Labrador na wodzie i wakacjach. Betina - Murter 2020.
Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Re: Labrador na wodzie i wakacjach.Wyspa Murter 2020.
napisał(a) Użytkownik usunięty » 13.08.2020 20:41
Wieczorem w mieście Murter życie wre pomimo pandemii.Maseczki w sklepach i urzędach jak najbardziej. Nawet kelnerzy przestrzegają noszenia zabezpieczeń. Turyści bawią się dobre, różnie podchodząc do zalecanych 1,5 metra. A my i Whisky kibicujemy przy grze w bule.
Następnego dnia płyniemy Otoćić Sustipanac bardzo urokliwą wysepkę którą odkryliśmy w 2008 roku. Pierwszym roku posiadania pontonu. Wysepka była kiedyś zamieszkana, pozostały na niej ślady zabudowań. Oraz króliki które tak naprawdę nie wiem czym się tam żywią.Mają wykopane nory pod dawnymi zabudowaniami i starannie znikają w nich przed turystami. Od tamtego czasu nazywamy ją Króliczą wyspą. A ana jest taka małą Chorwacją w pigułce, skalne klify do skakania, cykady słońce i cień, plaże dla maluchów.
Z Wikipedii:/ https://hr.wikipedia.org/wiki/Sustipanac / Sustipanac to niezamieszkana wyspa w chorwackiej części Adriatyku . Znajduje się w zatoce Pirovac. Miejscowi nazywają go „Mistrzem” (według klasztoru), znany jest również jako „Wyspa Miłości”. Na wyspie widoczne są pozostałości murów klasztoru franciszkanów . Jako człowiek religijny, szlachcic Draganic w 1510 roku po zachodniej stronie wyspy Sustipanac, zwanej Zloseljani (lud Pirovac) i Mojstar, zbudował klasztor dla braci Trzeciego Zakonu, który jest prowadzony przez francuską okupację Dalmacji na początku XIX wieku. stulecie. Na tej samej wyspie, przed klasztorem Trzeciego Zakonu , we wczesnym średniowieczu istniał klasztor benedyktynów . Jego powierzchnia wynosi 0,013 km². [1] Długość linii brzegowej wynosi 0,47 km. [1]
Obejrzyjcie:
Można też ponurkować i pobawić się ze swoim czworonogiem.
Ostatnio edytowano 16.08.2020 17:42 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 3 razy
Wypływamy z Betiny na małą wycieczkę.Nasze miejsce do cumowania jest pawie na środku miejskiego kąpieliska. Dla tego po odcumowaniu pewien kawałek płynę na wiosłach by przez przypadek nie zrobić z kogoś marmolady.
Plaża w Betinie jest stworzona dla dzieci i osób starszych. Woda jest płytka, a dno piaszczyste.Zakaz kąpieli psów.
Płyniemy z Betiny do Murter na stację benzynową. Mijamy jeden z najpiękniej położonych cmentarzy. Można by rzec " warto w nim poleżeć" dla widoków. Podobnej urody jest w Grožnjan niestety bez dostępu do wody
A oprócz tego: Jedna z najładniejszych plaż na Murter, w miejscu dawnego portu czasów Rzymskich.
Miasto portowe Rzymska osada Colentum była także miastem portowym, biorąc pod uwagę pozostałości obiektów portowych, ale także, jak już wspomniano, duże znaczenie dla ruchu morskiego miały wody Murteru. Port starożytnego Colentum rozciągał się po północno-zachodniej stronie półwyspu Gradina, tuż za dzisiejszym kościołem. Znajdowało się w bardzo chronionej zatoce, którą z jednej strony zamyka półwysep Gradina, az drugiej wyspy Mali i Veli Vinik oraz Tegina. Uważa się, że okres od I wieku pne. kr. do czasu największej aktywności ruchu. http://colentum.info/rimski-grad/
Na wodzie.
Muzeum Drewnianej Architektury Morskiej w Betinie
Muzeum Drewnianej Architektury Morskiej (Muzej Betinske Drvene Brodogradnje) znajduje się w centrum Betiny, w wąskiej alejce nieopodal portu. Jest to jedno z ważniejszych obiektów w miejscowości, bowiem w Betinie z pokolenia na pokolenie kontynuuje się tradycję budowy drewnianych łodzi. Idąc wzdłuż portu podziwiać można mniejsze i większe okazy łodzi, wśród których nie jest trudno doszukać się prawdziwych perełek.
Łodzie stanowią dumę dla mieszkańców oraz są symbolem Betiny. W czasach, kiedy infrastruktura transportu nie była w Dalmacji aż tak rozwinięta jak dzisiaj, łodzie używane były niemal do wszystkiego. Mieszkańcom Betiny i całej wyspy Murter, łodzie służyły pomocą podczas pracy w terenie, transportu materiałów budowlanych, transportu ludzi i zwierząt. Były środkiem komunikacyjnym małych miejscowości z większymi oraz łączyły ludność wyspy z ludnością zamieszkałą na lądzie. Do momentu, kiedy na wyspie powstała droga asfaltowa, a sama wyspa Murter połączyła się z lądem mostem, łódź była niezastąpionym środkiem transportu.
Wraz z rozwojem infrastruktury łódź zaczęła stopniowo tracić na swoim znaczeniu. Ludzie częściej korzystali z innych form przemieszczania się, a dostęp do żywności, odzieży czy artykułów gospodarstwa domowego stał się dla mieszkańców łatwiejszy. Wszelkie przedmioty z tradycyjnego rzemiosła wykonywane przez kowala czy marynarza powoli przechodziły w cień. Na ich miejscu pojawiały się produkty zastępcze. Tym samym mieszkańcy Betiny chcąc zachować swoje „unikatowe skarby” z rzemiosła morskiego postanowili przechowywać wszelkie narzędzia i dokumenty z tamtego okresu, co w roku 2015 zaowocowało powstaniem pięknego muzeum.
ventus napisał(a):Aj że nie wypatrzyłam Was z tarasu, to już obok ten otok
Często na niej bywamy, dzisiaj też byliśmy. Znakomite miejsce do wypoczynku i zabawy z psem. Dzisiaj próbowaliśmy odtworzyć dawne zabudowania klasztorne patrząc na fundamenty, resztki ścian i miejsca gdzie kiedyś były piwnice. Prawdopodobnie namierzyliśmy dawny ołtarz. Dzisiaj przy im ktoś pali ogniska, a w wodzie jakieś dziesięć metrów od brzegu. W miejscu w którym prawdopodobnie była przystań znalazłem dwa bloki kamienne około jednego metra długości pięknie ociosane wyglądające jak dzisiejsze krawężniki.
W lewym dolnym rogu widać prawdopodobnie resztki ołtarza klasztornego.
Super tu u Ciebie. Psina kochana Niezłą częstotliwość wyjazdów do Cro ma za sobą. Podobnie jak moja córka. W październiku kończy 5 lat, a była 4 razy w Cro. Miała być w tym roku 5 raz, ale zrezygnowaliśmy ostatecznie. Wtedy na każdy rok życia przypadałby jej 1 wyjazd do Cro
Super relacja z psiakiem w roli głównej. Widać jak wielką radość ma, podróżując z Wami Kilka lat temu również 3krotnie odwiedziła z nami Cro nasza kochana Goldi, suczka golden retriever, która uwielbiała wodę. Nie zapomnę jej uhahanego pyszczka, kiedy mogła pływać razem z nami w cudownym Jadranie, aportując piłeczkę. Zjechała i przeszła z nami mnóstwo km w Cro i gdyby zdrowie jej dopisało to pewnie na 3 pobytach by się nie skończyło
Aktualnie godnie zastępuje ją sunia ONka, równie kochana. Chcieliśmy w tym roku pokazać jej Cro, ale sytuacja zaczyna się robić niezaciekawa i nie wiem jak to będzie - planowaliśmy wyjazd w nocy z 28-29 sierpnia...
Pozdrawiam, proszę wymiziać Whisky
Ostatnio edytowano 21.08.2020 20:18 przez pocztówka28, łącznie edytowano 1 raz
Ehhh, nasze okolice od 10lat. Nam niestety wyjazd urlopowy przesunął się dopiero na 30 sierpnia. Więc raczej nie spotkamy na wodzie. Dobrze, że Sustipanac nie jest już tak zaśmiecony jak kilka lat temu.
agata26061 napisał(a):Super tu u Ciebie. Psina kochana Niezłą częstotliwość wyjazdów do Cro ma za sobą. Podobnie jak moja córka. W październiku kończy 5 lat, a była 4 razy w Cro. Miała być w tym roku 5 raz, ale zrezygnowaliśmy ostatecznie. Wtedy na każdy rok życia przypadałby jej 1 wyjazd do Cro
Może jeszcze uda się wam wyrwać do Cro. Whisky nad wodą nie potrafi odpuścić. Cały czas by pływała i nosiła piłkę lub patyka.
pocztówka28 napisał(a):Super relacja z psiakiem w roli głównej. Widać jak wielką radość ma, podróżując z Wami Kilka lat temu również 3krotnie odwiedziła z nami Cro nasza kochana Goldi, suczka golden retriever, która uwielbiała wodę. Nie zapomnę jej uhahanego pyszczka, kiedy mogła pływać razem z nami w cudownym Jadranie, aportując piłeczkę. Zjechała i przeszła z nami mnóstwo km w Cro i gdyby zdrowie jej dopisało to pewnie na 3 pobytach by się nie skończyło
Aktualnie godnie zastępuje ją sunia ONka, równie kochana. Chcieliśmy w tym roku pokazać jej Cro, ale sytuacja zaczyna się robić niezaciekawa i nie wiem jak to będzie - planowaliśmy wyjazd w nocy z 28-29 sierpnia...
Pozdrawiam, proszę wymiziać Wiskey
Mam nadziej, że wyjazd z ONKĄ dojdzie do skutku. Whisky odżyła przy "rehabilitacyjnym" wyjeździe nad Jadran. Ma już sześć lat i niestety zaczynają się kłopoty z przednimi stawami.Pływanie i słońce postawiło ja zupełnie na nogi.Rano chrupki i picie wody bieżącej pod prysznicem ponieważ woda w misce się nie liczy. Wskakuje do łódki, usadowia się na poduszce. Dopływamy do wyspy i tylko czekana na polecenie wyskoczenia z łodzi. Zaczyna się szaleństwo, woda, piłka, patyk, bieganie od czasu do czasu miska z wodą. Wskoczenie do motorówki na poduchę i zmęczony pies wraca do domu.Prysznic w słodkiej wodzie i śpimy kilka godzin. Znowu wieczorem spacerek za potrzebami. Zastanawiam się czasami jak to się stało, że tak dobrze zostaliśmy przez psa wytresowani.
Co do wymizgiwania to dobrze wiesz,że w gawrze robią to wszyscy na kupie.
baska napisał(a):Ehhh, nasze okolice od 10lat. Nam niestety wyjazd urlopowy przesunął się dopiero na 30 sierpnia. Więc raczej nie spotkamy na wodzie. Dobrze, że Sustipanac nie jest już tak zaśmiecony jak kilka lat temu.
sus.jpg
Sustipanac fantastyczna wyspa. Od jakiegoś czasu sprzątają ja przed sezonem, a i turyści po sobie zbierają. Tylko w tym roku po głównym sprzątaniu zapomnieli zabrać dwóch czarnych worków i tak leżą bidne przy kamieniach, co najmniej od dwóch tygodni. Miłego urlopu, może w przyszłości spotkamy się na wodzie.
agata26061 napisał(a):Super tu u Ciebie. Psina kochana Niezłą częstotliwość wyjazdów do Cro ma za sobą. Podobnie jak moja córka. W październiku kończy 5 lat, a była 4 razy w Cro. Miała być w tym roku 5 raz, ale zrezygnowaliśmy ostatecznie. Wtedy na każdy rok życia przypadałby jej 1 wyjazd do Cro
agata za rok 2 razy i średnia będzie się zgadzała
Antyczna plaża (jak ją nazwałam) zachęca do pobytu.
Że też dopiero teraz znalazłem tą fascynującą relację. Murter i ukochany pupil to nasze klimaty. To tu nasz AST zrobił pierwsze pływanie w swoim życiu i tak z nami od sześciu lat się kula po świecie. Czekam na następne zdjęcia i filmy. P.S. Czy na plaży z zakazem kąpania psów nikt wam nie zwrócił uwagi że po niej chodzicie z nim?