodą w Egipcie czy Turcji.
Jest ciepło, świeci słonko, ale przewijają się chmury, które dają chwilowe ukojenie ( w Egipcie żar z nieba leje się prawie ciągle).
Występują krótkotrwałe opady ciepłego deszczu co powoduje dużą wilgotność powietrza około 80% 8O , a to odbija się pozytywnie na wygląd naszej skóry, włosów, nie czuć że słońce opala robiąc z nas brązowe skwareczki :wink:

a zdjęć jeszcze kilka wrzucę :D i faktycznie głównie to będzie plaża, to one na Dominikanie są głównym punktem, bo zabytków to za wiele do zwiedzania nie ma - to nie CRO :)
ANITA:)
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 798
Dołączył(a): 07.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ANITA:) » 17.02.2010 00:14

W niedzielę 24.01.2010 o 4.00 nad ranem po prawie nie przespanej nocy ruszamy z domu na lotnisko. Jest -19 brrr.
Z Gdańska lecimy do London-Luton. Na miejscu temperatura jest już milsza bo +5. W Luton mamy zarezerwowany hotel.
W ciągu dnia kręcimy się trochę po mieście, robimy niewielkie zakupy, jemy obiad i wieczorkiem dosyć szybko po obejrzeniu jakiegoś filmu idziemy spać bo następnego dnia znowu wcześnie koło 5.00 trzeba zerwać się z łóżka.
W poniedziałek z Luton jedziemy pociągiem na lotnisko w Gatwick.

Lot mamy o 10.55 londyńskiego czasu. Na lotnisku jesteśmy dosyć szybko więc spokojnie odprawiamy bagaże. Znajdujemy sobie "miejscówkę" na jakiś fotelach i wyluzowani jemy śniadanko,pijemy kawkę, wykonujemy ostatnie telefony do Polski i żeby zabić czas serfujemy po internecie.

No i tak sobie błogo siedząc w pewnym momencie orientujemy się że zostało nam o zgrozo 20min do odprawy biletowej. W popłochu biegniemy do odpowiedniego wyjścia i aż mi sie prawie słabo zrobiło jak na monitorze zobaczyłam że nasza odprawa jest już zakończona.

Prawie sprintem przez długie korytarze wpadliśmy w odpowiedni rękaw do samolotu i okazało się że tam już przy wejściu wszyscy zniecierpliwieni nas szukali. Coś tam popsioczyli, ale ja już sobie nic z tego nie robiłam szczęśliwa, że wogóle zdążyliśmy ufff Padłam zziajana na fotel i dopiero do mnie dotarło, że tak mało brakowało, a przez naszą głupotę :oops: samolot odleciałby bez nas :twisted: Zapłakała bym się chyba wtedy :(

Lot przebiegł bez problemów. Gdzieś tylko w połowie drogi nad Oceanem przez chwilę były lekkie turbulencje. Te 9h nawet dosyć szybko zleciały. Co rusz coś podawali jak nie kawę to soki,albo coś mocniejszego :wink: dwa razy posiłek, były nawet jakieś lody. Każdy przed nosem miał monitorek na którym wyświetlane były filmy więc najgorzej nie było.

trasa samolotu :
Obrazek

jeden z posiłków jakim nas uraczyli :wink:
Obrazek

każdy sobie jakoś umilał czas lotu
Obrazek

niektórzy nawet w ten sposób 8O
Obrazek

W Puerto Plata lądujemy o 16.40 czasu już dominikańskiego. U nas w Polsce jest godzina 21.40.Zakup wizy (10usd),odprawa i odbiór bagaży całkiem sprawnie poszło. Przed terminalem jak to przy takich wycieczkach stoją rezydenci z różnych biur i kierują do odpowiednich autokarów.
Radek stwierdza że jak na razie to wszystko odbywa się tak jak w Egipcie czy Turcji :)
Pakujemy bagaże do autokaru i czekając na resztę osób napawamy się ciepełkiem. Jest jakieś +28 :D Ja w końcu po 10h z przyjemnością puszczam pierwszego dymka. :sm:

jeszcze chwila i bedziemy lądować :)
Obrazek

pierwsze widoczki z samolotu
Obrazek

moje pierwsze słowa to: "ojej jak zielono"
Obrazek

Obrazek

w drodze do autokaru
Obrazek

mimo zmęczenia słoneczko sprawia że uśmiech sam pojawia się na twarzy
Obrazek
ANITA:)
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 798
Dołączył(a): 07.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ANITA:) » 17.02.2010 01:49

Z lotniska do hotelu mamy bardzo blisko. Z Puerto Plata jest około 20km do Sosua. W trakcie jazdy rezydent przekazuje różne informacje i nie bardzo możemy skupić sie na tym co za oknem.
Jednak zerkamy słuchając go i pierwsze co uderza nas to bieda jaką widzimy. Mijamy po drodze rozwalające, ledwo stojące chatki, pełno róznych rupieci,stare zniszczone samochody, biegające dzieci i siedzących przy tych "domach" ludzi. Widok zupełnie inny niż ten do którego jesteśmy przyzwyczajeni.
Wjeżdżając do naszej miejscowości widzimy niezliczoną ilość skuterów i motorów. Już wiem że to o czym czytałam odnośnie komunikacji na Dominikanie to nie były bajki.

"Na Dominikanie kierowcy z reguły nie zważają na prawo ruchu ... Światła stojące przy drogach i kierunkowskazy są tylko ... ładnymi światłami. Samochody zatrzymują się bez jakiegokolwiek ostrzeżenia, czasem nawet na środku drogi.
Najczęściej światła znajdują sie nie tak jak u nas przed ale za skrzyżowaniem.

Nie dają znaku, kiedy zjeżdżają z drogi. Znaki stopu są rzadkim widokiem, a nawet jeśli ty je widzisz, inni prawdopodobnie nie zwrócą na nie uwagi ...

Niepisane prawo drogowe. Im większy twój pojazd tym więcej masz praw. "Mali faceci nie odnajdują się na drodze dla dużych chłopców".

Motocykle i skutery przewyższają liczebnie samochody w Dominikanie.Kierowcy motorków torują sobie drogę nawet na skrzyżowaniach, gdzie zatrzymał się ruch byle tylko znaleźć się na przodzie ... kursują poboczem drogi ... nie mają świateł ... jeżdżą w niewłaściwy sposób.
Motoconchos tylko dla tych, którzy są trochę bardziej odważni i lubią brawurę ... To są ludzie na motorkach wożący na siedzeniach rzeczy, które czasem trudno sobie wyobrazić.
Mototaxi to ludzie którzy jeżdża po mieście podwożąc innych i jest to niedrogi sposób, by przemieszczać się lokalnie. Jest ich zatrzęsienie.

Prowadzenie auta pod wpływem alkoholu jest "zakazane". Jednak kierowcy drwią sobie z tego, piją tak by mogli jechać w miarę świadomie ... słowo "w miarę" każdy kierowca interpretuje po swojemu, a obrazek kierującego jedną ręką motor a trzymającego w drugiej ręce butelkę piwa nie jest niczym dziwnym.

Przechodzenie przez ulicę na Dominikanie jest bardzo ryzykowne. Dominikański kierowca jest jedną z najbardziej zdumiewających istot na ziemi. Mają swój sposób na jazdę - każdy moment swojego życia spędzają za kółkiem. Jeśli dasz sobie radę na drogach Dominikany, dasz sobie radę w każdym innym miejscu na świecie.

migacze i sygnalizatory świetlne są tam użyte do ozdoby ... "Och, patrz jakie ładne światła!" Wydaje się, że większości ludzi jeździ tam na sygnale ... ale nigdy nie usłyszałem skargi na ten temat. Nawet jeśli któryś włączy kierunkowskaz - nie ufaj mu. To, że migacz skrętu w prawo jest włączony wcale nie znaczy, że kierowca skręca w prawo ... może akurat skręcić w lewo lub pojechać dalej prosto. Dominikańczycy lubią robić niespodzianki! Wiele pojazdów nie ma kierunkowskazów ani świateł cofania ...

Wiem, że ludzie tutaj nie wiedzą co znaczy "prawo drogowe". Tam każdy ma rację ... Jadąc równocześnie obok siebie trąbią ... domyślam się szczęścia, które trzyma ich przy życiu.
Autostrada ... skrzyżowanie ... zawsze byłem uczony, by trzymać się lewej strony, ale nie tutaj. Wpychają się wszędzie ... jadą dalej .. cofają i zawracają.

Dwupasmowa droga nigdy nie jest naprawdę dwupasmowa ... Myślę, że oni myślą, że to jest wyzwanie, by zobaczyć jak wiele samochodów może pasować do jednego pasa ruchu. Strona prawa zwykle jest wypełniona zaparkowanymi samochodami. Ludzie wsiadają i wysiadają z taksówek i publicos ... szukają kogoś. Nie można zapomnieć o motocyklach - te tworzą swoje własne pasy ruchu ...

Motocykle to inna historia. Jeżdżą jak chcą ... po chodnikach ... wciskają się między stojące samochody ... Wchodzi nowe prawo ... kask obowiązkowy ... są załamani z tego powodu ... nadal wielu jeździ bez kasków. Trzy, cztery czasami więcej osób na motorku ... i inne żywe stworzenia ... kurczęta uwieszone za łapki przy kierownicach (nadal żywe "są świeższe w ten sposób niemądry!") ... z dziećmi na rękach ... z dużymi kawałkami drewna i innymi zbiornikami.........

znak "stopu" i limitu ograniczenia prętkości. Myślę, że te znaki są tam tylko elementem dekoracji albo po to, by dać pracę jakiemuś malarzowi, ponieważ kierowcy z pewnością nie zwrócą na nie uwagi. Prowokują diabła słuchając muzyki (bachata i merengue zwykle bardzo głośno), rozmawiając przez komórkę (co jest zabronione), pijąc piwo (Presidente muy frio ) i ogólnie ciesząc się życiem. Dodają gazu, by dostać się do następnego skrzyżowania przed innym kierowcą wciskającym się w ruch. Nie mówię, że robią tak tylko niektórzy - każdy tak robi! Po północy nie musisz zatrzymać się na czerwonym światle. Takie jest prawo!"


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 25.02.2010 22:15 przez ANITA:), łącznie edytowano 2 razy
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ameryka Południowa


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Lato... zimą :) Dominikana Styczeń 2010 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone