Kultura jazdy

Cmok_Wawelski napisał(a):

Blaugrana napisał(a):Uważam, że przepis o obowiązkowej jeździe przez cały rok na światłach jest w porządku. Podstawowy argument- samochody są lepiej widoczne.

Jak ktoś ma problem z dostrzeżeniem nieoświetlonego pojazdu w dzień, to raczej nie powinien siadać za kółko.

To są kwestie mające bezpośredni związek z działaniem ludzkiego wzroku i nie dotyczą tylko osób z wadami.

Podczas słonecznych dni, nasze oko dostosowuje się do natężenia światła, przymykając źrenicę. Jeżeli obiekt jest nieoświetlony i znajduje się dodatkowo w cieniu - siłą rzeczy jest gorzej widoczny.

Światła są znacznie lepiej widoczne niż kontury samochodu. Ma to ogromne znaczenie szczególnie w przypadku monotonnego krajobrazu oraz gorszych warunków oświetleniowych, spowodowanych chociażby rażącym słońcem.

Dodatkowo, samochód jadący na światłach można znacznie lepiej odróżnić od pojazdu stojącego i co się z tym wiąże, łatwiej możemy zinterpretować jego manewry oraz oszacować prędkość, z jaką się porusza.

Z powyższych względów, w krajach, w których nie ma obowiązku jazdy na światłach 365/24, zaleca się ich używanie całodobowo (np. Francja, Niemcy, Luksemburg, Szwajcaria).

Bocian napisał(a):

Calapula napisał(a): Znana zasada mówi, że sprawy wygrywa się zanim dotrą do sądu. Do sądu idzie się po wyrok. Mikroskopijna ilość spraw zakończonych uniewinnieniem niczego nie zmiena.

Czy ta znana zasada jest tak samo znana jak przepis o rowerach w aucie?
W sądach swój finał maja dziesiątki tysięcy spraw rocznie. Twierdzisz, że większość z góry są przegrane? Tylko co znaczy przegrane? Bo w sądach rozgrywają się sprawy pomiędzy kimą a kimś. Jeśli jeden przegra to drugi wygra (w uproszczeniu). Czy twierdzisz, że sprawy w sądzie są ustawione?

Statystyki są nieubłagane. Z tego co pamiętam około 1% spraw kończy się uniewinnieniem czyli oczywiście większość spraw w sądzie jest przegranych przez oskarżonego. Nie wiem czy ktoś jest wygrany, pewnie jest różnie. Ja wygrałem ze złodziejem i co z tego skoro zasądzonego odszkodowania nie otrzymałem a złodziej swoje odsiedział i pewnie dalej kradnie tylko jest już lepiej wyszkolony.
Jeśli chodzi o przepis o rowerach to moja opinia jest oparta na informacji z forum na ten temat i faktycznie nie wygląda dobrze. Podałem ją jako zasłyszaną ciekawostkę a nie jakąś prawdę objawioną. Chętnie uznam że tak nie jest i płakać nad tym nie będę.
Nie twierdzę, że sprawy w sądzie są ustawione, twierdzę co innego. Jeśli trafimy do sądu to możemy się spodziewać najgorszego i najczęściej się nie zawiedziemy.

Cmok_Wawelski napisał(a):

Blaugrana napisał(a):Zwyczajna budżetówka
Nie tylko policjanci ale nauczyciele, strażacy, lekarze, pielęgniarki, wymiar sprawiedliwości, urzędnicy etc

Dokładnie. A wiesz może, skąd na to brać pieniądze, skoro sprywatyzowano już prawie wszystko i firm państwowych praktycznie już nie ma? Budżet, w całym swym rozpasaniu, opiera się na podatkach i nie ma w tym nic śmiesznego, to jest katastrofa!

Blaugrana napisał(a):Uważam, że przepis o obowiązkowej jeździe przez cały rok na światłach jest w porządku. Podstawowy argument- samochody są lepiej widoczne.

Jak ktoś ma problem z dostrzeżeniem nieoświetlonego pojazdu w dzień, to raczej nie powinien siadać za kółko.

Chyba czegoś nie rozumiesz...Podstawowe kwestie trzeba Ci tłumaczyć ?
Kto jak nie państwo ma płacić nauczycielom, lekarzom, policjantom, urzędnikom ?
Chcesz zlikwidować NFZ, policję, zamknąć państwowe szkoły, urzędy ? Jeżeli masz tyle kasy by opłacać wszystkie koszty leczenia, dzieci posyłać do szkół prywatnych to fajnie, ale musisz się liczyć z tymi, których nie stać na takie wydatki, a myslę że to gros naszego społeczeństwa. Jeżeli cię napadną albo okradną wynajmij prywatnego detektywa. Tylko co potem ? Sam wymierzysz sprawiedliwość sprawcy ?
Nie rozumiesz również, że pracownicy budżetówki też płacą podatki.
Wskaż mi kraj gdzie podatków nie ma.
Ja nie mam problemów z dostrzeżeniem nieoświetlonego pojazdu, jeżeli nie włączasz świateł, to mnie się nie obawiaj na drodze. Raczej mandatu, nie wiem ile- 300 ? Rób co chcesz, to nie moja sprawa co robisz ze swoimi pieniędzmi.
Ja akurat nie ma problemu ale nie mam pewności czy ktoś też nie będzie go miał. A dzięki włączonym światłom samochody widać ze znacznej dalszej odległości
Poza tym jakie to straszne koszty tych żarówek ? Ile rocznie ? 20- 30 pln ( przy pechu że dwie się wypalą). Są żarówki LEDowe, bardzo dobre, ekonomiczne, energooszczędne, bardzo żywotne.
Zresztą jak kogoś stać na prywatne szkoły, policję to i taki ciężar zakupu może udźwignąć.
Jestem jak najbardziej za tym przepisem. A jak sie zmieni to się dostosuję.

z_byszek napisał(a):

Cmok_Wawelski napisał(a):

Bocian napisał(a):Sądzisz, że policjanci nie płacą podatków?

Płacą, ale ich pensja pochodzi z budżetu państwa, czyli z podatków reszty społeczeństwa.
Gdyby nie podatki, nie byłoby pensji dla policji.
Podatki od pensji policjantów, są podatkami od podatków.
Brzmi nieźle...

Raczej brzmi głupio. A skąd mają pochodzić ?

Nie wiem, ale jak chyba wszyscy widzimy, podatków wpływów z podatków zaczyna brakować...

z_byszek napisał(a):Łatwo to teraz pluć na policjantow i gardłować, iż byłem niewinny, ale zapłaciłem.
Miałeś argumenty, należało odmówić przyjęcia mandatu.
Teraz to pozamiatane i nie ma się czym chwalić.

A w którym miejscu oplułem policjanta?
Stwierdziłem fakt, że mają do wykonania plany "mandatowe" i starają się je wszelkimi możliwymi sposobami zrealizować. Uważasz, że się mylę?

Po drugie nie miałem argumentów, odmowa przyjęcia mandatu naraziłaby mnie tylko na dodatkowe koszta.

Calapula napisał(a):Statystyki są nieubłagane. Z tego co pamiętam około 1% spraw kończy się uniewinnieniem czyli oczywiście większość spraw w sądzie jest przegranych przez oskarżonego.

Zgodnie z tą logiką trzeba było iść do sądu i oskarżyć policjantów o nieuzasadnione działanie i masz wygrane w cuglach. O co więc chodzi?

Blaugrana napisał(a):...
Jestem jak najbardziej za tym przepisem. A jak sie zmieni to się dostosuję.

W jaki sposób się dostosujesz? Przestaniesz jeździć z włączonymi światłami w dzień?

Bocian napisał(a):

Calapula napisał(a):Statystyki są nieubłagane. Z tego co pamiętam około 1% spraw kończy się uniewinnieniem czyli oczywiście większość spraw w sądzie jest przegranych przez oskarżonego.

Zgodnie z tą logiką trzeba było iść do sądu i oskarżyć policjantów o nieuzasadnione działanie i masz wygrane w cuglach. O co więc chodzi?

Zgodnie z tą logiką jest ten biedny 1%,

Cmok_Wawelski napisał(a):Po drugie nie miałem argumentów, odmowa przyjęcia mandatu naraziłaby mnie tylko na dodatkowe koszta.

Przy takim myśleniu to można oskarżyć cię o wszystko

Calapula napisał(a):

Blaugrana napisał(a):...
Jestem jak najbardziej za tym przepisem. A jak sie zmieni to się dostosuję.

W jaki sposób się dostosujesz? Przestaniesz jeździć z włączonymi światłami w dzień?

Wiem że są naciski polityczne, jeżeli państwo zmieni przepis na ten co był kilka lat temu, czyli jazda na światłach przez 5 miesięcy w roku dostosuję się do tego, czyli zgodnie z przepisami.
Nie kontestuję takich pierdół.

Blaugrana napisał(a):Chyba czegoś nie rozumiesz...Podstawowe kwestie trzeba Ci tłumaczyć ?
....
Wskaż mi kraj gdzie podatków nie ma.

Tak jest, potrzebuję wytłumaczenia tak prostej i oczywistej rzeczy, jak skąd wziąć na to wszystko pieniądze? Z podatków?
Wynagrodzenie pracownicze jest obłożone podatkiem dochodowym. Dodatkowo kupując cokolwiek płacimy podatek Vat. W sumie, obciążenie podatkami w Polsce jest na poziomie około 70%. Mało?
Wskaż mi drugi taki kraj.

Blaugrana napisał(a):Kto jak nie państwo ma płacić nauczycielom, lekarzom, policjantom, urzędnikom ?
Chcesz zlikwidować NFZ, policję, zamknąć państwowe szkoły, urzędy ? Jeżeli masz tyle kasy by opłacać wszystkie koszty leczenia, dzieci posyłać do szkół prywatnych to fajnie, ale musisz się liczyć z tymi, których nie stać na takie wydatki, a myslę że to gros naszego społeczeństwa. Jeżeli cię napadną albo okradną wynajmij prywatnego detektywa. Tylko co potem ? Sam wymierzysz sprawiedliwość sprawcy ?

Rozumiem, że jesteś zadowolona gdy Cię okradają i masz do tego prawo, ale pozwól, że ja będę życzył sobie, żeby moje, pod przymusem odebrane mi pieniądze były wydawane dobrze!
I dlatego nie zgadzam się na bezkarną, rozrośniętą ponad miarę 600 000 hordę urzędniczą żyjącą jak pączki w maśle, na lekarzy przyjmujący prywatnie w państwowych szpitalach na zabiegi sprzętem ze zbiórek Owsiaka, na policjantów polujących na naród, żeby tylko wyrobić normę itp itd.

Cmok_Wawelski napisał(a):I dlatego nie zgadzam się na bezkarną, rozrośniętą ponad miarę 600 000 hordę urzędniczą żyjącą jak pączki w maśle, na lekarzy przyjmujący prywatnie w państwowych szpitalach na zabiegi sprzętem ze zbiórek Owsiaka, na policjantów polujących na naród, żeby tylko wyrobić normę itp itd.

Wal do Sejmu
No i z większym szacunkiem, przeca my Polacy to wybrańcy, Naród a nie jakiś tam naród

Cmok_Wawelski napisał(a):I dlatego nie zgadzam się na bezkarną, rozrośniętą ponad miarę 600 000 hordę urzędniczą żyjącą jak pączki w maśle, na lekarzy przyjmujący prywatnie w państwowych szpitalach na zabiegi sprzętem ze zbiórek Owsiaka, na policjantów polujących na naród, żeby tylko wyrobić normę itp itd.

..a jak to wszystko już z hukiem pierd...nie to się kultura na drodze poprawi..jak w piosence..

Cmok_Wawelski napisał(a):

z_byszek napisał(a):Łatwo to teraz pluć na policjantow i gardłować, iż byłem niewinny, ale zapłaciłem.
Miałeś argumenty, należało odmówić przyjęcia mandatu.
Teraz to pozamiatane i nie ma się czym chwalić.

A w którym miejscu oplułem policjanta?
Stwierdziłem fakt, że mają do wykonania plany "mandatowe" i starają się je wszelkimi możliwymi sposobami zrealizować. Uważasz, że się mylę?
Po drugie nie miałem argumentów, odmowa przyjęcia mandatu naraziłaby mnie tylko na dodatkowe koszta.

Powiedziałeś, że policjanci zarzucili Ci, niesłusznie , iż rozmawiałeś przez telefon. No to popełnili przestępstwo według Twoich słów. A Ty przyznajesz się do winy i płacisz mandat....
Aaaa.. rękę trzymałeś przy uchu. A ja myślałem, że podczas jazdy samochodem rękami trzyma się kierownicę.
Plany mandatowe? Wiesz, że dzowini tylko nie w którym kościele. To chodzi o zero tolerancji i karanie za każde stwierdzone wykroczenie.

Calapula napisał(a):Statystyki są nieubłagane. Z tego co pamiętam około 1% spraw kończy się uniewinnieniem czyli oczywiście większość spraw w sądzie jest przegranych przez oskarżonego.

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale tą wypowiedzią wystawiasz znakomitą cenzurę naszemu wymiarowi sprawiedliwości.
Bo to oznacza, że zarówno Policja jak i Prokuratura na etapie postępowania przygotowawczego wykonały znakomitą robotę i zebrały materiał dowodowy, który w 99% sprawach dostarczył Sądowi podstaw do skazania oskarżonego. Prokuratura nie wnosi do Sądu aktu oskarżenia, gdy dowody są marne. To nie takie zasady jak w filmie amerykańskim. Uniewinnienie w Sądzie to porażka wymiaru sprawiedliwości i państwa.
Ale nie jest tak kolorowo jak piszesz.

z_byszek napisał(a):

Calapula napisał(a):Statystyki są nieubłagane. Z tego co pamiętam około 1% spraw kończy się uniewinnieniem czyli oczywiście większość spraw w sądzie jest przegranych przez oskarżonego.

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale tą wypowiedzią wystawiasz znakomitą cenzurę naszemu wymiarowi sprawiedliwości.
Bo to oznacza, że zarówno Policja jak i Prokuratura na etapie postępowania przygotowawczego wykonały znakomitą robotę i zebrały materiał dowodowy, który w 99% sprawach dostarczył Sądowi podstaw do skazania oskarżonego. Prokuratura nie wnosi do Sądu aktu oskarżenia, gdy dowody są marne. To nie takie zasady jak w filmie amerykańskim. Uniewinnienie w Sądzie to porażka wymiaru sprawiedliwości i państwa.
Ale nie jest tak kolorowo jak piszesz.

Tak trzymaj i nie ustawaj w pracy na tym łez padole.