Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kultura jazdy

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 02.05.2014 19:00

ita napisał(a):ja nie pojmuję co to znaczy zbyt wolno? no może 20km/h. Ale już 40km/h to chyba spoko można jechać? ( nie mówię o mieście)

Nie ma określonej przepisem prędkości pasującej do definiji "zbyt wolno".
Wszystko zależy od danej chwili, sytuacji na drodze, warunków atmosferycznych, czy innych czynników mających wpływ na jazdę.
40 km/h w jednych warunkach może być zbyt mała , w innych zaś wystarczająca, a jeszcze w innych zbyt niebezpieczna.

Zdenek35 napisał(a):Może wpis z taryfikatora choć w połowie naświetli Ci to o czym pisze

Z treści postu wnioskuję żeś gliniarz.........
Z tym, że nie wyszystko można "załatwić" przepisem.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 02.05.2014 21:55

ołowiany napisał(a):Właśnie - umiejętności. I tu jest pies pogrzebany. Zakładamy, że jadąc w jasny suchy dzień w miarę prostą drogą /bo sądzę, że o takich warunkach myślał Zdenek/ każdy posiadacz prawa jazdy powinien umieć jechać 90 km/h gdy taka prędkość jest dozwolona. A to nie jest niestety prawda.


Dokładnie tak jest.

Są jednak jeszcze inne zawalidrogi - to ci (a częściej te), którzy jadą o połowę wolniej, niż dopuszczalna, bo akurat w tym czasie muszą nawijać przez telefon (trzymany oczywiście przy uchu), bo mają "niesamowicie ważną" rozmowę.

I tak z 5 razy na odcinku 20 km. :twisted: :twisted:
stary_jac
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 301
Dołączył(a): 16.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) stary_jac » 02.05.2014 22:47

Z moich obserwacji drogowych wynika że może u nas z kulturą jazdy nie jest najlepiej ale z całą pewnością dużo zmienia się na plus. Jesteśmy krajem o bardzo skromnej tradycji motoryzacyjnej, tak właściwie przygoda na czterech kółkach dla mas, zaczęła się od chwili gdy Kowalskiego było stać na zakup samochodu czyli tak gdzieś od 10-15 lat. Siłą rzeczy cała infrastruktura nie nie jest w stanie nadążyć za rzeczywistością co moim zdaniem przekłada się na zachowanie na drodze jak i statystyki wypadków.
Do niedawna całkowity brak autostrad, więc nie ma co się dziwić że wielu kierowców zachowuje się na nich jak dzikusy. Mówimy, na zachodzie jeżdżą bezpiecznie ale jeśli kierowca 90% trasy pokonuje autostradą to pozostałe 10% z przyjemnością (mniejsza koncentracja) jedzie 50km/h itd, itd.
Bardzo duża ilość rodaków jeżdżących po Europie przywozi do kraju dobre nawyki i tu widzę poprawę.
Natomiast chciałem poruszyć wątek który chyba jeszcze się tu nie przewinął, a mianowicie PARKOWANIE.
W tej kwestii muszę przyłączyć się do sceptyków - jesteśmy "miszczami" świata, no może Europy.
Tego nigdy nie zrozumiem, może ktoś ma jakąś teorie ??
lechocz
Cromaniak
Posty: 606
Dołączył(a): 17.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) lechocz » 03.05.2014 07:42

Reasumując wszystkie dotychczasowe wpisy, zarówno te dotyczące jazdy jak i ostatni, poruszający problem parkowania, nasuwa się refleksja następująca.

Otóż My Polacy jesteśmy takim Narodem, iż w przypadku kiedy nie wisi nad nami przysłowiowy "bicz", działamy w myśl zawołania: "Hulaj dusza. Piekła nie ma.".

Najlepszym tego dowodem jest właśnie sytuacja na drogach, kiedy to wszyscy "rajdowcy", na terenie RP gnający na "złamanie karku" i nie przestrzegający większości z obowiązujących przepisów, po przekroczeniu granicy nagle pokornieją i stają się wzorowymi kierującymi.

A to tylko dlatego, iż wisi nad nimi w/w "bicz", w postaci nieprzekupnych policjantów oraz groźba bolesnego uszczuplenia posiadanych zasobów ojro.

Widać to już taka natura, z drzemiącą w niej"rogatą duszą", w Naszym Narodzie siedzi sobie. :papa:
Zdenek35
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 129
Dołączył(a): 09.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Zdenek35 » 03.05.2014 08:58

Koledzy i koleżanki tak Was czytam i nasunął mi się jeden wniosek.
Najlepiej wszyscy jedźmy 60km/h nawet na autostradach a wtedy na pewno będzie bezpieczniej :?:

Zgroza :(
lechocz
Cromaniak
Posty: 606
Dołączył(a): 17.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) lechocz » 03.05.2014 09:44

Zdenek35 napisał(a):Koledzy i koleżanki tak Was czytam i nasunął mi się jeden wniosek.
Najlepiej wszyscy jedźmy 60km/h nawet na autostradach a wtedy na pewno będzie bezpieczniej :?:

Zgroza :(


A wiesz, że napisałeś akurat mądrą rzecz? :lol:

Spróbuj dwukrotnie przejechać jakiś dłuższy odcinek zwykłymi drogami. Raz mocno szarżując a później przejedź ten sam odcinek z prędkością około 10km/h mniejszą od dopuszczalnej.

Zapewniam Cię, iż czas obu przejazdów będzie dla Ciebie dużym zaskoczeniem. In plus oczywiście. 8O

Niestety ale realia większości naszych dróg, praktycznie pozbawionych sieci dróg ekspresowych, jak na zachodzie, umożliwiających szybkie przemieszczanie się, są takie a nie inne. :papa:
Calapula
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 703
Dołączył(a): 13.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Calapula » 03.05.2014 10:13

lechocz napisał(a):...
Spróbuj dwukrotnie przejechać jakiś dłuższy odcinek zwykłymi drogami. Raz mocno szarżując a później przejedź ten sam odcinek z prędkością około 10km/h mniejszą od dopuszczalnej.

Zapewniam Cię, iż czas obu przejazdów będzie dla Ciebie dużym zaskoczeniem. In plus oczywiście. ...

Skoro kolega zapewnia, to znaczy sam spróbował?
Ja jeżdżę regularnie odcinek 120km zwykłymi drogami i czasem się zdarza , że bardzo się spieszę. Szarżuje bo co mam robić? O ile normalnie droga zajmuje mi prawie 2 godziny, to z szarżą jakież góra 1 godzinę i 10 minut, nie więcej. I co kolega na to? zaskoczony? In plus?
atolek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 360
Dołączył(a): 12.05.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) atolek » 03.05.2014 10:25

Calapula napisał(a): czasem się zdarza , że bardzo się spieszę. Szarżuje bo co mam robić?


-co zrobić..?
-PRZESTAĆ się "bardzo spieszyć".
Calapula
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 703
Dołączył(a): 13.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Calapula » 03.05.2014 10:39

atolek napisał(a):
Calapula napisał(a): czasem się zdarza , że bardzo się spieszę. Szarżuje bo co mam robić?


-co zrobić..?
-PRZESTAĆ się "bardzo spieszyć".

Ta porada dnia nie rozwiązuje problemu. Dla mnie jest ona tyle samo warta co "wzbić się w powietrze i pofrunąć". Poza tym to była tylko taka uwaga nieistotna w sumie. Chodzi o różnicę w czasie pokonywania dłuższego odcinka drogi szarżując i jadąc ślemazarnie.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 03.05.2014 10:51

Bez przesady - nie po to buduje się szerokie i bezpieczne autostrady, żeby po nich jeździć 60 km/h. W ogóle jazda z taką prędkością na autostradzie jest na pewno zagrażająca bezpieczeństwu, nawet prawym pasem.

A jeśli chodzi o różnicę w jeżdżeniu w Polsce i w innych krajach, to moim zdaniem oprócz nieuchronności kary, ma też znaczenie sens wielu znaków drogowych i ograniczeń. Obszary zabudowane powydłużane do granic możliwości (czytaj: szczere pola), ograniczenia do 40 tam gdzie można jechać 70, setki progów zwalniających i wysepek, światła jedne za drugimi (rzadko zsynchronizowane), brak prawo- i lewoskrętów itd. To wszystko nie pomaga, a jedynie denerwuje. Co z tego, że remontuje się wiele dróg, skoro jednocześnie umieszcza się na nich setki utrudnień?

Dla przykładu w Chorwacji prawie każda główniejsza droga ma lewoskręty - i to takie z prawdziwego zdarzenia, a nie na pół auta jak u nas, ograniczenia są realne, a wysepki takiej wysokiej i wąskiej jak w Polsce nie widziałem chyba nigdzie.

Ostatnio w mojej gminie z drogi szutrowej/żwirowej zrobiono asfalt o długości 3 km. Co z tego, skoro na tych 3 km zainstalowano 6 progów, z czego 2 takie szerokie, że trzeba zwalniać do zera, a 3 praktycznie w szczerym polu. Efekt jest taki, że szybciej ten odcinek jechało się żwirówką niż teraz.
lechocz
Cromaniak
Posty: 606
Dołączył(a): 17.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) lechocz » 03.05.2014 11:00

Calapula napisał(a):
lechocz napisał(a):...
Spróbuj dwukrotnie przejechać jakiś dłuższy odcinek zwykłymi drogami. Raz mocno szarżując a później przejedź ten sam odcinek z prędkością około 10km/h mniejszą od dopuszczalnej.

Zapewniam Cię, iż czas obu przejazdów będzie dla Ciebie dużym zaskoczeniem. In plus oczywiście. ...

Skoro kolega zapewnia, to znaczy sam spróbował?
Ja jeżdżę regularnie odcinek 120km zwykłymi drogami i czasem się zdarza , że bardzo się spieszę. Szarżuje bo co mam robić? O ile normalnie droga zajmuje mi prawie 2 godziny, to z szarżą jakież góra 1 godzinę i 10 minut, nie więcej. I co kolega na to? zaskoczony? In plus?



A wiesz, że w swoim czasie próbowałem tak jeździć?

Często gęsto bowiem jeżdżę z okolic Poznania do Wrocławia i właśnie jeżdżąc tą trasą ustanowiłem, swego czasu, własny niechlubny rekord, na tej trasie wynoszący 1 godzina i 15 minut. :oops:

Tylko, że było to we wczesnych latach 90-tych, kiedy byłem nieco młodszy, a samochodów na polskich drogach było około 3 milionów, zamiast obecnych 17-tu, więc i ruch na drodze był, co najmniej, kilkukrotnie mniejszy więc można było sobie na to pozwolić. :oops:

Obecnie nie da się tej trasy bezpiecznie przejechać poniżej 2 godzin z uwagi na dużą liczbę odcinków z ograniczeniem prędkości, miejscowości pozbawionych obwodnic oraz kilkunastu fotoradarów.

I na tej to właśnie trasie stwierdziłem, iż jadąc czy to szybko czy też w granicach dopuszczalnych prędkości, różnice w czasie jazdy wynoszą kilka, góra kilkanaście minut, z uwagi właśnie na dużą liczbę w/w odcinków siłą rzeczy wymuszających zwolnienie jazdy.

Obecnie nieraz mijają mnie, na tej trasie, różnej maści "rajdowcy", pędzący na złamanie karku, i prawie wszystkich dochodzę przed Poznaniem lub, jadąc w drugą stronę, w okolicach Wrocławia.

Sam więc sobie odpowiedz, czy warto ryzykować życie i zdrowie swoje i innych dla kilkunastu minut?

Jak widzisz więc, to co napisałem, to nie czcze banialuki lecz przemyślenia oparte na własnym doświadczeniu i aktualnych realiach stanu naszych dróg oraz panującego na nich ruchu.

Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :papa:
Ostatnio edytowano 03.05.2014 11:17 przez lechocz, łącznie edytowano 2 razy
Calapula
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 703
Dołączył(a): 13.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Calapula » 03.05.2014 11:11

Skoro już zabieram głos w dyskusji to przyszła mi jeszcze jedna myśl do głowy. W Chorwacji byłem kilka razy. Niestety tylko w Istrii ale trochę ten region zjeździłem samochodem będąc bardzo kulturalnym kierowcą, nie szarżowałem, 0 promili, normalnie jak Niemiec albo ktoś jeszcze lepszy. Sporo jeździłem ale nigdy nie spotkałem kontroli drogowych sprawdzających trzeźwość kierowców. Ciekawe co by się okazało gdyby Chorwatów testować na trzeźwość w taki sposób jak to się nam robi? Może wyniki by były jeszcze gorsze? Tak mi się coś zdaje, że lepsze by nie były. Na marginesie dodam, że jestem kompletnym abstynentem.
Fanka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 734
Dołączył(a): 16.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fanka » 03.05.2014 11:12

Sprawa jest banalnie prosta, albo się jeździ zgodnie z przepisami, albo nie i kropka. Spieszy się wszystkim, można się później tłumaczyć, bo mi się spieszyło i zostaniemy wyśmiani....to nie jest żadne tłumaczenie i nie ochroni nas, przed odpowiedzialnością.

:papa:
lechocz
Cromaniak
Posty: 606
Dołączył(a): 17.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) lechocz » 03.05.2014 11:16

Calapula napisał(a):Skoro już zabieram głos w dyskusji to przyszła mi jeszcze jedna myśl do głowy. W Chorwacji byłem kilka razy. Niestety tylko w Istrii ale trochę ten region zjeździłem samochodem będąc bardzo kulturalnym kierowcą, nie szarżowałem, 0 promili, normalnie jak Niemiec albo ktoś jeszcze lepszy. Sporo jeździłem ale nigdy nie spotkałem kontroli drogowych sprawdzających trzeźwość kierowców. Ciekawe co by się okazało gdyby Chorwatów testować na trzeźwość w taki sposób jak to się nam robi? Może wyniki by były jeszcze gorsze? Tak mi się coś zdaje, że lepsze by nie były. Na marginesie dodam, że jestem kompletnym abstynentem.


Bo, jak gdzieś kiedyś czytałem, oni tolerują jakiś tam poziom alkoholu, jeżeli nic się nie stało lecz w razie jakiegoś zdarzenia nie ma zmiłuj się i jest to znacząca okoliczność obciążająca.

Nie wiem czy to jest tak faktycznie czy też są to plotki ale taką opinię kiedyś czytałem.

PS.

Zaintrygowany sprawdziłem tę kwestię i przedstawia się ona faktycznie tak jak wyżej napisałem:
"...Dozwolony poziom zawartości alkoholu w organizmie kierującego wynosi 0,5 promille (dla kierowców zawodowych w trakcie wykonywania pracy – 0,0 promille). Jednak spowodowanie wypadku przez kierowcę, w którego organiźmie wykryto alkohol w ilościach nawet śladowych, zawsze jest traktowane jako czyn popełniony pod wpływem alkoholu i karane szczególnie dotkliwie..."
Ostatnio edytowano 03.05.2014 11:26 przez lechocz, łącznie edytowano 1 raz
Calapula
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 703
Dołączył(a): 13.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Calapula » 03.05.2014 11:22

lechocz napisał(a):[
...Tylko, że było to we wczesnych latach 90-tych, kiedy byłem nieco młodszy, a samochodów na polskich drogach było około 3 milionów, zamiast obecnych 17-tu, więc i ruch na drodze był, co najmniej, kilkukrotnie mniejszy więc można było sobie na to pozwolić. :oops:

Obecnie nie da się tej trasy bezpiecznie przejechać poniżej 2 godzin z uwagi na dużą liczbę odcinków z ograniczeniem prędkości, miejscowości pozbawionych obwodnic oraz kilkunastu fotoradarów.

I na to właśnie trasie stwierdziłem, iż jadąc czy to szybko czy też w granicach dopuszczalnych prędkości, różnice w czasie jazdy wynoszą kilka, góra kilkanaście minut, z uwagi właśnie na dużą liczbę w/w odcinków siłą rzeczy wymuszających zwolnienie jazdy.

Obecnie nieraz mijają mnie, na tej trasie, różnej maści "rajdowcy", pędzący na złamanie karku, i prawie wszystkich dochodzę przed Poznaniem lub, jadąc w drugą stronę, w okolicach Wrocławia.

...

Poznań - Wrocław to nie jest aż taka boczna droga, raczej główna więc ja nie o takiej drodze pisałem.
Teraz wynik przejazdu drogami bocznymi może być jeszcze lepszy niż w latach 90-tych ponieważ drogi te są w lepszym stanie, nie ma tylu dziur, są szersze, lepsze pobocza itd. Ruch faktycznie jest dużo większy ale bez przesady - nie jedziemy w stałym korku. Poza tym radziłeś do testów pojechać 10km poniżej dozwolonej prędkości a nie zgodnie z dopuszczalną a wtedy różnica między szarżą a takim ślimaczeniem się według mnie wystąpi i będzie duża na co mam swoje doświadczalne dowody.
Pozdrowienia i oby trąba Twojego słonie nie trafiła w kaktusy!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone