Kupno aparatu pomóżcie.

Grip już niekoniecznie. Jak dla mnie nieporęczny gadżet. Nadgarstek o 90st na razie daję radę przekręcić Miałem do A700 i sprzedałem za czasów dobrej koniunktury

E, no co Ty ....
jaki niepotrzebny i jaki gadżet??? nie dość, że aparat wygląda jak aparat, to ma więcej prądu w zapasie.
Ja nie mam dużej ręki, ale 200mm z konwerterem lepiej mi w ręce leży niż bez gripa.

To zależy od nawyku. Z wrodzonego lenistwa nawet jak miałem grip podpięty i Sigmę 100-300/4 to łap nie przekładałem tylko odwracałem do pionowych trzymając za aparat. Prąd owszem, ale do kieszeni też baterią mogę zabrać a z gripem kiepsko mi do plecaka pasował a z torbą biegać średnio lubię, szczególnie jak się gdzieś na rower człowiek wybierze

No to pisz, że nawyk i lenistwo
ja czasem z lenistwa nie zabieram plecaka tylko obiektyw drugi do taszy wciepna

Bea.ta napisał(a):A może, żeby bardziej namieszać dzisiejsza premiera

W Canonie nowości w bród.
pzdr

Szaleją, nic tylko kupować

My tu gadu gadu o standardach foto a tu nadciąga nowy trend foto/Video

Tu można sobie samemu poprzesuwać kadr w zakresie 360 st

Na ręce filmującego widać linię łączenia dwóch kadrów.

Co sądzicie o Lumixie FZ72? Nie jest to nowość i na dodatek ma zoom 60x, który raczej do niczego mi nie jest potrzeby, ale mam okazję nabyć nowy w dobrej cenie. Aparat ma być wykorzystywany do wypadów turystycznych i jakichś tam imprez rodzinnych, czyli żadne profesjonalne wykorzystanie. Lustrzanka to jednak nie dla mnie. Myślałem o jakimś bezlusterkowcu ale na razie jeszcze nic ciekawego mi nie wpadło w ręce.
Warto się zastanawiać nad tym aparatem czy polecicie raczej coś innego?

Jeśli akceptujesz jakość jaką generuje, jego gabaryty, jeśli masz go w dobrej cenie to bierz.
Nawet jak nie spełni oczekiwań to odsprzedasz z minimalną stratą.

Moich wymogów nie spełnia, bo jest za duży.

Koenig ja bym Ci polecał jakiegoś małego bezlusterkowca na APSC, np Sony A6000. Zacna matryca generująca wspaniały obrazek, możliwość dokupienia w przyszłości innych obiektywów no i kompaktowy, mały rozmiar. Atutem jest też plik RAW.

Pojawił się Canon sx-720 w sklepach, jest o około 500 zł od poprzednika sx-710.
Ciągle się zastanawiam czy warto tyle dopłacić za te niewielkie zmiany

No cóż, nie wątpię że A6000 to porządny sprzęt, ale jednak to jest trochę inny przedział cenowy... Za kompletny pewnie trzeba dać minimum 2500zł, a FZ72 mogę mieć za trochę mniej niż 1000zł. Nie jestem skąpy, ale nie dam za aparat 2000, po prostu mam trochę inne priorytety.
No i tu jest kolejny problem - bo za najzwyklejszego bezlusterkowca trzeba pewnie dać minimum 1500 a i tak będzie to sprzęt z najniższej półki. Biorąc pod uwagę moje potrzeby to może jednak warto zastanowić się nad jakimś poważniejszym kompaktem? Wiem, że dla niektórych "poważny" i "kompakt" się wykluczają więc mnie nie zlinczujcie.
Kiedyś zajmowałem się trochę fotografią, ale jeszcze analogową (ciemnia, wywoływanie i te sprawy). W tamtych czasach jeszcze o cyfrówkach nikt nie słyszał. No a potem moje zainteresowania przeniosły się na dziewczyny i wypadłem z obiegu

Koenig masz rację, to trochę inny budżet, ale już np A5000 to już budżet 1350 zł z podstawowym obiektywem (dane z dzisiaj z alle...coś tam). Równie fajny sprzęt no i rawy, na co postawiłbym bezsprzecznie.
Najważniejszą kwestią jaką bym się kierował to właśnie wielkość, możliwość dokupienia szkiełek, dobra matryca i raw.

Jak ktoś zakłada budżet 1000-1500 zł i to na kompakt to RAW nie ma dla niego żadnego znaczenia

sdolas napisał(a):Pojawił się Canon sx-720 w sklepach, jest o około 500 zł od poprzednika sx-710.
Ciągle się zastanawiam czy warto tyle dopłacić za te niewielkie zmiany

Nie warto, sprawa jest dość prosta. Dla zupełnego amatora nie będzie różnicy czy kupi aparat za 500zł czy 2500zł Różnicy w zdjęciach nie będzie widać więc moje zdanie jest takie : kup tańszy a resztę wydaj na coś innego.