Kupić kuny w kantorze w POLSCE ???

Witajcie !

W kantorze na ul. Szewskiej w Krakowie gościu jako jeden z nielicznych handluje kunami. Z początkiem kwietnia oferował 1 kune za 0,58 PLN.
Nie mam jeszcze dobrego rozeznania apropo tej waluty, ale może warto zaopatrzyć się w kuny w Polsce. (brak dodatkowych prowizji, oraz możliwość uniknięcia niekoniecznie korzystnych przeliczników Euro/kuna na miejscu) Co o tym sądzicie?

WIKO
(nie mieszkam w Krakowie, nie jestem właścicielem kantoru, ani nie jest to mój znajomy - to dla rozwiania wszelkich wątpliwości i podejrzeń)

Dobra cena-warto kupić!! .Pzdr,Jacek

Myślę że kalkulator prawdę Ci powie czyli po prostu trzeba to policzyć gdzie taniej. Akurat pieniądze są bardzo wymierne i nie ma tu raczej nic do sądzenia i gdybania. Nie wierz natomiast że w polskich kantorach nie ma prowizji, bo za darmo to one nie działają

Niezawodny! Po raz pierwszy odważam się z tobą nie zgodzić Jak na tablicy w kantorze jest tyle a tyle za:E, Kn czy $ to ja płacę tyle i ani grosza więcej! Natomiast w naszej ulubionej doliczają % jako prowizję. 0,58 za kunę to bardzo atrakcyjna cena. W HR to wychodzi ok.0,70 w przeliczeniu do E. Ale za apartament nasi przyjaciele wolą w "twardych", więc kuny tylko na bieżące wydatki.

To się wydaje bardzo atrakcyjne!

jolek napisał(a):Niezawodny! Po raz pierwszy odważam się z tobą nie zgodzić Jak na tablicy w kantorze jest tyle a tyle za:E, Kn czy $ to ja płacę tyle i ani grosza więcej! Natomiast w naszej ulubionej doliczają % jako prowizję. 0,58 za kunę to bardzo atrakcyjna cena. W HR to wychodzi ok.0,70 w przeliczeniu do E. Ale za apartament nasi przyjaciele wolą w "twardych", więc kuny tylko na bieżące wydatki.

No Jolek! Ale przez Ciebie złapałem doła...
Myślimy o tym samym choć nie do końca się zrozumieliśmy. Oczywiście masz rację że w HR, w kantorach, oprócz kursu wymiany walut jest jeszcze tzw. prowizja, która zamydla nieco sytuację "kursowo-walutową" a w Polszcze prowizja jest już wliczona w kurs. I dlatego napisałem o kalkulatorze bo po prostu trzeba to policzyć, czyli dodać tą prowizję i wtedy porównać i wyciągnąć wnioski. Aktualnych kursów z kantorów ani w Polsce ani w Chorwacji nie znam więc nie wypowiadam się gdzie się opłaca kupić kuny. Ale policzyć opłaca się w tym wypadku zawsze...
A co do kwater to potwierdzam że płaci się wyłącznie cashem i to najlepiej w Euro. Tylko raz na Hvarze w Jelsie widziałem informację o apartamentach płatnych kartą ale wyglądało to bardziej jak pensjonat niż prywatne kwatery. Z tego co wiem to prywatni właściciele kwater w HR nie chcą "kartologii" bo wystawialiby się ichniejszemu fiskusowi jak na patelni i w pełni ich rozumiem

W tamtym roku kupiłem troche kun w Polsce przed wyjazdem i płaciłem 0,62 - 0,63 zł. Wydaje się, że 0,58 to dobra cena.
Pzdr

No cóż, kupiłam miesiąc temu 100 kun w krakowskim kantorze - także przy ulicy Szewskiej - płacąc w relacji 1kuna - 0,65 zł. Oczywiście do Chorwacji biorę karty oraz twardą walutę, zaś te kuny cieszą mój wzrok, przypominając, że lato coraz bliżej, a z nim - upragniony wyjazd na pewną wyspę.... oczywiście w Cro.

Na pewno kupno kun w kantorze w Polsce jest bardziej opłacalne, niż ich wymiana z euro na kuny w Chorwacji . Jednak wszystko jest kwestią ilości pieniążków, które chcemy wymienić. Ja raczej wolę rozliczenia bezgotówkowe (karty) - co nie znaczy, że jeżeli mam okazję kupić kuny w Polsce, to tego nie robię .
A swoją drogą, ciekawe jaki będzie w tym roku kurs złotówki w kantorach w Chorwacji
Pozdrowienia

Mariusz napisał(a):Na pewno kupno kun w kantorze w Polsce jest bardziej opłacalne, niż ich wymiana z euro na kuny w Chorwacji

No zależy po ile się je kupi i jaki jest przelicznik z euro . Jak wcześniej wspomniałem w ub.r. kupiłem kuny po 0,62 - 0,63 zł i okazało sie że operacja ta była mniej opłacalna od sprzedaży euro w kantorze w HR , ale jeśli sie tych kun nie nakupi "całą furę" a tylko na drobne wydatki to nie ma się czym przejmować
Pzdr

slapol napisał(a):No zależy po ile się je kupi i jaki jest przelicznik z euro

No tak... Nie można Ci odmówić ani racji, ani logiki w Twojej wypowiedzi
Rzeczywiście, wszystko jest kwestią ceny i "wielkości" zakupu...
Pozdrawiam,

W kantorze na Szewskiej?
Zaraz szewska pasja mnie ogarnie .
Kupujesz 100 000 kun pewnie?
A jak nie i tylko 300 to spinkalaj.

Aj ches - coś Ci się dowcip stępił... A i słynne "spinkalaj" zaczyna się dewaluować (i to bardziej niż złotówka względem kuny...) Co prawda pisałeś swój post już po sporo dobranocce (22:04), ale późna pora chyba nie ma tu nic do rzeczy
Szczerze mówiąc, spodziewałem się czegoś bardziej "lotnego". Jestem nieco zawiedziony