"...[quote="Zdenek35"]Kolego
lechoczMoże wpis z taryfikatora choć w połowie naświetli Ci to o czym pisze
"...Wśród zachowań, które zostaną uznane za wykroczenia z art. 90 k.w., tj. utrudniające lub tamujące ruch, taryfikator mandatów wskazuje:
1.utrudnianie lub tamowanie ruchu poprzez brak lub
błędne sygnalizowanie manewru (mandat – 200 zł);
2.utrudnianie ruchu podczas cofania (mandat – 50-200 zł);
3.naruszenie zakazów cofania w tunelach, na mostach i wiaduktach (mandat – 200 zł);
4.nieustąpienie przez kierującego pojazdem pierwszeństwa pieszym znajdującym się na przejściu (mandat – 350 zł);
5.jazda wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych pojazdem silnikowym – (mandat – 250 zł);
6.zatrzymanie lub postój pojazdu na autostradzie lub drodze ekspresowej w innych miejscach niż wyznaczone w tym celu (mandat – 300 zł);
7.zajmowanie więcej niż jednego, wyznaczonego na jezdni, pasa ruchu (mandat – 150 zł);
8.wchodzenie na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd (na przejściach dla pieszych – 50 zł, w innych miejscach – 100 zł).
Warto pamiętać, że
wykroczeniem jest również jazda z prędkością utrudniającą ruch innym kierującym. Takie zachowanie zagrożone jest mandatem w wysokości od 50 do 200 zł oraz dwoma punktami karnymi. Oznacza to, że
poruszając się po drodze nie należy przekraczać dopuszczalnej prędkości, ale nie można również jechać zbyt wolno. ...",
Sympatyczny Zdenku35.
Widzę, iż troszeczkę mylnie interpretujesz, przytoczone przez siebie, zapisy.
Otóż mandat można nałożyć tylko w przypadku stwierdzenia naruszenia przepisów ruchu drogowego, czyli udowodnić należy bezspornie, iż kierujący jadąc, np. z prędkością poniżej dopuszczalnej celowo, świadomie i bez jakiegokolwiek powodu zaniżał tę prędkość w taki sposób aby utrudnić poruszanie się innym.
Jest to tak śliska, i trudna do udowodnienia sprawa, iż, jak podejrzewam, w 99% przypadków, żaden rozsądny funkcjonariusz nie podejmie się tego stwierdzić, określić, i nałożyć taki mandat, gdyż nawet początkujący aplikant adwokacki, bez problemu wybroni swojego klienta w sądzie, w przypadku odmowy przyjęcia mandatu przez kierującego.
Najlepszym przykładem jest tzw. "prędkość bezpieczna". Spróbuj bowiem ją określić tak aby nikt tego nie mógł zakwestionować. Czasami to i nawet 10 km/h, w wybitnie niesprzyjających okolicznościach może być tzw. "niedostosowaniem prędkości do warunków jazdy". Jak to jest ładnie określane w żargonie policyjnym, który często używany jest, zwłaszcza w opisach wypadków drogowych.
Nawet na autostradach ustawodawca określił, prędkość minimalną na poziomie 100 km/h niższym od dopuszczalnej więc o czym tu mówić np. w przypadku ograniczenia prędkości do 90 km/h czy niższym.
Mi się wydaje, iż Ty tak jak większość innych kierujących sugerujesz się ograniczeniami prędkości, uważając, iż na ograniczeniu należy jechać z podaną prędkością.
Natomiast sens tych ograniczeń mówi nam, tylko i wyłącznie, jakiej prędkości nie należy przekraczać. O tym niejednokrotnie i boleśnie przekonali się co poniektórzy z nas, w trakcie jazdy do Chorwacji, kiedy to dostali mandat za przekroczenie prędkości "tylko" o kilka km/h ponad dopuszczalną. Co niejednokrotnie ma miejsce zwłaszcza na Słowacji czy też w Słowenii.
Pozdrawiam.