Nic się nie sfajczyło
Te dziadowskie Duracelki, ładowały się, trzy, jakieś 12 godzin,
a czwarta się uparła i ładowała koło 24.
Dokładnie nie wiem ile, bo woziłem ten zestaw z domu do firmy i z powrotem,
więc się czasy ładowania pokasowały.
Potem wrzuciłem eneloopy i próbowałem zrobić cokolwiek,
przetestować, sprawdzić, zrobić refresh, ale, zanim się połapałem co, gdzie, kiedy
to te osiem sekund mijało i zaczynały się ładować.
Na szczęście wygląda, że ona naprawdę jest "inteligentna"
i robi to, co powinna, czyli ładuje.
Resztę opcji spróbuję rozgryźć w niedzielę może?
Jedno jest pewne - doskonale radzi sobie z każdym ogniwem osobno, na bieżąco
obserwuje stopień naładowania, można sprawdzić faktyczną pojemność
akumulatorków i, najciekawsze, mimo nominalnego napięcia 1,2 V,
przy naładowaniu na full napięcie wskazywane wynosi 1,4 V.
I to zarówno przy zwykłych akumulatorkach, jak i tych Sanyo.