Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Lato... zimą :) Dominikana Styczeń 2010

Nazwę Ameryki zaproponował w 1507 roku niemiecki kartograf, pochodzący z Alzacji, Martin Waldseemüller. Przypisywał on odkrycie Nowego Świata, jak wówczas określano nowo odkryty ląd, Amerigo Vespucciemu i na jego cześć nadał mu miano America. Jednym z najstarszych globusów, na którym pojawiła się nazwa Ameryka, jest Globus Jagielloński z 1508 roku.
ANITA:)
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 798
Dołączył(a): 07.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ANITA:) » 23.02.2010 10:05

weldon napisał(a):
W takim razie, co u nich topnieje, że tak asfalt żre? :?: :!: :wink:


Przede wszystkim to wydaje mi się, że asfalt nie jest jednak najlepszej jakości i chyba deszcz jest największą zmorą tych dróg. W porze suchej jest ich mniej jednak są to przelotne, krótkotrwałe, ale czasami też intensywne opady po których słonko wychodzi i bardzo szybko robi się sucho. W miejscach gdzie nie dochodzi słońce woda dłużej stoi i tam własnie robia się dziury. My takie wysnuliśmy wnioski po naszych podróżach skuterem i jeepem, i jak z daleka widzieliśmy cień padający od przydrożnych drzew to zwalnialiśmy i to nas ratowało od przykrych niespodzianek.
W porze letniej, deszczowej opady są tak intensywne, że bardzo duzo dróg jest podmytych i często nieprzejezdnych. Po za tym sieć dróg tych asfaltowych jest w niewielkiej ilości. Reszta to drogi szutrowe.
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 24.02.2010 09:51

Cierpliwie czekam na otwarcie wszytskich fotek, zaczytuję się, oczy cieszą sie do widoków.... wciąż czekam na ciąg dalszy!
ANITA:)
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 798
Dołączył(a): 07.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ANITA:) » 25.02.2010 00:18

Czwartek 28.01.2010 rano budze się wcześnie i z zadowoleniem chwilowym jak się zaraz okażę widzę, że Radeka nie ma w łóżku.
Czyżby śpioch chciał mi niespodziankę zrobić i zwlekł się z łóżka wcześniej niż ja? Zaglądam do łazienki i już wszystko jasne :x Miś siedzi na kibelku z miną męczennika. Obrazek Okazało się że pół nocy spędził nie odrywając pupy od toalety Obrazek

Gdybyśmy byli w Egipcie to powiedziałabym, że dopadła go "zemsta faraona", ale jesteśmy na Dominikanie, a tu to ewentualnie faraona to chyba tylko mrówki mogły przywędrować. Tak więc nic innego jak poprostu sensacje żołądkowe go dopadły.
Faszeruje go tabletkami i czekamy aż zaczną działać, bo jak na razie o wyjściu na śniadanie możemy zapomnieć. Odległość 100 metrowa toalety od restauracji może okazać się nie do pokonania w jego przypadku.

Na szczęście po godzince zieleń jego twarzy zaczęła przybierać innych barw i udajemy się na śniadanie. Tego dnia śniadanko Radka było wyjątkowo skromne.
Oprócz jego rewolucji oboje po wczorajszej jeździe na skuterze buzię, w szczególności nosy, ramiona mamy spieczone. Smarujemy się dzisiaj ile wlezie najwyższymi filtrami jakimi mamy i ruszamy naszym skuterkiem w przeciwnym niż poprzedniego dnia kierunku czyli zachód na podbój Puerto Plata oddalonego od Sosua około 20km.

Początki Puerto Plata sięgają 1502 roku.To największe miasto północnego wybrzeża z urokliwymi wiktoriańskimi domami,muzeum bursztynu, fabryką cygar, z najstarszą bydowlą cytadelą Fortaleza de San Filipe, Catedrą San Filipe odresaurowaną w 2007 roku, rozlewnią rumu "Brugal" i najwiekszą atrakcją turystyczną miasta kolejka linową na Pico Isabel de Torres.
W 1493 przybył tu Krzysztof Kolumb i nazwał miasto Srebrnym Portem, zasadził przywiezione ze sobą sadzonki trzciny cukrowej, które teraz rosną dookoła miasta i są najważniejszą gałęzią gospodarki kraju.

Wjeżdżając do miasta w pierwszej chwili poraża nas panujący tu ruch, to był pierwszy znak, że jesteśmy w dużym mieście. Chwilę potrzebujemy aby sie oswoić. Trzeba być wyjątkowo czujnym.
Z każdej strony wyjeżdżają motory i wszelkiego rodzaju ich maści pojazdy, samochody im większy tym bardziej bezpardonowo torują sobie drogę. Ilość skuterów jest oszałamiająca, czuję się jak bym wpadła w gniazdo szerszeni.
Klepie co rusz Radka w ramie krzycząc mu do ucha aby uważał co doprowadza go oczywiście do szewskiej pasji :twisted: Po groźbach, że mnie zaraz zrzuci 8O z motoru i zostawi na pastwę losu nic innego mi nie pozostaje jak poddać się temu "urokowi" drogowemu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwszym naszym celem jest góra Pico Isabel de Torres 799m n.p.m. Wjechać można na nia wagonikiem kolejki linowej zwanej Teleferico.
Mimo mapy i wydrukowanej przeze mnie mapki miasta niezauważamy zjazdu i po nawróceniu pytamy sie stojących przy ulicy motocyklowych taksówkarzy o drogę.
W tym zgiełku coś chyba źle się dogadujemy, ale jedziemy we skazanym przez nich kierunku. Droga robi sie coraz gorsza, widoki mijanych domostw utwierdzają nas, że przejeżdżamy przez slamsy.

Obrazek

Obrazek

Przydrożny bar, nie skorzystaliśmy
Obrazek

Obrazek

Nic to jedziemy dalej. W koncy widzimy jakiś znak z nazwą góry. Myślimy sobie ok. to chyba dobra trasa. Kończą się zabudowania, a nasz skuter musi pokonywać coraz wyższy pułap. Jedziemy, jedziemy i zaczęły sie cudne widoczki .

mijamy szkołę
Obrazek

te ładniejsze domki
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Coraz wyżej i wyżej, motor powoli daje nam znać, ze tak dłużej nie pociągnie. Proponuję, że może zejdę. No bo jak by nie było "Baba z wozu koniom lżej" Obrazek
Radek miło mnie pociesza, że przy "koniach" tego pojazdu za wiele to nie pomoże. Stwierdzamy, że nie ma co pchać sie dalej, że to chyba jednak nie ta droga i zawracamy.
Dojeżdżamy do głównej drogi. Po chwili widzimy wielki bilbord z kierującą strzałką. Poprostu sieroty, żeby przegapić coś takiego. Dosłownie moment i jesteśmy pod kolejką. Na parkingu podchodzi do nas jakiś gość ( są to niezrzeszeni przewodnicy oferujący całkiem zbędną pomoc) i proponuje nam, że może pokazać nam drogę (odpłatnie oczywiście) którą możemy sobie wjechać na górę skuterem. Patrzymy na siebie i wybuchamy śmiechem, bo oczywiście tą drogą okazuje się nasza pierwsza próba dotarcia na górę. Nie, nie rezygnujemy z tej "okazji" i udajemy się po bilety.
Arek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8749
Dołączył(a): 15.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Arek » 25.02.2010 07:25

ANITA:) napisał(a): dopadła go "zemsta faraona"


Może zemsta czarowników voodoo ;)
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 25.02.2010 08:00

ANITA:) napisał(a):Klepie co rusz Radka w ramie krzycząc mu do ucha aby uważał co doprowadza go oczywiście do szewskiej pasji :twisted: Po groźbach, że mnie zaraz zrzuci 8O z motoru i zostawi na pastwę losu nic innego mi nie pozostaje jak poddać się temu "urokowi" drogowemu.
:lol: jakbym siebie widziała :lol: tylko ja zamiast "uważaj" mówię "zwolnij" ale efekt jest ten sam, po groźbą wysiadki chłonę te "uroki" :lol:

pozdrawiam serdecznie
:D
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 25.02.2010 08:44

Kolega mąż ma chyba kask "tył na przód".
I fajny ten sznur do suszenia prania.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 25.02.2010 09:02

JacYamaha napisał(a):Kolega mąż ma chyba kask "tył na przód".
Oj, jaki drobiazgowy.
Czapkę też daszkiem do tyłu nosi ... :wink:

A sznur to, chyba, do robienia "ażuru"?
W taki upał ...

:D
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 25.02.2010 09:50

weldon napisał(a):Oj, jaki drobiazgowy.

Kto się lubi... :wink:

Co nie zmienia faktu, że słońce mile widziane.
Czekam.
ANITA:)
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 798
Dołączył(a): 07.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ANITA:) » 25.02.2010 17:40

JacYamaha napisał(a):
Co nie zmienia faktu, że słońce mile widziane.
Czekam.


Mówisz i masz :D
Obrazek

Obrazek
ANITA:)
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 798
Dołączył(a): 07.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ANITA:) » 25.02.2010 18:12

Bilety kupione, mozna ruszać w górę.

Obrazek

Obrazek

Wjazd wagonikiem zajmuje nam 10min. Widoczki są śliczne.

Obrazek


W dole widać panorame całego miasta i oczywiście Ocean.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na samym szczycie ustawiono słynną 16-metrową replikę słynnego posągu Jezusa Odkupiciela z góry Corcovado w Rio de Janerio.

Obrazek

Mimo chmur które złośliwie próbowały nam zasłaniać widoczki pstrykamy zdjęcia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oprócz podziwiania panoramy można pospacerować po 135-hektarowym rezerwacie i ogrodzie botanicznym. Oczywiście robimy sobie krótki spacerek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ANITA:)
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 798
Dołączył(a): 07.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ANITA:) » 25.02.2010 20:58

Na górze Pico Isabel de Torres spędzamy około 1,5h i po zjechaniu udajemy się w kierunku fortecy.
Jest już koło 14.00 w południe. Nasza spieczona skóra coraz mniej toleruje padające promienie słoneczne.
Zaczynam sie robic zmęczona i rozdrażniona. Dobrze że przezornie wzięłam cienki sweterek i moge sie nim troche osłonić mimo tego i tak jak nadaża się tylko okazja chowam się w cieniu.

Twierdza San Filipe nalezy do najsarszych bastionów Nowego Świata. Strzeże wejścia do portu. Jej budowę ukończono w 1577 r. miała odstraszać grasujących piratów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przed twierdzą stoi posąg Generała Luperona, który w latach 60 XIX w stawiał opór hiszpańskim rządom.

Obrazek

Od twierdzy wzdłurz Oceanu biegnie promenada do śródmiejskiej wspaniałej plaży Long Beach. Tego dnia w planach nie mamy z przyczyn oczywistych plażowania.

Obrazek

Jedziemy pod katedrę San Filipe, która stoi przy sympatycznym placu otoczonym malowniczymi domkami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek


Obrazek
Obrazek


Jeszcze tylko lody w jednej z lodziarni przy placu i decydujemy sie wracać bo słońce daje już nam w kość.

Obrazek

Po drodze wjeżdżamy jeszcze do Playa Dorada. Jest to ogromny zamknięty obiekt, miasto w mieście, otoczony polami golfowymi w którym znajduje się 15 resortów. Mając opaski na rękach strażnicy przy bramie wpuszczają nas mimo tego że nie jesteśmy gośćmi z żadnego z tych hoteli.

Obrazek

No tak i to jest miejsce wyłącznie dla turystów. Przystrzyżone trawniki, bryczki na uliczkach, jeżdżące meleksy, kasyna, dyskoteki i wypasione hotele. Jesli ktoś tutaj przyjeżdża i porusza się tylko w obrebie tego terenu nie ma pojęcia jak wygląda prawdziwa Dominikana. Zupełnie inny świat.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wróciliśmy do hotelu po drodze oddając pożyczony skuter i wieczór tradycyjnie zakończylismy na obejrzeniu hotelowego show i dyskotece w mieście.

To zapowiedź kolejnych dwóch dni spędzonycj w tylko hotelu :wink:

Obrazek
mutiaq
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1892
Dołączył(a): 19.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mutiaq » 25.02.2010 22:54

Normalnie mi się te zdjęcia nie otwierają nadal :( :cry: :cry: :cry: :cry:
mam każde zdjęcie może w 1/5 otwarte buuuuuuu...
Wszystko mi ładnie wczytuje, tylko tu mam jakiegoś zonka.
A tak czekałam, żeby sobie po "ahhać i ohhać"..

edit:
Ponarzekałam i wszystkie się otwarły momentalnie!!!!
Ale pięknie... 8O 8O
No ja tam muszę polecieć kiedyś!
Wiem, że o pieniądzach się nie gada, ale jakbyś mogła :lol: , to na saaaaaaaaaamym końcu,
już w podsumowaniu, żrzeknij słówko jakie to koszty były takiej wyprawy :) :lol:
Pozdrawiam ciepło!!! :D :D :D :D
ANITA:)
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 798
Dołączył(a): 07.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ANITA:) » 25.02.2010 23:34

mutiaq napisał(a):Normalnie mi się te zdjęcia nie otwierają nadal :( :cry: :cry: :cry: :cry:
mam każde zdjęcie może w 1/5 otwarte buuuuuuu...
Wszystko mi ładnie wczytuje, tylko tu mam jakiegoś zonka.
A tak czekałam, żeby sobie po "ahhać i ohhać"..

edit:
Ponarzekałam i wszystkie się otwarły momentalnie!!!!
Ale pięknie... 8O 8O
No ja tam muszę polecieć kiedyś!
Wiem, że o pieniądzach się nie gada, ale jakbyś mogła :lol: , to na saaaaaaaaaamym końcu,
już w podsumowaniu, żrzeknij słówko jakie to koszty były takiej wyprawy :) :lol:
Pozdrawiam ciepło!!! :D :D :D :D


I mnie chole... brała, że się nie zawsze otwierają, więc pokolei zmieniłam z żaby na fotosika :twisted:

a jeśli chodzi o koszta to pisałam chyba na 3 stronie :

A tak żeby zacząć od początku to wycieczkę wykupiliśmy w angielskim Thomas Cook. Ze wszystkimi ubezpieczeniami, bagażami, jedzeniem w samalolocie, bo każda rzecz była liczona oddzielnie zapłaciliśmy 1450 GBP Przelot do Londynu, hotel i bilety na pociąg z lotniska na lotnisko wyniosł nas około 700 zł. Piszę o kosztach, bo wykupując u nas taką wycieczkę zapłacilibyśmy o zgrozo drugie tyle Także warto czasami "pokombinować" aby bezsensownie nie przepłacać.


Ja uważam, że to nie wstyd gadać w takich przypadkach o pieniądzach, bo mozna się dowiedzieć gdzie i za ile można coś wykupić.

Cieszę się, że ktoś czyta i ogląda i jeszcze mu się podoba. Ja już chyba z czystego egoizmu ciągnę dalej z taką dużą ilością zdjęć, żeby chociaż dla siebie mieć pamiątkę, bo gdyby nie forum to pewnie by mi się nie chciało usiąść i tego spisywać :wink:
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 26.02.2010 08:04

ANITA:) napisał(a):

Cieszę się, że ktoś czyta i ogląda i jeszcze mu się podoba. Ja już chyba z czystego egoizmu ciągnę dalej z taką dużą ilością zdjęć, żeby chociaż dla siebie mieć pamiątkę, bo gdyby nie forum to pewnie by mi się nie chciało usiąść i tego spisywać :wink:


Ogląda , czyta...... czytają , oglądają : :)

Lato... zimą :) Styczeń 2010 [ Idź do strony: 1 ... 6, 7, 8 ] 117 ANITA:) ......................... 5468



Pozdrawiam
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 26.02.2010 08:19

ANITA:) napisał(a): Dobrze że przezornie wzięłam cienki sweterek...

Na Dominikanę! :?: :?: :?:

Strzelam - mieliście nadbagaż? :wink:


:D :D :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ameryka Południowa

cron
Lato... zimą :) Dominikana Styczeń 2010 - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone