Kultura jazdy

jara napisał(a):

Bocian napisał(a):

jara napisał(a):
Tylko czemu mają służyć te urządzenia, których skróty podałeś? Ochronie środowiska czy częstszym wizytom w serwisach i sklepach z częściami zamiennymi?

Chyba zakumplowałeś się z Jackiem greenersem z forum

No ale pomyśl. Np. z filtrem cząstek stałych musisz co jakiś czas po trasie przegonić albo do serwisu jechać. I tu i tu wydasz pieniądze. A czy więcej kwiatów z tego urośnie? Jakis profesor powiedział, że jeden wybuch wulkanu na Islandii wprowadza do atmosfery więcej dwutlenku węgla niż wszystkie samochody wyprodukowane do tej pory.

Ależ ja się z Wami całkowicie zgadzam.

Lecz musimy przyjąć do wiadomości, że realia są takie a nie inne.

I co na to możemy poradzić?

lechocz napisał(a):

jara napisał(a):

Bocian napisał(a):

jara napisał(a):
Tylko czemu mają służyć te urządzenia, których skróty podałeś? Ochronie środowiska czy częstszym wizytom w serwisach i sklepach z częściami zamiennymi?

Chyba zakumplowałeś się z Jackiem greenersem z forum

No ale pomyśl. Np. z filtrem cząstek stałych musisz co jakiś czas po trasie przegonić albo do serwisu jechać. I tu i tu wydasz pieniądze. A czy więcej kwiatów z tego urośnie? Jakis profesor powiedział, że jeden wybuch wulkanu na Islandii wprowadza do atmosfery więcej dwutlenku węgla niż wszystkie samochody wyprodukowane do tej pory.

Ależ ja się z Wami całkowicie zgadzam.

Lecz musimy przyjąć do wiadomości, że realia są takie a nie inne.

I co na to możemy poradzić?

Pogadać se możemy. Znaczy popisać

jara napisał(a):Programy pokazujące takie przypadki są w u nas w telewizji, ale myślę, że w zachodnich telewizjach również.

Nie chodzi o programy.

Chodzi o to, że u nas nawet na kompletny złom można dostać badania techniczne, potwierdzające spełnianie normy czystości spalin.

W Anglii nawet jak masz za bardzo poobijaną karoserię to diagnosta pozakreśla je niezmywalnym pisakiem i odeśle Cię, żebyś wrócił kiedy zostanie to wszystko doprowadzone do porządku.

jara napisał(a):
Pogadać se możemy. Znaczy popisać

Lecz widząc całokształt to człowieka diabli biorą na to wszystko.

lechocz napisał(a):W Anglii nawet jak masz za bardzo poobijaną karoserię to diagnosta pozakreśla je niezmywalnym pisakiem i odeśle Cię, żebyś wrócił kiedy zostanie to wszystko doprowadzone do porządku.

Jestem pewien, ze w Polsce też tacy są. Jak i w Anglii niesolidni.

lechocz napisał(a):

jara napisał(a):Programy pokazujące takie przypadki są w u nas w telewizji, ale myślę, że w zachodnich telewizjach również.

Nie chodzi o programy.

Chodzi o to, że u nas nawet na kompletny złom można dostać badania techniczne, potwierdzające spełnianie normy czystości spalin.

W Anglii nawet jak masz za bardzo poobijaną karoserię to diagnosta pozakreśla je niezmywalnym pisakiem i odeśle Cię, żebyś wrócił kiedy zostanie to wszystko doprowadzone do porządku.

Bzdura. Przewałki są wszędzie. Gdyby nie, to policja na ulicach w zakresie zatrzymywania DR nie miałaby co robić. W kazdym kraju. Poza tym jeśli masz konkretną wiedzę, to zgłoś to. Chyba wiesz jaki jest tryb. Czy wiedza tylko z TV? Ja jakoś nie słyszałem o punkcie diagnostycznym który robi wałki. Każdy mój znajomy jak coś miał nie halo, był odsyłany do warsztatu. (nie oznacza to, ze takich punktów nie ma)

Bocian napisał(a):(nie oznacza to, ze takich punktów nie ma)

Więc o co Ci chodzi?

Nigdzie nie napisałem, że 100% stacji diagnostycznych kantuje.

Zdarzają sie wszędzie, i w PL i w D i w USA. Piszesz, ze u nas wszystko jest możliwe a gdzie indziej praktycznie nic.

lechocz napisał(a):W Anglii nawet jak masz za bardzo poobijaną karoserię to diagnosta pozakreśla je niezmywalnym pisakiem i odeśle Cię, żebyś wrócił kiedy zostanie to wszystko doprowadzone do porządku.

Każdy diagnosta w UK? Zapewne nie. Tak samo jak w PL możesz nie przejść badań z uwagi na poobijaną karoserię.

jara napisał(a):Jestem pewien, ze w Polsce też tacy są. Jak i w Anglii niesolidni.

To na pewno lecz u nas jest to znacznie bardziej nasilone zjawisko.

lechocz napisał(a):

jara napisał(a):Jestem pewien, ze w Polsce też tacy są. Jak i w Anglii niesolidni.

To na pewno lecz u nas jest to znacznie bardziej nasilone zjawisko.

Jakieś dowody, statystyki? Czy tylko program w TV?

Bocian napisał(a):

lechocz napisał(a):

jara napisał(a):Jestem pewien, ze w Polsce też tacy są. Jak i w Anglii niesolidni.

To na pewno lecz u nas jest to znacznie bardziej nasilone zjawisko.

Jakieś dowody, statystyki? Czy tylko program w TV?

To może jeszcze sztampowo: nazwiska, adresy, kontakty ........................................?

Odpuść sobie troszeczkę bo widzę skrzywienie zawodowe, z którego ja się już dawno wyleczyłem.

Nie od wczoraj wiadomo, że kto jak kto ale Polak to naprawdę potrafi kombinować.

I to bardzo dobrze kombinować.

Nie oszukujmy się, że u nas jest to mniejsze zjawisko, niż w tzw. krajach zachodnich.

PS
Może to nie za najbardziej trafiony argument, lecz znane są słowa Adolfa Hitlera, który będąc u władzy, wyraził się w takim sensie, iż ze wszystkich, uważanych przez niego za gorsze i bezwartościowe, narodów Europy, jedynie Polacy, z uwagi na wrodzony spryt i zdolność do kombinowania, godni są ewentualnego rozważenia pod kątem przydatności dla III Rzeszy Niemieckej.
Oczywiście miał on na myśli wykorzystanie Polaków jedynie jako tzw. "podludzi" do najgorszej roboty.

lechocz napisał(a):To może jeszcze sztampowo: nazwiska, adresy, kontakty ........................................?

Odpuść sobie troszeczkę bo widzę skrzywienie zawodowe, z którego ja się już dawno wyleczyłem.

Nie od wczoraj wiadomo, że kto jak kto ale Polak to naprawdę potrafi kombinować.

I to bardzo dobrze kombinować.

Nie oszukujmy się, że u nas jest to mniejsze zjawisko, niż w tzw. krajach zachodnich.

Może to twoje metody pracy, nie wiem. Ja w tym temacie nie mam sie z czego leczyć.
Kombinować potrafi każdy. Nie tylko Polak.
Edit
Hitler i kultura jazdy... Dobre Chyba chodzi o Garbusa

Bocian napisał(a):Może to twoje metody pracy, nie wiem. Ja w tym temacie nie mam sie z czego leczyć.
Kombinować potrafi każdy. Nie tylko Polak.

Skrzywienia zawodowego się nie leczy bo to nie choroba psychiczna Drogi Kolego.

Trzeba sobie odpuścić i przyjąć niektóre rzeczy do wiadomości jako oczywiste. W tym sensie leczyć.

A co do moich metod pracy to kolejne pudło, gdyż od ponad 8 lat jestem w tzw. stanie spoczynku.

PS
Nigdzie nie napisałem, że tylko Polak kombinuje.
To taki mały niuansik.

Zapomniałeś pomachać łapką

Bocian napisał(a):Hitler i kultura jazdy... Dobre Chyba chodzi o Garbusa

Znowu się czepiasz.

Napisałem to jako przykład w kontekście dyskusji o kombinowaniu przez Polaków.

Nie wypaczaj proszę po raz kolejny moich słów, wyrywając je z kontekstu, gdyż w takim przypadku wszelka dysputa, obojętnie na jaki temat, traci jakikolwiek sens.

PS
A jeśli chodzi o Garbusa to, moim zdaniem bardzo dobry przykład kombinowania, przez rządzących, aby własny naród, który mamiono wizją samochodu dla ludu, wykorzystać m.in. w celu zdobycia funduszy niezbędnych dla sfinansowania części wydatków zbrojeniowych.