Kolejny wieczór zaczęłam od przeglądania po raz chyba setny zdjęć, aby coś sensownego Wam pokazać i po raz setny udzielił mi się niezapomniany klimat panujący na Dominikanie.
Ciągle pamietam ten zapach, szum Oceanu, uliczny zgiełk i wszechobecną dominikańską muzykę. Najpopularniejszą muzyką jest oczywiście
MERENGE .
Zakochałam się w tej muzyce od razu tym bardziej że muzyka Latino jest moją ulubioną (oczywiście poza CRO
)
Zresztą co tu pisać sami posłuchajcie najpopularniejszego zespołu
AVENTURA
Nie sposób oprzeć się tej muzyce. Nogi same rwą się do tańca i nic dziwnego, że dominikańczycy taniec mają we krwi zwłaszcza kobiety, a tańczą
WSZĘDZIE miejsce naprawdę nie ma
ZNACZENIA
Największym wydarzeniem tanecznym jest karnawał, który trwa przez cały luty i początek marca. Najpopularniejszy jest w La Vega, jak i karnawał w Santiago de los Caballeros cieszy się największą popularnością w kraju, większą niż ten w Santo Domingo.
Coś dla panów i nie tylko
KARNAWAŁ
A tak bawią sie w jednym z klubów do których chodziliśmy
EL FLOW
Piątek i sobota 29-30.01.2010 ułynął nam na nieprzyzwoitym leniuchowaniu. Te dni postanowiliśmy spędzić w hotelu.
Jeden dzień do drugiego był podobny. Jeśli nie leżeliśmy na plaży pod parasolami, to przy basenie, jesli nie bylismy w jednej z restauracji to na pewno mozna nas było znaleźć w innej lub przy którymś z barów.
Tylko nikt jakoś nas nie szukał
Z hotelu wynużyliśmy się tylko raz zakupić na mieście pamiątki, wykupić wycieczki na kolejne dni w lokalnym biurze (bo tańsze niż u rezydentów), i oczywiście wieczorami "zakręcić" nóżką
Kilka fotek z naszego plażowania
widok na plażę
jedni leżą
a ja ciągle pstrykam jak to Radek mówi (dostaję ADHD jak tylko wchodze na plażę)
trochę gimnastyki nie zaszkodzi
fajnie było sobie tak poleżeć
ale do czasu
taka mała fala, a tyle radości
hm... coś mnie goni ?
jogging?
nie tylko ja próbowałam się z falami
zdziwiony, ale zadowolony
gdzie jesteś mój Radku
coś mi to przypomina
słoneczny patrol ?
jakoś barów nie chcieli zamykać
niech Radek tylko powie, że ma złą żonkę (z dostawą pod parasol)
jakiś śmiałek
a mój mężulo ciągle mi się chował
to już były konkretniejsze fale
aparat zgupiał z wrażenia i ostrość złapał, ale nie tam gdzie trzeba
tym razem poszło mu lepiej. Coś dla panów
dla pań ?
odważni
troche ich poniosło
no cóż trzeba było się wgramolić spowrotem
taki sobie widoczek
jeszcze jeden
i kolejny z widoczków
i to by było na tyle dzisiejszego wieczoru. Zapraszam na kolejny odcinek a będzie z przemiłymi zwierzątkami
I jeszcze jedno na koniec z moich ulubionych
NAGRAŃ