Kurcgalopkiem duParyża czyli ... 3laski a Pari ... s

Zacznę ... bo nie zacznę

A może być fajnie, bo to, w końcu, Warszawa zachodu podobno ten Paryż


Trochę to topornie może iść, bo mi się laski rozłażą, ciężko wydobyć z nich i informacje i zdjęcia, a jak już, to cenzura taka że ...

W każdym razie będzie i o dziwnym budynku, na który się po drodze natkły



i o pogodzie, która wypaliła ... i owszem.
W dniu wyjazdu do Polski



i o kościele ... albo i dwóch



i o podziemiach



i z lotu ptaka





i dla dzieci



i dla tatusiów ...



Laski swoje miały na miejscu, więc dla nich nie będzie ...

Zbieram i przerabiam fotki, pomału będę wrzucał, w sposób może niechronologiczny, za to w miarę dużo, żeby było na czym oko zawiesić, Paryż znam z kilku opowiadań na forum, z opowiadań lasek (o, to, to najmniej póki co ), z opowiadań teścia oraz jakiejś tam niedawno odnalezionej cioci, która większość życia a Paris przeżyła, a więc mało, dlatego proszę się nie krępować i dopiski różniste czynić.

No to pozostaje pomału uzupełniać fmixa i wklejać fotki, do czego niniejszym wpisem się zobowiązałem.

No i pozostało laski dorwać i do zeznań skłonić, co, jak wspomniałem, może być trudne

Pozdrawiam

Ach to jest to najmniej ciekawe miejsce w całej Francii!

Pozdrawiam,
Wojtek

Jakie laski?
Czy lodowisko widziaś na wieży?

Franz napisał(a):Ach to jest to najmniej ciekawe miejsce w całej Francii!

Toteż Piotrek Żonę samą wysłał.






Dawaj Piotr pooglądamy, poczytamy !

mariusz-w napisał(a):Toteż Piotrek Żonę samą wysłał.

No nie samą, tylko we trzy ...

Na przeszpiegi pojechały, bo Paryż wciąż w orbicie zainteresowań pozostaje.

Franz napisał(a):Ach to jest to najmniej ciekawe miejsce w całej Francii!

Bretanię już zaliczyła. Jedna co prawda, ale naopowiadała się.

Teraz przyszedł czas na drugą, a że się trafiła okazja, to ja puściłem ...

Jacek S napisał(a):Jakie laski?
Czy lodowisko widziaś na wieży?

No to już wiesz, że nie widziałem

One zresztą chyba też nie, bo program był tak napięty, że się poruszały biegiem

Resztki wolnego czasu poświęcały na szukanie kiosków z bateriami, bo jakoś strasznie szybko akumulatorki w tym Paryżewie padały.

Nawet moje eneloopy nie dawały rady :/

Magnetyzm jaki, czy co ... Albo to metro tak prąd ciągnęło, bo go tam sporo podobno pod ziemia

Pozdrawiam

Posiedzę, poczytam i pooglądam. Wtrącać się raczej nie będę, bo moje wspomnienia z tego miasta bardzo już zamglone, a zdjęcia tylko na papierze

Ciekawy będzie Twój opis tego, co w Paryżu robiły kobiety Jesteś pewien, że wiesz o wszystkim?

Jestem i będę się wtrącać, bo ja z tych co w Paryżewie zakochani!

weldon napisał(a):Resztki wolnego czasu poświęcały na szukanie kiosków z bateriami

To taką Ci oficjalną wersję podały

maslinka napisał(a):Jesteś pewien, że wiesz o wszystkim?

weldon napisał(a):No i pozostało laski dorwać i do zeznań skłonić, co, jak wspomniałem, może być trudne

Mimo to przesłuchaj... najlepiej każdą z osobna

Ja nie jestem zakochana pomimo tego, że przez 6 lat nauki języka nauczyciele usiłują rozkochać zazwyczaj w tym mieście, pomimo tego, że kilka osobistych relacji (filmów i zdjęć się naoglądałam) wysłuchałam, może właśnie dlatego że się czuję jakbym tam już co najmniej kilka razy była a może dlatego że przez lata jakie minęły wcześniejsze pragnienia już wypłowiały .
Ale chętnie porównam tę znajomość z tym co 3 panie przywiozły ze wspomnień na zdjęciach.
Autorką zdjęć będzie córa ?

weldon napisał(a):W każdym razie będzie i o dziwnym budynku, na który się po drodze natkły

Dziwnie znajomy ten budynek w Paryżu:)

Serce w pasy napisał(a):

weldon napisał(a):W każdym razie będzie i o dziwnym budynku, na który się po drodze natkły

Dziwnie znajomy ten budynek w Paryżu:)

Też na to zwróciłem uwagę ale...może z Krakowa leciały...

Jacek S napisał(a):

Serce w pasy napisał(a):

weldon napisał(a):W każdym razie będzie i o dziwnym budynku, na który się po drodze natkły

Dziwnie znajomy ten budynek w Paryżu:)

Też na to zwróciłem uwagę ale...może z Krakowa leciały...

No co ty Warszawka z Krakówka. Niemożliwe:)

Fajnie będzie co oglądać. Ja mam tylko z epoki filmowej.

Też chętnie popatrzę. Moja laska ma raz na jakiś czas zawodowe powiązania z Paryżem, czasem jej tam towarzyszyłem

Witajcie

Ja, po tej wizycie i opowieściach mam mieszane uczucia co do tego miasta, ale, niewątpliwie, kiedyś tam pojadę, tylko czy będę zwiedzał biegiem, to nie do końca jestem przekonany

Córcia nie robiła fotek, bo bym jej nie puścił tam

Starsza pojechała, ale o tym zaraz ...

Kraków ... To to jest Kraków?
Też się zastanawiałem, co sarmata robi w Paryżu ...


No kurna, muszę je naprawdę przesłuchać ...





Mam już kilka fotek. I dziwnych opowieści. Obrabiam i coś zacznę

Pozdrawiam