Lądem i morzem – Grecja 2022 (Agistri, rejs Cyklady, Ateny)

Grecja, Greckie Wyspy, no niech będą

Dawigs napisał(a): Dołączam nieco spóźniony .

Tylko nieznacznie, jeszcze nie wysiadamy na pierwszej tegorocznej wysepce

tony montana napisał(a):Grecja, Greckie Wyspy, no niech będą

Tony Obieżyświacie, za Twoimi wojażami w realu bym nie zdążyła, muszę zadowolić się Grecją

Tak z promu prezentuje się port Egina…

Agistri (Αγκίστρι)

Z Eginy na Agistri prom płynie około 15 minut, toteż wkrótce po opuszczeniu portu „nasza” zielona wysepka ukazuje się nam z bliska .
Na zaprzyjaźnienie się z nią mamy dokładnie trzy doby, gdyż w piątek będziemy odpływać tym samym promem, którym przypłynęliśmy. Co prawda weekendowe posezonowe rozkłady przewidują jeszcze jeden prom po południu, ale wtedy bylibyśmy w Atenach zbyt późno, aby spotkać się tam z naszym Kapitanem, a może też z resztą załogi.



Prom dopływa do portu Skala, w tej miejscowości mamy zarezerwowane noclegi.
Już na promie przekonaliśmy się, iż Agistri to dość popularna turystyczne wysepka. Ale nic dziwnego, że nie tylko nas skusiła bliskością od Aten

dangol napisał(a):Agistri (Αγκίστρι)

Z Eginy na Agistri prom płynie około 15 minut, toteż wkrótce po opuszczeniu portu „nasza” zielona wysepka ukazuje się nam z bliska .

My w tym roku też zawitaliśmy na chwilę na jedną z sarońskich wysp. Nie była to jednak Agistri .

Dawigs napisał(a):My w tym roku też zawitaliśmy na chwilę na jedną z sarońskich wysp.

Super , czekam więc na relację. Co prawda wolę Cyklady , ale sarońskimi też nie pogardzę, jeśli kiedyś tam zawitam . Może wówczas będzie to ta wyspa, na której Wy byliście?

Kolejna wspaniała wyprawa się zapowiada .
Z chęcią się z Wami na nią wybiorę.

Spać będziemy w Agistri Apartments.

(fotka z netu)

Niestety, widoku na morze stamtąd mieć nie będziemy , ale lokum wybrane świadomie, gdyż w naszym terminie było najtańsze na wyspie . Skoro czas spędzony pod dachem będzie znikomy, w zasadzie tylko nocne chrapanko, to po cóż nam inne ?



Zanim jednak „porzucimy” bagaże w pokoju, musimy dostać klucze, ale nie jest pewne, czy będzie to możliwe od razu. Na potwierdzeniu rezerwacji najwcześniejsza godzina to 15:00… Wstępnie mailowo uzgodniliśmy, że do tej pory nasze bagaże mogą zostać na recepcji hotelu Oazis, w którego władaniu jest również nasz obiekt noclegowy. Idziemy więc tam nadmorską promenadą. Zresztą i tak musielibyśmy się tam pojawić , gdyż booking nie pobrał płatności za noclegi, mamy uiścić się bezpośrednio u właścicieli zarezerwowanego spania.

Na recepcji czeka nas miła niespodzianka – możemy od razu iść do celu i zostawić tam bagaże . Na miejscu klucze przekaże nam pani sprzątająca studio po poprzednich gościach, tyle że samo sprzątanie potrwa jeszcze z godzinę . Akurat będzie czas na kawkę !
Zostawiamy więc klamoty, przebieram się w lżejsze ciuchy i ruszamy do tawerny Giorgos położonej tuż nad portem.

Skala (Σκάλα) jest miejscowością typowo wypoczynkową, sporo tu miejsc noclegowych, barów, kafejek i restauracji oraz sklepików pamiątkowych.

(fotka z netu: https://www.greeka.com/saronic/agistri/geography/ )

Są też mini-markety oraz piekarnia (wszystkie bardzo blisko naszego miejsca noclegowego). Na stałe mieszka w Skali około 550 osób.

Morze przy plaży Skala ma piękną barwę, ale uprzedzając fakty – przez trzy dni nie wystarczyło nam czasu na skorzystanie z tej plaży.

Tymczasem wracamy na moment do pokoju, aby się rozpakować.







Widok ze wspólnego balkonu (z niego na naszym pięterku są wejścia do 5 mini-apartamentów) jest wprawdzie mało ciekawy, ale jest tam miejsce na krzesełka i stolik (ten akurat przeniesiemy sobie do pokoju ) i suszarkę na mokre ciuchy po powrocie z plaży. Samo studio jest OK, nawet ciut większe niż nam się wydawało ze zdjęć w necie. Jest czysto (śmieci są wynoszone codziennie przez obsługę obiektu), klima działa jak trzeba, w łazience też spoko. Świetny telewizor (lepszy niż mamy w domu ) i bardzo wygodne łóżko. Bardzo miły personel...
Jedyny minus, to bardzo ubogie wyposażenie aneksu kuchennego. Nie ma żadnego czajnika, deski do krojenia ani kieliszków czy małych szklaneczek na wino (a duże szklanki na wodę są tylko dwie, więc albo-albo ). Jest tylko jeden garnek (dość spory) i patelnia (ale w stanie opłakanym). Ilość talerzy i sztućców wystarczająca.
Obiadów nie zamierzamy gotować, szkoda nam na to czasu (zresztą, chcemy poznać lokalne smaki ), więc jakoś damy radę .

dangol napisał(a):

Dawigs napisał(a):My w tym roku też zawitaliśmy na chwilę na jedną z sarońskich wysp.

Super , czekam więc na relację. Co prawda wolę Cyklady , ale sarońskimi też nie pogardzę, jeśli kiedyś tam zawitam . Może wówczas będzie to ta wyspa, na której Wy byliście?

Relacja będzie . My byliśmy na Hydrze ale tylko na jeden dzień Wdrapałem się tam na Erosa .

Nadrabiam zaległości. Agistri już kilka razy planowaliśmy odwiedzić, ze względu na jej położenie, kiedy mięliśmy trochę czasu w Pireusie. Ostatecznie nie popłynęliśmy tam, bo stwierdziliśmy, że na kilka godzin nie warto. Tym bardziej jestem zainteresowany Twoją relacją. Początek przegapiłem, ale teraz postaram się śledzić już na bieżąco.

Pozdrawiam

Bardzo przyjemna wysepka na pierwszy rzut oka .

dangol napisał(a):Nie ma żadnego czajnika, deski do krojenia ani kieliszków czy małych szklaneczek na wino (a duże szklanki na wodę są tylko dwie, więc albo-albo ).

Po zawartości lodóweczki widzę, że szklanki zostaną wykorzystane na te właściwe "albo" .

Danusiu, jak myślisz, kiedy pojawi się aktualny rozkład promów na Cyklady?
Ps. Nie wiem czy pomysł na Chorwację 2023 nie przegra z Cykladami 2023

a duże szklanki na wodę są tylko dwie, więc albo-albo

Nad wyborem chyba się nie zastanawialiście??