Kultura jazdy

Niedziela była tragicznym dniem, w wypadkach drogowych zginęło 16 osób.
Czy oby ciągłe zmiany przepisów na bardziej restrykcyjne to dobra droga?
Czy ktoś pamięta, kiedy za drobne wykroczenie za kółkiem został pouczony a nie ukarany mandatem?

baunty napisał(a):Czy ktoś pamięta, kiedy za drobne wykroczenie za kółkiem został pouczony a nie ukarany mandatem?

Bywały onegdaj takie czasy, ale nie spodziewałbym się ich szybkiego powrotu.

anakin napisał(a):

baunty napisał(a):Czy ktoś pamięta, kiedy za drobne wykroczenie za kółkiem został pouczony a nie ukarany mandatem?

Bywały onegdaj takie czasy, ale nie spodziewałbym się ich szybkiego powrotu.

Powrót? Nie ma opcji, dziura w budżecie jest, czymś to trzeba załatać.

Ale skądinąd, pomysł karania w tak restrykcyjny sposób jak obecnie jest, moim zdaniem, jak najbardziej na miejscu.
Masa półgłówków na drogach, jeżdżących bez wyobraźni, trzeba temu dać opór.
Tu chyba rząd niechcący poszedł w dobra stronę, szkoda tylko, że niezgodnie z prawem i konstytucją.

baunty napisał(a):Czy oby ciągłe zmiany przepisów na bardziej restrykcyjne to dobra droga?
Czy ktoś pamięta, kiedy za drobne wykroczenie za kółkiem został pouczony a nie ukarany mandatem?

Widzę, że wszyscy wokoło jeżdżą jakby wolniej, ostrożniej, przynajmniej "po mieście". Od wprowadzenia nowych przepisów nie miałem okazji ruszyć w dalszą trasę, więc nie wiem jak jest poza miastem.
Dodam tylko, że u siebie również zmniejszyłem spalanie w widoczny sposób.

Ja zostałem pouczony na Wielkanoc 2014, kiedy jechałem 80km/h na prostym odcinku, w zasadzie leśnym , tyle, że to teren zabudowany. Pan policjant chciał nałożyć słusznie mandat, ale bardziej był zdziwiony, że nic nie wydmuchałem, a przecież są Święta... Obyło się więc na pouczeniu.

Przypominam sobie zdarzenie z przed dwóch ponad lat, kiedy w niedzielę rano gnałem do pracy, zaledwie po kilku godzinach snu (przetarg, nocki, po 16 godz. w robocie itp), zamyśliłem się i biję się w piersi przegiąłem, puściutko 6.30 rano, wypadam z łuku na most Siekierkowski i .... bach ... mają mnie. 128 / 60... Dzisiaj bym stracił prawo jazdy za takie coś ... także to się więcej nie powtórzy w moim wydaniu. Naprawdę potem kilka razy o tym myślałem, i miałem poważne wyrzuty sumienia...

A czy to dobra droga ? Uważam, że nie najgorsza, ale chciałbym, aby również typy takie jak Frog itp były również karane, szybko i sprawnie, bez biegłych, spraw ciagnących się miesiącami itp Nie wiem jak się skończyła tamta sprawa, ale dla mnie to była porażka systemu, kiedy zastanawiali się czy stworzył zagorożenie a jeśli tak to komu z imienia i nazwiska itp

jackuc napisał(a):chciałbym, aby również typy takie jak Frog itp były również karane, szybko i sprawnie, bez biegłych, spraw ciagnących się miesiącami itp Nie wiem jak się skończyła tamta sprawa, ale dla mnie to była porażka systemu, kiedy zastanawiali się czy stworzył zagorożenie a jeśli tak to komu z imienia i nazwiska itp

I właśnie dlatego potrzebne są takie przepisy jak te, które obowiązują obecnie. Kto jeździ przepisowo nie ma czego się bać. Takie lub podobne zasady (odbieranie prawa jazdy i mandat) funkcjonują z powodzeniem w innych krajach, więc nie widzę powodu, żeby nie mogły u nas.

Zgadza się, dotychczasowe kary były śmieszne, finasowe to już wogóle, bo np mandat 500 zł to dla zamożnego człowieka pikuś. Można było przekroczyć prędkość np 2x i więcej a i tak max był 500 zł.
Przyznam, że nie zapoznałem się jeszcze z nowym taryfikatorem, więc nie wiem jak jest obecnie.
Ponadto nie wiem czy dobrze usłyszałem w radio, ale np pijani będą płacić 5000 zl nawiązki a recydywa 10k. To już coś. Popieram w 1000%
Jakby ktoś miał jakieś fajne, zrozumiałem zestawienie kar, wykroczeń itp i chciał się podzielić to jestem chętny.

W Finlandii o ile się nie mylę mandat jest naliczany w odnieseniu do dochodów i są to naprawdę wysokie stawki. Zlikwidowałbym też widełki np 400-500 zł za niektóre wykroczenia, aby zlikwidować próby negocjacji itp

A ja bym zlikwidował studia, kursy i szkolenia na drogówki za które płacimy z naszych podatków bo nauczyć się jednego kodeksu i to nie zawsze jak przypadki pokazują można w weekend, a w drugi obsługa kamery i tyczki fotoradaru w drugi. Dziś często policjanci z drogówki, o straży miejskiej nie wspomnę nie różnią się niczym od parkingowych w strefach płatnego parkowania-te same umiejętności.
Dyskusje typu jak w innym kraju jest trochę są śmieszne, porównujemy mandaty porównajmu zarobki, drogi, kredyty styl życia i mentalność. Kto się idiotą urodzi idiąta umrze i kara go nie powstrzyma, nawet więzenie za picie. Tu powinna być praca społeczna w innym województwie aby nie było fuszerki

obiadek napisał(a): Kto się idiotą urodzi idiąta umrze i

Podejrzewam, że nie lubisz sie uczyć

hehe czekałem kto pierwszy

obiadek napisał(a):A ja bym zlikwidował studia, kursy i szkolenia na drogówki za które płacimy z naszych podatków

A jakież to studia i szkolenia finansujesz tym z drogówki?
Tak z ciekawości pytam............

baunty napisał(a):Niedziela była tragicznym dniem, w wypadkach drogowych zginęło 16 osób.
Czy oby ciągłe zmiany przepisów na bardziej restrykcyjne to dobra droga?
Czy ktoś pamięta, kiedy za drobne wykroczenie za kółkiem został pouczony a nie ukarany mandatem?

W ub. roku po raz pierwszy od niepamiętnych czasów zostałem zatrzymany za predlość. Miałem 72 na 50.
Jak mi policjant pokazal na suszarce ile miałem, to powiedziałem, że wydawało mi sie, że jechałem mniej.
Zapytałem jaki mandat i ile punktów, dostałem odpowiedź i jednocześnie pytanie czy przyjmuję mandat.
Powiedziałem, że jak przekroczylem predkość, to nie będę się wyglupiał z sądem. Policjant popatrzył, dał mi dokumenty i powiedział abym jechał wolniej. Dodam, że nie było z mojej strony żadnego labidzenia typu "panie władzo może by tak tylko pouczenie...". Faktem jest, że stał w miejscu, gdzie zabudowany się już kończył.
Jakby nie coraz bardziej restrykcyjne przepisy, to codziennie na drogach byłoby nie 16 ofiar, a 160. Trzeba zauważyć, że mimo znacznego nasilenia ruchu liczba wypadków nie rośnie, a wrecz przeciwnie.
Pamiętam, jak na drodze obok mojego domu wybudowano wysepki. Cóż to bylo za gadanie, że jeździć sie nie da itp. A fakty sa takie, że wczesniej nbie było tygodnia bez wypadku, a teraz jest spokój.
Niestety wielu kierowców należy traktować jak przyslowiowe bydło. Nie mam zamiaru nikogo tutaj obrażać, jedynie stosuję porównanie. Jak się krowie zagrodzi, to nie pójdzie w szkodę. Tak samo jest z kierowcami. Znacznej liczbie nie wystarcza zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu. Ale jak są wysepki, to już znacznie trudniej pójść w szkodę.
Odnośnie wprowadzonego przepisu o odbieraniu praw jazdy. Święty na drodze nie jestem, ale na zabudowanym o 50 nie przekraczam. Uważam, że ja gdzieś na zabudowanym, obok szkoły delikwent jedzie ponad 100, to kwalifikuje sie na badania psychiatryczne.

jak już jesteśmy w 2015 r chcę zaprezentować mój filmik tak niestety jeżdzi się w Polsce (choć na pewno w każdym kraju znajdzie się taki Pacjent którego nagrałem na filmiku już nie widać ale kobieta z mazdy 3 przedemną po przejechaniu jeszcze 100m nie była w stanie kontynuować jazdy takiego szoku doznała że trzeba było wzywać pogotowie najgorsze jest to że to działo się na pasach


youtube.com/watch?v=s6UJduJnvro skopiuj i wlej w przeglądarkę
i nie mogę wstawiać linków niech ktoś zedytuje posta i wstawi https://www przed youtube tal aby z bezpośrednio z linka wchodzić

Takich pacanów powinno się eliminować z dróg na zawsze zabierając uprawnienia.

Kevlar napisał(a):Takich pacanów powinno się eliminować z dróg na zawsze zabierając uprawnienia.

całkowicie popieram

matufa napisał(a):jak już jesteśmy w 2015 r chcę zaprezentować mój filmik

matufa napisał(a):

Kevlar napisał(a):Takich pacanów powinno się eliminować z dróg na zawsze zabierając uprawnienia.

całkowicie popieram

A oprócz popierania?
Jak rozumiem zgłosiłeś już tę sprawę na Policji?