Dzień Dobry.
Wracam do tematu obiektywu. No cóż miałem Tamrona 17-50 2,8 i go chwaliłem ale właśnie padł (po 12 latach) i nie daję do naprawy bo bez sensu, miał dwa przeglądy to starczy i nie warto w niego inwestować. Jako ciekawostka jaka to awaria- aparat nie chciał zrobić zdjęcia w wizjerze było ciemno, a na ekranie aparatu komunikat error 1 wyczyść styki obiektywu i aparatu bo brak komunikacji. Styki wyczyściłem ale po jednym zdjęciu to samo i tak w kółko( a zdjęcia robiłem w przedszkolu u wnuka a potem u wnuczki - horrorek) i robiło to się na nastawie AV i pełnym zoomie ( 50) Z forum Tamrona dowiedziałem się że to uszkodzona taśma w obiektywie i koszt naprawy to c. 250 pln.
Więc kupiłem odwiecznego konkurenta Tamrona czyli Sigmę 17-50 ze stabilizacją za dobrą cenę 1449,- pln w EURO AGD i by nie osłabiać emeryckiego portfela na 30 rat po 52,30 czyli z małym narzutem z banku bo mimo akcji zero % nie obejmowała ona obiektywów. Na razie w domu zdjęcia ok. , obiektyw duży i ciężki szkoda tylko że nie mogę wykorzystać filtrów(akurat są bardzo wypasione ale syn ma Tamrona więc...) bo średnica Tamrona 67 mm a Sigmy 77 mm. A nowy Tamron ze stabilizacją to 400 pln więcej..a jak dla kogoś ma znaczenie to Sigma made in Japan a Tamron China.
Pozdrowienia