Kultura jazdy

Rafal_X napisał(a):Źródło: raport NIK z 2017 roku. Cytat z mediów: "Inspektorzy NIK porównali liczbę wypadków przypadających na tysiąc kilometrów dróg. Okazało się, że w przypadku autostrad i tras ekspresowych wypadków i ich ofiar jest nawet pięciokrotnie więcej w porównaniu do takich samych statystyk na innych drogach publicznych."

Dokładnie tak jest. b często jeżdżę A1 i A2 trasa Warszawa-Gdańsk. Zawsze jest jakiś wypadek. Czasem mijam 2 wypadki, zdarza się i 3. Dla kierowców w naszym kraju coś takiego jak bezpieczny odstęp nie istnieje ! Oczywiście nie dla wszystkich, ale lubią jeździć na ogonie komuś. No i wyprzedzanie Tirów przez Tiry, chyba w żadnym kraju nie ma takiej plagi tego.

elka21 napisał(a):

bluesman napisał(a):Dodam jedno zginęło trzech młodych ludzi za nic !

Za nic się nie ginie. Zginęli za swoją głupotę i nikt za to nie jest winien. Wystarczyłoby, żeby zatrzymali się do kontroli, wtedy, wszyscy by żyli, a kierowca, o ile jechał po pijanemu utraciłby prawo jazdy na jakiś czas. A co by było, gdyby za kilometr, czy dwa zabili kogoś swoją jazdą? Wtedy powiedziano by, że policja widziała ich, ale nie próbowała ich zatrzymać.

Fantastyczne ! nikt nie jest winien ? zatem śmierć za głupotę ? czemu nie. Może z drugiej strony, nikt, nie był pijany, nikt nie był naćpany, nikogo wcześniej nie zabito ? Może ktoś się zestresował poniosła go fantazja prze kumplami. Na pewno karą za coś takiego nie może być śmierć !

przeczytałaś aby to co napisałaś ? wątpię

elka21 napisał(a):Za nic się nie ginie. Zginęli za swoją głupotę i nikt za to nie jest winien.

bluesman napisał(a):(...) Na pewno karą za coś takiego nie może być śmierć !(...)

Jaka kara???
Czy ktoś ich do tego stawu wepchnął?
Czy ktoś - jak Batman jaki - skoczył im na auto i zablokował kierownicę i hamulce?
Sam sobie wjechał, po swojej nieprzymuszonej woli, wciągając w to dwóch pasażerów.
Po prostu zabił ich!
Wręcz zamordował.

Nie tak dawno był w Niemczech ciekawy proces. Jakies gnojki urządziły sobie na ulicach Berlina wyścigi.
Pech chciał, że został śmiertelnie potrącony przypadkowy pieszy.

Wiesz jakie było oskarżenie?
O morderstwo.
Nie o zabójstwo, bo ono może być w afekcie, niechcący itp.

Wyrok?
Morderstwo! Dożywocie.

elka21 napisał(a):Za nic się nie ginie. Zginęli za swoją głupotę i nikt za to nie jest winien.

Ujął bym to trochę inaczej:
Zginęli przez swoją głupotę i nikt za to nie jest winien z wyjątkiem ich samych.

W przyrodzie zjawisko to nosi nazwę naturalnej selekcji.

bluesman napisał(a):Fantastyczne ! nikt nie jest winien ? zatem śmierć za głupotę ? czemu nie. Może z drugiej strony, nikt, nie był pijany, nikt nie był naćpany, nikogo wcześniej nie zabito ? Może ktoś się zestresował poniosła go fantazja prze kumplami. Na pewno karą za coś takiego nie może być śmierć !

bluesman, nie wiem czy próbujesz tu coś udowodnić, czy ciągle nie rozumiesz? To napiszę najprościej jak się da. Dorosły człowiek odpowiada za następstwa swoich czynów O ile wiem, odstępstwo od tej zasady występuje jedynie w przypadku choroby psychicznej. Nie doczytałem nigdzie, że kierowca był chory psychicznie albo miał 10 lat. I nikt tu nie mówi o żadnej karze a jedynie o tragicznych następstwach ludzkiej głupoty. O następstwach, które powinny zostać wkalkulowane w takie postępowanie. Policja jest właśnie od tego, żeby ścigać przestępców - także poprzez prowadzenie pościgów. I tak chyba jest na całym świecie. Jak wyobrażasz sobie łapanie przestępców, gdy zabroni się policji prowadzenia pościgów?

Jasne, że szkoda tych młodych ludzi. Wielu młodych ginie przez podjęcie złej decyzji. Czyja to wina ? Być może systemu, który jest b. niedoskonały. Nie można jednak obwiniać policjantów, którzy wykonywali swoje obowiązki. Równie dobrze można by obwiniać rodziców, że źle wychowali. Szkołę, że nie nauczyła itd.

Fanka napisał(a):Czyja to wina ? Być może systemu, który jest b. niedoskonały.

Czyja wina
Systemu?

Mógłbym prosić o rozwinięcie?
Bo mnie to strasznie nurtuje.

bluesman napisał(a):Ja nie pisze tego przeciw policji bo tu nie ma nic o tym, o sposobie prowadzenia pościgów.

A co w tym pościgu było wg Ciebie nieprawidłowe?
I jak powinien on wyglądać?

Bo z tego co przeczytałem w artykule, gliniarze ani do tego samochodu nie strzelali, ani nie zepchnęli go z drogi, w wyniku czego wjechał on do stawu.

A więc co zrobili źle?
Konkretnie proszę, dyrdymały sobie odpuść.

anakin napisał(a):

Fanka napisał(a):Czyja to wina ? Być może systemu, który jest b. niedoskonały.

Czyja wina
Systemu?

Każdemu społeczeństwu powinno b. zależeć na młodych. To jest nasza przyszłość. Powinniśmy tak dopracować system, ogólnie mówiąc, wychowywania naszych następców, aby eliminować takie sytuacje. To jest ogromna strata, 3 młodych z przyszłością ludzi. Dla ich bliskich niewyobrażalna. Dla społeczeństwa strata, tak po ludzku żal, ale także ekonomicznie, przecież ich wychowanie kosztowało (wykształcenie, opieka medyczna itp), te pieniądze wraz z ich śmiercią poszły do kosza. W którym miejscu, czy miejscach, system najbardziej szwankuje, to temat na dużą debatę.

Że się wtrącę jako matka dzieci, bo wydaje mi się, że coś tu mieszasz i to mocno

Fanka napisał(a):Każdemu społeczeństwu powinno b. zależeć na młodych. To jest nasza przyszłość.

Oczywiście, tu masz rację.

Fanka napisał(a):Powinniśmy tak dopracować system, ogólnie mówiąc, wychowywania naszych następców, aby eliminować takie sytuacje.

Czyli Tobie chodzi po prostu o wychowanie, za które (wg mnie) odpowiedzialni są rodzice a nie jakiś tam system (szkoła, kościół, społeczność).

Fanka napisał(a):To jest ogromna strata, 3 młodych z przyszłością ludzi. Dla ich bliskich niewyobrażalna. Dla społeczeństwa strata, tak po ludzku żal,

Tak, tu też masz rację, żal po stracie człowieka.

Fanka napisał(a):ale także ekonomicznie, przecież ich wychowanie kosztowało (wykształcenie, opieka medyczna itp), te pieniądze wraz z ich śmiercią poszły do kosza.

Nie wyobrażam sobie przeliczać wychowania, wykształcenia, opieki medycznej moich dzieci. A tym bardziej w przypadku, gdyby coś niedajbuk im się stało - traktować jako coś co poszło do kosza
Gdybym tak zrobiła, niech mnie ktoś zrzuci ze skały .........

Fanka napisał(a):W którym miejscu, czy miejscach, system najbardziej szwankuje, to temat na dużą debatę.

Tu nie ma co debatować, tylko po prostu odpowiednio zająć się dziećmi a nie zwalać winy na system, co w sumie byłoby najprostsze

Bea.ta napisał(a):Że się wtrącę jako matka dzieci, bo wydaje mi się, że coś tu mieszasz i to mocno

Fanka napisał(a):Każdemu społeczeństwu powinno b. zależeć na młodych. To jest nasza przyszłość.

Oczywiście, tu masz rację.

Fanka napisał(a):Powinniśmy tak dopracować system, ogólnie mówiąc, wychowywania naszych następców, aby eliminować takie sytuacje.

Czyli Tobie chodzi po prostu o wychowanie, za które (wg mnie) odpowiedzialni są rodzice a nie jakiś tam system (szkoła, kościół, społeczność).

Fanka napisał(a):To jest ogromna strata, 3 młodych z przyszłością ludzi. Dla ich bliskich niewyobrażalna. Dla społeczeństwa strata, tak po ludzku żal,

Tak, tu też masz rację, żal po stracie człowieka.

Fanka napisał(a):ale także ekonomicznie, przecież ich wychowanie kosztowało (wykształcenie, opieka medyczna itp), te pieniądze wraz z ich śmiercią poszły do kosza.

Nie wyobrażam sobie przeliczać wychowania, wykształcenia, opieki medycznej moich dzieci. A tym bardziej w przypadku, gdyby coś niedajbuk im się stało - traktować jako coś co poszło do kosza
Gdybym tak zrobiła, niech mnie ktoś zrzuci ze skały .........

Fanka napisał(a):W którym miejscu, czy miejscach, system najbardziej szwankuje, to temat na dużą debatę.

Tu nie ma co debatować, tylko po prostu odpowiednio zająć się dziećmi a nie zwalać winy na system, co w sumie byłoby najprostsze

Nie gniewaj się , ale niezbyt zrozumiałaś co napisałam.

Fanka napisał(a):Nie gniewaj się , ale niezbyt zrozumiałaś co napisałam.

No to czekam na wyjaśnienie, skoro niezbyt zrozumiałam

Bea.ta napisał(a):

Fanka napisał(a):Nie gniewaj się , ale niezbyt zrozumiałaś co napisałam.

No to czekam na wyjaśnienie, skoro niezbyt zrozumiałam

Ekonomiczne skutki wypadków drogowych liczone dla całego społeczeństwa , nie mają nic wspólnego z myśleniem matek o swoich dzieciach i z uczuciami jakie do nich czują. Dla ekonomistów jesteśmy tylko trybikami wielkiej maszyny. Od tego jak ta maszyna chodzi zależy nasz dobrobyt. Wypadki drogowe, są dużym kosztem ekonomicznym. Raz , że giną ludzie, którzy mogliby jeszcze przynieść korzyść społeczeństwu, a dwa jest masa ciężko rannych wymagających często skomplikowanego leczenia. Koszty ich leczenia, wypłacania rent są ogromne. Dużo , lepiej zainwestować w coś, ale jak wspominałam, w co to jest dyskusja na tydzień, aby radykalnie zmniejszyć plagę naszych dróg.

Fanka napisał(a):Ekonomiczne skutki wypadków drogowych liczone dla całego społeczeństwa , nie mają nic wspólnego z myśleniem matek o swoich dzieciach i z uczuciami jakie do nich czują. Dla ekonomistów jesteśmy tylko trybikami wielkiej maszyny. Od tego jak ta maszyna chodzi zależy nasz dobrobyt. Wypadki drogowe, są dużym kosztem ekonomicznym. Raz , że giną ludzie, którzy mogliby jeszcze przynieść korzyść społeczeństwu, a dwa jest masa ciężko rannych wymagających często skomplikowanego leczenia. Koszty ich leczenia, wypłacania rent są ogromne.
Dużo , lepiej zainwestować w coś, ale jak wspominałam, w co to jest dyskusja na tydzień, aby radykalnie zmniejszyć plagę naszych dróg.

Jak nie system to ekonomia.
O czym Ty w ogóle mówisz?

W co (w tym konkretnym przypadku) należało zainwestować żeby uniknąć tej tragedii?

Obawiam się, że za chwilę dojdziemy do wniosku, że winnym tej tragedii jest np. ichniejszy Powiatowy Zarząd Dróg (zakładając, że to była droga powiatowa (a tego nie wiem)), który zarządza feralnym odcinkiem.
Bo mam wrażenie, że podążamy np. w kierunku źle wyprofilowanej jezdni, co było przyczyną zdarzenia.

Fanka napisał(a):(...) Ekonomiczne (...) ekonomistów (...) ekonomicznym (...) korzyść (...) Koszty (...) zainwestować (...)

Tyle w jednym poście o kulturze jazdy, bądź śmiertelnej ucieczce.
Kiedyś Ty ostatnio Marksa, Friedmanna albo innego giganta czytał?

Nie wiem jak to jest gdzie indziej, ale w mojej europejskiej okolicy dochowaliśmy się systemu.
Za wychowanie dzieci odpowiada matka (człowiek płci jednoznacznie żeńskiej) oraz ojciec (człowiek płci jednoznacznie męskiej) przy nieznacznej pomocy szkoły i (czasami) kościoła.
Funkcjonuje świetnie od setek lat

W tym systemie policja jest od gonienia kiedy trzeba i pomocy ludziom kiedy tego potrzebują, a nie leczenia czyjejś głupoty.

Inna sprawa, że owa policja mogłaby częściej gonić sfrustrowanych kierowców tirów wyprzedzających kilometrami jeden drugiego (na autostradzie).