Lądem i morzem – Grecja 2022 (Agistri, rejs Cyklady, Ateny)

Przy Łuku Hadriana też wtedy byliśmy.







Świątynię Zeusa Olimpijskiego „zwiedzamy” w ten sam sposób, co wtedy .







Może kiedyś, gdy zdejmą rusztowania, wejdziemy na biletowany teren Olimpiejonu.

Ponownie Plaka, ale trudno tego uniknąć . Na dodatek, można przecież odkryć jakąś uliczkę, którą jeszcze nie szliśmy



Kościół Metamorfosis tou Sotiros , zwant też Soteira Kottaki, znajduje się u zbiegu ulic Kydathinaion i Sotiros…



W pierwotnej formie była to świątynia bizantyjska z kopułą na czterech kolumnach, zbudowana w XI wieku. Po zniszczeniach w latach 1821-1827, kościół został przekazany ambasadzie rosyjskiej na potrzeby religijne ateńskich Rosjan. Wówczas świątynię wyremontowano i powiększono, kościół rosyjski użytkował obiekt w latach 1834-1855. W 1908 roku nastąpiła kolejna rozbudowa, jej efektem jest obecna forma trójnawowej bazyliki z kopułą. W 1917 roku powiększono świątynię w kierunku zachodnim, następnie dobudowano obie dzwonnice.

Plaka jest naprawdę ładną częścią starych Aten, widać to zwłaszcza wtedy, gdy nie drepcze się w tłumie .







Uliczki z towarem różnorakim wciąż jednak wręcz wpychają się w trasę spaceru. Czy mi to przeszkadza? Absolutnie nie ! Zwłaszcza, że nawet w takich uliczkach trafiają się miejsca z wciąż widoczną wiekową przeszłością…





A poza tym, gdzieś trzeba kupić jakieś pamiątki dla wnucząt



Tyle, że nie na pierwszym stoisku , nawet jeśli tam coś nam się spodoba. Warto zaglądnąć w kilka miejsc, a najlepiej się jeszcze potargować, a „zaoszczędzoną” kasę wydać na własne przyjemności .

Mijamy okolice placu Monastiraki …



… i po chwili jesteśmy na Psirri .









Ale to jeszcze nie pora na większe żarcie, na coś małego pójdziemy na Agorę.

dangol napisał(a):Mijamy okolice placu Monastiraki ….

O jak wesoło się zrobiło .

megidh napisał(a):
O jak wesoło się zrobiło .

Z cmentarnymi nostalgicznymi klimatami koniec na tych wakacjach.

Już poprzedniego dnia wpadła nam w oko mikro-ouzeria, w przejściu między częścią rybną i mięsną. Taka przekąska będzie idealna , aby przetrwać jeszcze trochę do większego dania na Psirri .





Na coś takiego liczyliśmy!

Danusiu , to się nazywa "zaczerpnąć ze źródła"


Pozdrawiam
Piotr

Wesołe miejsce Te potwory

Wizytę na Agorze polecam, nie tylko żeby popatrzeć na potwory . Ceny owoców morza o wiele korzystniejsze, niż na wyspach, więc jeśli ktoś ma warunki i ochotę, żeby przyrządzić sobie dania z nich samodzielnie, to zakup na Agorze jest świetnym wyborem. My za pierwszym razem nastawiliśmy się na takie rozwiązanie przy następnym pobycie, ale ostatecznie nam się nie chciało .

Ouzo... Nie jesteśmy aż tak wielkimi jego miłośnikami, ale za każdym pobytem w Grecji (i tylko tam - do domu nie przywozimy), staramy się chociaż raz przysiąść przy nim. Oczywiście najlepiej, gdy klimat do degustacji nam odpowiada . Ten na Agorze był spoko, jednakże najodpowiedniejsze jest jakieś kameralne miejsce z widokiem na morze, na przykład takie, na jakie kiedyś trafiliśmy na Peloponezie .

Na chwilkę odpoczynku przysiedliśmy na Placu Klafthomonos - Placu Łez. Ponoć nazwa pochodzi od tego, iż tu przychodzili protestować i lamentować zwolnieni z pracy urzędnicy Ministerstwa Finansów (budynek je mieszczący już nie istnieje, został rozebrany w 1940 r.). Każdy nowy rząd zwalniał bowiem pracowników zatrudnionych przez rząd poprzedni i zatrudniał własnych. Poprzednie nazwy tego miejsca to Plac Ajschylosa, Plac Mennic, Plac 25 Marca, Plac Republiki, Plac Pojednania Narodowego i jeszcze kilka innych…



Środek placu od 1989 roku zajmuje pomnik Pojednania Narodowego. Trzy 8-metrowe postaci symbolizując jedność, podczas gdy ich ręce są uniesione wysoko, symbolizując najwyższy ideał. Odsłonięcie rzeźby zbiegło się w 1989 r. z uchwaleniem ustawy oficjalnie kończącej wojnę domową.





Podczas budowy podziemnego parkingu (1972-1974) odsłonięto część murów Temistoklesa (478 r. p.n.e.) o długości około 65 m. Mur znajdował się na naturalnym podłożu skalnym na głębokości 4,5 m poniżej dzisiejszego poziomu gruntu i miał 4,50 m grubości. W jednym miejscu był wzmocniony wieżą (4,80 x 8,50 m). Równolegle do głównego muru, w odległości 6,5 m od niego, biegnie tzw. Proteichisma (ściana zewnętrzna), dobudowana w IV wieku p.n.e.

dangol napisał(a):Podczas budowy podziemnego parkingu (1972-1974) odsłonięto część murów Temistoklesa (478 r. p.n.e.) o długości około 65 m. Mur znajdował się na naturalnym podłożu skalnym na głębokości 4,5 m poniżej dzisiejszego poziomu gruntu i miał 4,50 m grubości.

To niemożliwe , bo zniszczyłoby miasto , ale bardzo chętnie zobaczyłbym mury Temistoklesa w całości , bo były genialnym rozwiązaniem ( tak twierdzą opisy ) obronnym , jak zresztą większość decyzji tego geniusza polityki i strategii , który padł ofiarą ostracyzmu ateńskiego .


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a): To niemożliwe , bo zniszczyłoby miasto

Nie znam się ma konstrukcjach, a bezgraniczne ufanie informacjom internetowym, być może prowadzi na manowce .
Dane dotyczące wymiarów odkrytych na placu fragmentów muru znalazłam na tej stronie: https://www.athenskey.com/klauthmonos-square.html

Jesteśmy na placu Karytsi, przy kościele Agios Georgios Karytsi. Świątynia powstała w XI wieku, należała do znanej ateńskiej rodziny Karytsis (lub Karykis). Kościół doznał znacznych zniszczeń podczas rewolucji niepodległościowej 1821, został z grubsza odbudowany za czasów króla Ottona, a następnie przebudowany w latach 1844-1849 ( wykorzystano wówczas materiały z cmentarza znajdującego się na tym terenie w starożytności i okresie bizantyjskim) z zatraceniem śladów po pierwotnej świątyni.



Kolejne zmiany nastąpiły w 1895 roku oraz w 1901 roku, z tego okresu pochodzi wystrój świątyni.







Zniszczony budynek na rogu ulic Christou Lada i Stadiou…

dangol napisał(a):

piotrf napisał(a): To niemożliwe , bo zniszczyłoby miasto

Nie znam się ma konstrukcjach, a bezgraniczne ufanie informacjom internetowym, być może prowadzi na manowce .
Dane dotyczące wymiarów odkrytych na placu fragmentów muru znalazłam na tej stronie: https://www.athenskey.com/klauthmonos-square.html

Danusiu , przepraszam , powinienem inaczej zbudować zdanie chodziło mi o to , że w całości ten mur może konkurować z najlepszymi fortyfikacjami starożytnego świata , ale jego odkrycie ( odkopanie ) zniszczyłoby miasto .

"Bardzo chętnie zobaczyłbym mury Temistoklesa w całości , bo były genialnym rozwiązaniem ( . . . ) , ale to niemożliwe , bo jego odkopanie zniszczyłoby miasto ". Niby te same słowa , a brzmią jaśniej



Pozdrawiam
Piotr