magg5 napisał(a):Jest natomiast różnica w kulturze jazdy.
Skoro Niemcy znani są ze swojego ordnung, a my z zamiłowania do koni, to trudno by było, żebyśmy również na drodze zachowywali się tak samo.
Tym bardziej godne podkreślenia jest, że rzadko kiedy strzela się do naszych kierowców, a do Niemca trzeba było, więc może nie jest tak do końca z nami źle?
Nie obserwuję tego, ale może Niemcy "u siebie" są tacy "kulturalni", ponieważ u nich skuteczność policji i wymiar kar za łamanie przepisów są nieporównanie wyższe niż u nas?
My, Polacy, to tak samo ja, ty i każdy z wypowiadających się tu, a jakby poprosić, żeby każdy z nas się określił i usprawiedliwił ze swojej "niekulturalnej jazdy", to by się zaraz okazało, że takich nie ma.
To skąd się biorą te różnice w "kulturze jazdy"? Kto u nas tak niekulturalnie zachowuje się na drodze?
Skoro nie my, to "oni"?