Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Lastovo - mundialowo 2018

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 28.07.2018 08:03

Lastova na razie w planach nie mam, ale bardzo mało o tej wyspie jest na forum... Bardzo mnie też ciekawi jak wyglądały mundialowe emocje w konobach, zatem chętnie popatrzę :)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 28.07.2018 14:57

Też pooglądam, bo oprócz Šolty tylko Lastovo mi w Dalmacji zostało.

Marsallah
Ciągnięcia relacji do lata 2019, zwlekania w nieskończoność z wrzutami, robienia z relacji bloga z opisem tego, co jadłem dziś na śniadanie albo komentarzem do aktualnych wydarzeń w kraju i na świecie - nie przewiduję 8)

A ktoś się domagał??? :wink: :lol:
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 30.07.2018 10:01

Z tym jedzonkiem, że nie będziesz pisał co na śniadanie to już nie przesadzaj... Tzn. śniadania ok, ale z konob relacja być musi :D . A tak w ogóle, to będzie coś dziś ? Niektórzy czekają niecierpliwie :lol: :mrgreen: :oczko_usmiech:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 30.07.2018 10:40

Witam Was Wszystkich :!: Całkiem spore grono się tu zebrało - więcej Was niż samochodów na promie do Ubli :lol: (ups, sorry za spoilera :P). Gratuluję miejsc w pierwszym i drugim rzędzie :papa:
Pozwólcie, że odniosę się jedynie do niektórych wpisów, a już za chwilę wrzucę pierwszy odcinek.
Buber napisał(a):W Dalmacji zostało mi do odwiedzenia tylko Lastowo i Vis ... może tam się ostała, ta dawna swojska Chorwacja.


Nie chcąc tym razem uprzedzać faktów (i zazdroszcząc tym, którzy mieli okazję odwiedzić Dalmację, zanim się względnie skomercjalizowała) - sam ocenisz, jak to z tym Lastowem. Co do Visu, to już trochę relacji było. Ale nie ma to jak samemu, naocznie...

krombocher napisał(a):Byłem tam w 2004. Jedno z pierwszych zauroczeń CRO i sentyment pozostał. Chętnie zobaczę, czy coś się zmieniło przez te już naście lat.

Koniecznie daj znać w trakcie trwania relacji, jeśli dojdziesz do jakichś wniosków, jestem ciekawy!

ruzica napisał(a):Lastova na razie w planach nie mam, ale bardzo mało o tej wyspie jest na forum...

Prawda? W dodatku, wciąż nie ma tam GSV, więc do pooglądania są tylko pojedyncze zdjęcia. Sam przed wyjazdem chłonąłem te rodzynki (tj. nieliczne relacje z Lastowa) z forum.

Katerina napisał(a):Też pooglądam, bo oprócz Šolty tylko Lastovo mi w Dalmacji zostało.

Tylko? Elafity, Dugi Otok, Ugljan+Pašman zaliczone :?:

Hercklekot napisał(a):Z tym jedzonkiem, że nie będziesz pisał co na śniadanie to już nie przesadzaj... Tzn. śniadania ok, ale z konob relacja być musi

Oczywiście, że będą relacje z konob :!: Dla mnie konoby są ważniejsze od plaż, zatoczek, zabytków... Specjalnie się przygotowałem na ten rok - wykonałem dokumentację kart dań w większości odwiedzonych konob 8)
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 30.07.2018 11:01

ODCINEK 1
piątek, 29 VI - sobota, 30 VI

01 temp.JPG

Wyjazd w tym roku wyszedł nam bezproblemowo i zgodnie z planem – o 9:15. Wyjechaliśmy z Warszawy A2 w kierunku Łodzi, po drodze zbaczając w kierunku Koluszek, gdzie mieliśmy odstawić psa na czas wakacji. Byliśmy na miejscu ok. 11:00, po godzinie wyjechaliśmy dalej – już bez psa, który już rozpoczął swoje wakacje. My mieliśmy przed sobą długą drogę na nasze.
02 nawi.JPG
Jedyna nawi, jakiej używam :D
03 lipce_renamed_26250.jpg
Słynne Lipce Reymontowskie!
04 pieski_renamed_28748.jpg
pożegnanie z pupilem (tradycyjnie w koszulce z Brača na drogę)
05 bagno_renamed_7413.jpg
Okolica zachęca do spaceru, ale droga przed nami daleka...

Droga przebiegała bez większych emocji (oby tak zawsze!) – trochę stania było na remontowanym wiadukcie przed Częstochową i trochę na wyjeździe z niej. Wschodnią obwodnicę Górnego Śląska wręcz połknęliśmy, staliśmy za to trochę – tradycyjnie – w Pszczynie. Obiad zjedliśmy w wynalezionej w ub. roku gospodzie w Węgierskiej Górce (kwaśnica, placki z grzybowym sosem, naleśniki z owocami, pierogi ruskie) o 16, po godzinie – w drogę. Ostatnie tankowanie na sprawdzonej w ub. roku stacji Slovnaft w Ciścu. W międzyczasie sprawdziliśmy ruch w okolicach Czadcy i na podstawie obserwacji występujących tam zatwardzeń, zaraz za granicą zjechaliśmy na starą 11 po to, żeby objechać korki przez Oszczadnicę. Objazd Czadcy jest od tego roku jeszcze bardziej komfortowy, bo od rozjazdu na górce k. msc. Kosariska położono nowy asfalt. Bez korków obyło się za to na światłach w Kysouckim N.M. Kolejną nowością, usprawniającą ruch była pachnąca wręcz nowością obwodnica Żyliny, składająca się z tunelu i mostu nad Wagiem. I w ten sposób, po zaledwie 40 minutach od przekroczenia granicy polsko-słowackiej, już suniemy z naszą eznamką przez D1.
06 S1.JPG
Na S1 luźno :)
07 knajpa wg_renamed_21834.jpg
Karczma Pod Baranią - tu zjemy do syta!
08 wiadukt_renamed_8183.jpg
Górujący nad Milówką wiadukt S1 nie przestaje mi imponować, tylko co na to mieszkańcy?
09 tunel PL.JPG
10 zjazd na 11.JPG
Prosto: komfortowy przejazd D3 i stanie w korku w Czadcy. Skręcamy...
11_renamed_22840.jpg
...na również - wg mnie - wygodną drogę (na zdjęciu ostatnie zabudowania w Skalite, po skręcie na Oszczadnicę).
12_renamed_31134.jpg
Od tego miejsca leży nawet nowy asfalt!
13_renamed_27617.jpg
Na objeździe Czadcy.
14_renamed_29368.jpg
Z powrotem na głównej drodze, za Czadcą korek jest już rozładowany, a my jesteśmy co najmniej pół godziny do przodu :)
15 żylina new.JPG
Pierwszy raz pojedziemy zachodnią obwodnicą Żyliny.
16 tunel.JPG
Najpierw tunel...
17 most.JPG
...i zaraz potem most nad najdłuższą rzeką (spośród tych płynących w całości na terenie Słowacji) - Wagiem.

Odcinkiem, kiedy (za Trnawą) autostrada D1 poszerza się do 3 pasów, pierwszy raz jedziemy po godzinie 19 i dzięki temu możemy śmigać 130, a nie 110 km/h (ograniczenie obowiązuje w godz. 19-5). Na granicy słowacko-austriackiej dwupasmowa droga zwęża do 1 pasa, żeby – jak się za chwilę okazuje – austriacki policjant mógł pobieżnie skontrolować wolno przejeżdżające auta. Nie widzieliśmy, żeby jakieś zatrzymywał – kontrola uzależniona była zapewne od rejestracji pojazdu oraz wyglądu podróżnych. Olbrzymi ruch na autostradzie A4 do Wiednia przypomina, że dziś rozpoczęły się w Austrii wakacje. Na nocleg meldujemy się dość późno (o 21), za to w miarę wypoczęci.
18 bslawa.JPG
Zachód słońca nad Dunajem w Bratysławie.
19 granica 1.JPG
Na granicy z Austrią...
20 granica 2.JPG
...zwężka do 1 pasa, ale ruch jest tak niewielki, że na szczęście przejeżdżamy płynnie, trzeba tylko zwolnić.
21 aut_renamed_15704.jpg

W sobotę, jak co roku, zaliczamy z dziećmi wizytę na Praterze. Dojazd do centrum z południowych opłotków Wiednia jest od jesieni ub. roku łatwiejszy, ponieważ przedłużono linię metra U1 aż do samych torów kolejowych, czyli praktycznie do wysokości południowej obwodnicy (S1) Wiednia. Po pysznym obiedzie (tradycyjnie, jemy z rodziną kotleciki z jagnięciny). Potem czas na pierwsze mecze fazy pucharowej MŚ. Mecz Francja – Argentyna kończy się wyraźną porażką ekipy Messiego, który tym samym chyba nigdy nie zdobędzie Pucharu Świata i w historii futbolu nie zdetronizuje trzykrotnego Mistrza Globu – Pelego. Wieczorem Suarez z Urugwajem odprawia z kwitkiem Portugalię C. Ronaldo po 2 golach Cavaniego, który swój występ przypłaca jednak kontuzją, która wyeliminuje go z występu w ćwierćfinale przeciwko Tricolores…
22 kotleciki_renamed_22538.jpg
Komu janjetiny?
23 view.jpg
Uważny kierowca wypatrzył majaczącą na południu nitkę autostrady. Bezbronna ofiara nie przeczuwa niebezpieczeństwa. (czytała Krystyna Czubówna).
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 30.07.2018 11:12

Marsallah
Tylko? Elafity, Dugi Otok, Ugljan+Pašman zaliczone :?:

No, tu mnie masz..., ale nie dopisałeś jeszcze wielu :wink: Np. Majsana, Sestric, Planjaka, Kamenjaka, Svetaca... :lol: Miałam na myśli duże wyspy, na których chciałabym spędzić urlop, lub większą jego część, na Elafity można popłynąć z kilkugodzinną wycieczką, ale nie chciałabym tam chyba apartmana..

Sry, zapomniałam dopisać - środkowej i południowej Dalmacji. Ugljan i Dugi na razie nie są w obszarze mojego zainteresowania na najbliższe lata.

O..., odcinek się pojawił. Dobra, czekam na Lastovo :papa:
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 30.07.2018 11:48

Ja też czekam 8)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18697
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 30.07.2018 13:59

Lubię . . . jak czyta Krystyna Czubówna 8)


Pozdrawiam
Piotr
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 01.08.2018 13:17

ODCINEK 2
niedziela, 1 VII (cz. I)


Tego dnia odbyliśmy podróż z Wiednia do Zadaru. Dlaczego do Zadaru, nie do Splitu? Ano dlatego, że na Lastowo odchodzą dziennie 2 promy (samochodowe): w sezonie, który się akurat w ten weekend zaczynał, trajekt odpływał ze Splitu o 10:15 i o 17:30. Na ten drugi zdążylibyśmy, ale nocleg mamy dopiero od poniedziałku. Z kolei w poniedziałek szkoda by było marnować cały dzień. Nie bez znaczenia pozostawał fakt, że odbywające się w czasie popołudniowego rejsu mecze (obydwa! - o 16 i o 20) same się nie obejrzą :lol:

Odcinek ten podzieliłem na 2 części, ze względu na ilość zdjęć. W większości wykonane są one przez przednią szybę samochodu, stąd z jakością może być różnie (ja w ogóle średnią uwagę przywiązuję do zdjęć, są dla mnie służebne w stosunku do tekstu, mają dokumentować bardziej niż zachwycać). Tak więc dziś tekstu mało, fotek dużo. Część 2 relacji z tego dnia wrzucę jeszcze dziś lub - jeśli nie zdążę - jutro rano.


Z notatnika:
Do której pozwoli mi spać reisefieber? Mniej więcej do 3 w nocy, także już o 4:30 wyjeżdżamy z Wiednia. Tym razem – po raz pierwszy – odpuszczamy sobie Słowenię, a więc tym samym jazdę w kierunku Graz. Z A2 szybko zjeżdżamy na A3 w kierunku Eisenstadt – tam pusto na drodze. Dalej S31 i o brzasku wjeżdżamy na Węgry w okolicy Koszeg. Słaba, ale dająca radę lokalna droga i tak do Szombathely, odkąd jakość nawierzchni znacznie się poprawiła. Oznakowanie numerami drogi (87, 86) bezbłędne. Dalej świetna, choć jednopasmowa droga – nowiutki asfalt, dalej rów, za nim dopiero w odległości las – jedzie się więc w miarę bezpiecznie. Za Kormend skręcamy w jeszcze bardziej lokalną drogę w kierunku Lenti. W Lenti uznajemy, że czas na odpoczynek i śniadanie – akurat mijamy stację paliw, gdzie przy stoliczku (niczym ten z Ptuja) jemy śniadanie, a ja kupuję zimne węgierskie piwo na wieczór. Miło na tych Węgrzech – zasnąć nie tak łatwo jak na austriackiej autostradzie – drogi lokalne, no i te nazwy miejscowości :) W dwóch miejscach są światła na wahadle (zdjęty asfalt), ale ruch minimalny, jak to w niedzielę o świcie. W Letenye bez trudu trafiamy na stare przejście, tam kolejka na kilka aut (tylko 1 budka obsługująca osobówki jest otwarta). Najpierw jeden pogranicznik bierze nasze dowody osobiste oraz rejestracyjny, sprawdza ilość i fizjonomie pasażerów, daje drugiemu do weryfikacji w bazach, a na końcu trzeci jeszcze sprawdza nasze papiery, oddaje nam i z uśmiechem („Polska? Na wakacje?”) wpuszcza na chorwacką autostradę.
01 clock.JPG
W drogę!
02 a3.JPG
Puściutka A3, wjeżdżamy do Burgenlandu.
03 sun.JPG
Wstaje słońce...
04 moon.JPG
...choć księżyc wcale jeszcze nie zaszedł.
05 grenze.JPG
W granicznej wsi Rattersdorf.
06 praxis.JPG
Osobliwa dekoracja przychodni weterynaryjnej...
07 hun1.JPG
Jak będzie "witamy na Węgrzech" po madziarsku? :P
08 hun2.JPG
No to jesteśmy u bratanków :)
09 droga.jpg
Jakość nawierzchni dyskusyjna, na szczęście im dalej w pusztę, tym lepszy asfalt. A za Szombathely to już w ogóle się poprawi :)
10 kolej.jpg
Nie potrafię nawet zliczyć, ile razy przejeżdżaliśmy przez tory kolejowe w ciągu pierwszej godziny...
11 wah1.jpg
Wahadełko w Zalabaksa, króciutkie, poza tym na drogach pusto, więc no problemo :)
12 skret.JPG
Tu skręcamy z 86 w kierunku Lenti.
13 wah2.JPG
Drugie wahadełko, tym razem kilkusetmetrowe, trafiliśmy na zielone :)
14 stolik (1168 x 2080).jpg
Stolik na stacji MOL w Lenti - czas się posilić!
15 tosz.jpg
Nawi w pogotowiu, ale nie była specjalnie potrzebna - po Węgrzech jedzie się bezproblemowo!
16 tanazwa.JPG
Ta nazwa miejscowości wygrała nasz samochodowy konkurs na łamaniec językowy :>
17 letenye.JPG
Kierujemy się na stare przejście w Letenye.
18 granica1.jpg
Tu się tylko przejeżdża...
19 granica2.JPG
...dopiero za Murem (zwykle przekraczamy tę rzekę na granicy austriacko-słoweńskiej w Mureck)...
20 cro.JPG
...i jesteśmy w Chorwacji!
21 granica3.JPG
Swoje trzeba odstać, ale jest tylko kilka aut.
22 wkoncu.JPG
Potwierdzenie braku obowiązku używania oświetlenia przez całą dobę - od razu wyłączam światła ;)
23 hway.JPG
Daleka droga przed nami...
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 01.08.2018 13:24

Złapałam Was jeszcze w drodze do Cro, uffff :oczko_usmiech:
Z przyjemnością poczytam jak to Lastovo mundialowo wyglądało :oczko_usmiech: , przecie to prawie koniec świata :lol:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 01.08.2018 13:31

mysza73 napisał(a):Z przyjemnością poczytam jak to Lastovo mundialowo wyglądało :oczko_usmiech: , przecie to prawie koniec świata :lol:


Wiesz co, pomijając jakieś skałki w stylu Palagružy, to nie "prawie", tylko po prostu koniec świata. A my byliśmy w drodze na sam koniec tego końca... Lecę do cz. II drugiego odcinka :papa:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 01.08.2018 13:54

ODCINEK 2
niedziela, 1 VII (cz. I)

01 Gorican.jpg
Goričan - tu pobieramy bilet na odcinek od granicy do Zagrzebia.
02 Lucko.JPG
Dziś Lučko jedzie, nie stoi!

Na A4 ruch do Zagrzebia niewielki. Na tym odcinku autostrady są 2 tunele – zaliczamy więc pierwsze przez nie przejazdy. Dywagacje, czy objechać Lučko, ucina obserwacja ruchu na zjeździe na A1 poparta podglądem na kamerki na bramkach. Okazało się, że tam bilety wręczają uśmiechnięci młodzi Chorwaci – dzięki temu przez Lučko przejechaliśmy praktycznie bez zatrzymywania się :)
03 Bosiljevo.JPG
Węzeł Bosiljevo - wszyscy do Dalmacji...
04 Mala Kapela.JPG
Mala Kapela - wjeżdżamy w góry - zaczyna się chmurzyć.
05 tank.jpg
Tankowanie. Drogo, a poza autostradą wcale nie jest taniej...
06 chmurzy się.jpg
Chmurzy się coraz bardziej.
07 góry w chmurach.jpg
Zagniewany Velebit

Tradycyjnie w okolicy Karlovaca przytyka się z deczka, ale bez zatrzymywania się docieramy do węzła Bosiljevo. Tam niespodzianka – moczy nas deszcz, który miał nam towarzyszyć aż do zjazdu z autostrady. Tankowanie na odmoriste Dobra, albo gdzieś w okolicy. Przed Sv. Rokiem olbrzymi korek, wolno przesuwający się. Powód widzimy po ok. 20 minutach – na poboczu stoi kamper z kapciem w lewym tylnym kole, obok niego zmartwiony niemiecki emeryt, a przy nim już pomoc drogowa. A przecież powód spowolnienia obejrzeć trzeba, toć wszyscy wolno przetaczają się obok kampera, żeby potem nagle przyspieszyć…
08 kamper.JPG
Korek spowodowany gumopęknięciem kampera (nie tego na zdjęciu).
09 deszcz.JPG
Będzie mokro...
10 deszcz2.JPG


11 sv rok.jpg
W takich warunkach wjeżdżamy do tunelu Sv. Rok.
12 temp przed sv rokiem.JPG
Sprawdzamy temperaturę przed tunelem - no, ma się z czego podnosić :P

Temperatura, cały czas od przekroczenia chorwackiej granicy wahająca się między 14 a 17 C, pokazuje zwyżkę za Tunelem Sv. Rok (21 C). To tam, przed i za tunelem, pada najmocniej – w najwyższym paśmie gór trwa po prostu regularna ulewa. Na szczęście obywa się bez mocnego wiatru na serpentynach.
13 temp za sv rokiem1.JPG
Temperatura za Sv. Rokiem na razie nie powala...
14 temp za sv rokiem2.JPG
...więcej nie będzie (na autostradzie).
15 jadran.JPG
Pierwszy widok Jadrana - zawsze cieszy michę :)
16 zjazd Zadar I.JPG
(dość krótkie) oczekiwanie na zjeździe do Zadaru.

Na zjeździe (Zadar I) kolejka na kilkanaście aut – 2 bramki czynne. Potem już zjazd na dół do morza w Zadarze. Z każdym kilometrem temperatura się podnosi, aż do 29C i oblepia nas dalmatyński gorąc. Lokalizujemy naszą kwaterę nad samym morzem, a że ta jeszcze jest dla nas przygotowywana, udajemy się na zakupy do pobliskiego konzuma, zlokalizowanego w małym centrum handlowym. Udaje się zakupić niezły paski sir i trochę chorwackich kraftów, po czym podjeżdżamy znów pod apartman, zrzucamy rzeczy i badamy „obejście”. Okolica (plaża Kolovare) okazuje się marna, jeśli chodzi o wyszynk (przyhotelowe i przyplażowe knajpki a la fast food, nie można płacić kartą), tak więc posilamy się częścią zakupów z konzuma, po czym rodzina zostaje na plaży, a ja zasiadam do oglądania meczu Hiszpania – Rosja, nieoczekiwanie zakończonego porażką byłych mistrzów świata po karnych.
17 parking.jpg
Ładne miejsce na postój przy apartmanie, prawda?
18 krafty.jpg
Wybór piwek w zadarskim konzumie. Bieremy po jednym z każdego...
19 lokum.jpg
Tu spędzimy (krótką) noc.
20 widok.jpg
Widok z tarasu (w tle widać zabudowania Preko na Ugljanie).
21 mecz.jpg
Klima? Jest! Zimne piwo? Jest! Mundial? Jest!

W międzyczasie, dziewczyny udają się na pobliskie stare miasto w poszukiwaniu knajpki, gdzie jednocześnie można nieźle zjeść i obejrzeć mecz. Padło na Restoran Skala, z chaotycznym kelnerem. Tam jemy w końcu coś ciepłego, popijamy winem i oglądamy dramatyczne, choć równie słabe piłkarsko widowisko, co popołudniowy mecz gospodarzy. Ale za to radość chorwackich kibiców po wygranym z Danią konkursie rzutów karnych pod farą – bezcenna! Na ukojenie skołatanych nerwów odwiedzamy morske orgulje, a potem czeka nas już tylko długa piesza droga powrotna do domu w korowodzie kibiców odzianych w czerwono-białe szachownice.
27 kibice.jpg
Kibice i turyści ciągną na zadarską starówkę...
24 skala.jpg
Tu obejrzymy mecz Chorwatów.
25 mecz cro.jpg
Warunki odpowiednie (pozdrav, Stasiu!)


dr.kokos
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 639
Dołączył(a): 19.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) dr.kokos » 01.08.2018 18:07

Fajnie się czyta... siadam ;)
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 01.08.2018 18:08

Ho ho ho - ależ wybór piwek... Jak ten Zadar w ogóle? Warto się zatrzymać, pozwiedzać?
P.S. skoro już o Staszka zahaczyło, to kto nowym trenerem ? :papa:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 02.08.2018 08:28

dr.kokos napisał(a):Fajnie się czyta... siadam ;)


Zapraszam :)

Hercklekot napisał(a):Ho ho ho - ależ wybór piwek...

Wybór piwek na lądzie jest, wiadomo, większy. Na wyspy już raczej kraftów nie wożą (na zdjęciu masz cały regał z kraftami, ja naprawdę wziąłem po 1 butelce każdego - były także te piwa z Visu robione w browarze z Norwegii, o których pisałem w ubiegłorocznej relacji)

Hercklekot napisał(a):Jak ten Zadar w ogóle? Warto się zatrzymać, pozwiedzać?


Ja tam nie będę się mądrzył na temat czegokolwiek, co w Chorwacji jest na stałym lądzie (no, może poza autostradami i portem w Splicie, bo wiele więcej nie znam :P), ale Zadar dla mnie jest ładniejszym miastem od Splitu i normalniejszym od Dubrownika. Istryjskich nie znam, w ogóle tam nie byłem. Na zadarskim starym mieście jest mniej turystów niż w Dioklecjanie w Splicie, nie mówiąc już o Dubrowniku, jest za to czyściej (to dotyczy już całego miasta), a do tego ładnie (stare miasto) i mnóstwo knajp. Zatrzymać się warto, chodzi mi po głowie (kiedyś, kiedyś...) taka opcja z noclegiem w Zadarze (na starym to za głośno, ale jest opcja przy brzegu - choćby tam, gdzie myśmy byli - przy plaży Kolovare) i jednodniowymi tripami na okoliczne wyspy, a jest tego sporo. Miasto się rozwija, to widać - nowy port, w miarę jeszcze świeża wylotówka w kierunku Splitu (pokażę ją w następnym odcinku).

Hercklekot napisał(a):P.S. skoro już o Staszka zahaczyło, to kto nowym trenerem ?

Albo się dogadają z *kimś* z zagranicy, albo padnie na Ojrzyńskiego, ale to chyba opcja rezerwowa. A Staszek u mnie już zawsze na propsie!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Lastovo - mundialowo 2018 - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone