napisał(a) te kiero » 27.03.2022 17:52
Ostatnio trochę pojeździłem po PL, a że mija 3 m-c od wprowadzenia nowego taryfikatora pora na spostrzeżenia i podsumowanie.
Po początkowym szoku i wyraźnym wyhamowaniu kierowców, dostrzegam że sytuacja powoli wraca do normy.
Przestrzegający przepisów kierowcy są delikatnie piętnowani i traktowani za maruderów.
Ograniczenie do 50tki na dwupasmówce "nie istnieje", chyba że jesteś "jeleniem" to zwalniasz oraz chyba że stoi radar to tak zwalniają, czasem nawet mniej niż wymóg.
I teraz inna rzecz zaobserwowana, jadę dwupasmówką 90, zwalniam na 50tce (łuk drogi) do poniżej 55 (wg satelity), auto za mną zaczyna mnie wyprzedzać, no bo o co mi chodzi i pozostaje na lewym, ale ograniczenie się skończyło i mogę przycisnąć ponownie do 90tki. Tylko ten na lewym zanim się zbierze to ja muszę go niejako wyprzedzić z prawej. No i sytuacja robi się niezręczna, bo chłop myśli, że nie daje mu się wyprzedzić, albo że się ścigam, a ja po prostu staram się jeździć w zgodzie z przepisami. Takich sytuacji dziś na odcinku 40km dwupasmówki miałem kilka.
Ps. Oczywiście nie jestem taki święty, jeszcze przed nowym rokiem zarobiłem sporo pkt i teraz jest już 18. No i stwierdziłem, że noga z gazu, bo nie chcę mieć nikogo na sumieniu, a przy okazji zaoszczędzę.