napisał(a) ANITA:) » 03.03.2010 21:35
Trafiłeś w dziesiątkę z tym nadbagażem
a co do tego cienkiego sweterka to kupiony w Londynie na zakupach przed wylotem na Dominikanę. Kupując go nawet nie wiedziałam jak mi się przyda
Jedyna rzecz z długim rękawem (oprócz zimowej kurtki, golfu
) którą mogłam osłonić spieczone miejsca
Nadbagaż to też inna historia. Niby przed wylotem gdzies tam czytałam, że na Dominikanie na lotnisku dużą uwagę zwracają na kilogramy, ale jakoś tak zbagatelizowałam temat. Powrócił jak bumerang w czasie odprawy w drodze powrotnej, bo okazało się, że mieliśmy prawie 18kg za dużo
Fakt, że lecąc w tamtą stronę to większość ciężkich rzeczy mieliśmy na sobie, a spowrotem wszystko Radek upchał do walizek, bo stwierdził, że przebieżemy się na lotnisku juz po wylądowaniu.
Jak nas podliczyli za ten bagaż to wyszło, że musimy dopłacić za każdy kg po 20$
Nic innego nam nie pozostało jak nerwowe przepakowywanie walizek i zakładanie na siebie sterty ciuchów przy temeraturze 30 stopni. Na szczęście pocieszałam się tym, że nie tylko my to robilismy, bo tak co trzecia parka przy odprawie walczyła z nieugiętymi urzędnikami.
I tak mielismy 6kg za dużo ale po zażartych targach zaplaciliśmy tyle ile za wykupienie standartowego nadbagażu.
No ale to właściwie powinno się znaleźć na końcu relacji, a tu tyle jeszcze zdjęć mam Wam do pokazania