Te wszystkie wątki o przewadze jednej metody nad drugą, a drugiej nad trzecią są bezsensowne. Tak naprawdę płatność kartą, wymiana euro na kuny, czy wymiana złotówek na kuny (oczywiście w chorwackich bankach) to rozwiązania praktycznie równoważnie. Chyba, że ktoś szuka oszczędności rzędu kilku
chorwackich piw w skali całego urlopu
. Od kilku lat, w paru wątkach trwają licytacje niczego do sprawy nie wnoszące. Zacytuję swoją wypowiedź sprzed paru dni:
"Różnice są oczywiście symboliczne, ale dla czystej statystyki napiszę, że z tą kartą to tak nie do końca
Bank mi przeliczył kunę po 0,58; natomiast przy zamianie euro kupionego w Polsce kuna wyszła 0,57 (dane z tego samego dnia). Podkreślam: podaję tę informację tylko dla statystyki, bowiem różnica faktycznie śmieszna
PS.Euro kupione po 4,31"
Podpowiadacie płatność kartą, lub wyciąganie z bankomatów. A przecież nie wszyscy mają konta z opcją darmowych wypłat z bankomatów za granicą ( i tylko proszę nie pisać, ze Zagrebacka Banka i UniCredit itp. ...). Prowizje i przewalutowania też są różne w różnych bankach i przy różnych kontach (nawet w tym samym banku). Z tym się chyba wszyscy zgodzicie
Wniosek nasuwa się jeden: chcąc uzyskać te pseudo oszczędności trzeba się zorientować jak wyglądają opłaty, prowizje itp. w naszym banku. Niektórzy nawet specjalnie zmieniają konta, karty a nawet banki
.
Opcja zakupu euro w Polsce i wymiany na kuny w chorwackim banku jest (podobnie jak wymiana złotówek tamże) metodą prostą i efektywną. Na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat dużo częściej jednak przelicznik "euro-kuna" był korzystniejszy niż "PLN-kuna" (wymiana w chorwackich bankach).
I dlatego napisałem wcześniej, ze moim zdaniem opcja "euro-kuna"
wygrywa .
I jeszcze dwie sprawy.
Podkreślam po raz kolejny: piszę to wszystko dla czystej statystyki. Różnice między poszczególnymi metodami są w skali urlopu naprawdę śmieszne.
I rzecz druga: Są osoby, które po prostu lubią wygodę korzystania z "plastiku" i jest to jak najbardziej zrozumiałe
Pozdrawiam