Kultura jazdy

boboo napisał(a):Jeśli dobrze pamiętam, to piotrulex ma Cię w ignorowanych, czyli nie widzi Twoich postów.
Daruj więc sobie, bo odpowiedzi raczej się nie doczekasz.

Pamiętam, ale liczę, że ciekawość ludzka bywa silna

bluesman napisał(a):

boboo napisał(a):Jeśli dobrze pamiętam, to piotrulex ma Cię w ignorowanych, czyli nie widzi Twoich postów.
Daruj więc sobie, bo odpowiedzi raczej się nie doczekasz.

Pamiętam, ale liczę, że ciekawość ludzka bywa silna

Możesz się przeliczyć, tak jak ja się przeliczyłem, że przestaniesz w końcu prowokować.
Ostrzegałem w temacie "Ile kosztuje..".
Kiedyś praktykowane tutaj było banowanie tego, który w końcu nie wytrzymał i "odpowiedział" prowokatorowi i winnym był jedynie ten, który dał się sprowokować.
Ja to widzę trochę inaczej, więc weź to proszę pod uwagę ( jeżeli chcesz oczywiście).
Nie wiem czy masz jakąś misję związaną z piotrulexem czy po prostu cierpisz na nadmiar wolnego czasu i szczerze powiedziawszy niespecjalnie mnie to interesuje.
Dam Ci 2 tygodnie na przemyślenie.
Co będzie potem?
Sam zdecydujesz.

https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/ak ... ji/1swvt5q
Potem się dziwimy, że za granicą maja o nas złe zdanie.

Porządek na drogach w Austrii naprawdę mi imponuje. Jak jest ograniczenie do 30 - wszyscy jadą 30, jak znak końca parkingu nikt nie wysunie zderzaka poza słupek, i takie tam...
Człowiek wraca do PL i trafia do dziczy pełnej ludożerców za kierownicą.

jan ostrzycki napisał(a):Porządek na drogach w Austrii naprawdę mi imponuje.

Szczególnie kultura i zachowanie na drodze naszych rodaków. Jadą tak jakby im się nagle wszystkie PORD przypomniały.

pawel_nowy napisał(a):

jan ostrzycki napisał(a):Porządek na drogach w Austrii naprawdę mi imponuje.

Szczególnie kultura i zachowanie na drodze naszych rodaków. Jadą tak jakby im się nagle wszystkie PORD przypomniały.

Zastanawiam się, jakiego pochodzenia był Austriak z Wiednia, który to w Rybniku wczoraj zaparkował na przejściu dla pieszych... I nie, PRD im się nie przypomniały a bardziej nieuchronność i wysokość kary.

U nas ludzie nawet jak dostaną mandat, to i tak nie rozumieją, dlaczego go dostali (jako aktywny ojciec, nie mam litości dla źle zaparkowanych pojazdów, blokujących cały chodnik).

jan ostrzycki napisał(a):Porządek na drogach w Austrii naprawdę mi imponuje. Jak jest ograniczenie do 30 - wszyscy jadą 30, jak znak końca parkingu nikt nie wysunie zderzaka poza słupek, i takie tam...

Jak to mówią niemiecki porządek ordnung muss sein. Rozumiem, bezpieczeństwo i takie tam, ale w pewnym momencie to zaczyna być nudne. Świat staje się nijaki Wiem wsadziłem kij w mrowisko

jan ostrzycki napisał(a):Człowiek wraca do PL i trafia do dziczy pełnej ludożerców za kierownicą.

U nas fantazja ułańska i połączenie wyścigu szczurów tworzy zabójczą mieszankę na drogach. Wyprzedza na trzeciego ? To ja mu jeszcze przyspieszę żeby w gacie nas..ł , a potem bum i tragedia bo coś nie pykło tak jak przewidywał jeden z drugim.

Miałem okazję spędzić 12 dni na Sri Lance zimą i powiem że tam to dopiero jest fantazja Na początku byłem w cięzkim szoku, ale o ile rozumiałem naszego kierowcę autobusu, że wyprzedzał na trzeciego, widząc nadjeżdżającego z przeciwka tuktuka, o tyle kierowców tuktuków miałem za totalnych debili, bo oni wyprzedzali widząc nadjeżdżający z przeciwka autobus Samobójcy ? Wcale nie. Pomimo że nasz kierowca mógł w teorii sprawić że kierowca tuktuka narobiłby w gacie (a w Polsce pewnie szybko zginął), to nie. Z uśmiechem na twarzy przyhamował, zjechał do krawędzi i tuktuk spokojnie mógł jechać dalej. Dziwne ? co nie ? Nie darmo nazywają ten niewielki kraj, krajem szczęśliwych ludzi, pomimo że niedawno skończyli się tłuc

Ps. Przejechaliśmy blisko 1,5 tysiąca kilometrów i nie widziałem tam ani jednego wypadku i ani jednej stłuczki Statystycznie drogi tam są 2 razy bezpieczniejsze niż w Polsce

Mówią, że Polsce do zachodu trochę brakuje*.
Tak sobie myślę, że do dalszego wschodu też.
Też się dziwiłem w Hanoi, że ulice nie są koloru ketchupu.




* mam na myśli w tym poście tylko jak w temacie: kulturę jazdy.

boboo napisał(a):kulturę jazdy.

Dokładnie Boguś. Przepisy to jedno a kultura to drugie. Będąc chamem za kierownicą można w zgodzie z przepisami masakrę na drogach zrobić

Rysio napisał(a):Przepisy to jedno a kultura to drugie

W ramach wolnego czasu przeglądam nierzadko na YouTube filmiki z serii "StopCham, Kto co dał prawo jazdy itp."
To tylko moje prywatne zdanie:
W sporej części tych klipów filmujący nie tylko prezentuje zachowanie "Chama" ale również swoje, nie wiem czy nie bardziej chamskie.
Może to będzie złe porównanie, ale tak mi się kojarzy:
gdy dasz prostakowi mundur/stanowisko aż siądziesz ze zdziwienia jak człowiek może się zmienić, gdy poczuje trochę "władzy";
i plotąc dalej:
gdy dasz prostakowi pierwszeństwo przejazdu...

Ja ostatnio widzę na głownych Śląskich szlakach czyli A4 i DTŚ ze ci co jadą caly czas środkowym pasem mają zazwyczaj telefon w ręku.... niestety nie dzwonią, tylko piszą sms lub przeglądają FB itp

sito_zabrze napisał(a):Ja ostatnio widzę na głownych Śląskich szlakach czyli A4 i DTŚ ze ci co jadą caly czas środkowym pasem mają zazwyczaj telefon w ręku.... niestety nie dzwonią, tylko piszą sms lub przeglądają FB itp

Dwa razy na DTŚ'ce widziałem typa z tabletem... na lewym pasie. Bo przecież w godzinach szczytu, między Katowicami a Świętochłowicami, prawy i środkowy jest ryzykowny.

Mistrz kierownicy w ciężarówce...
https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje ... 88667.html

boboo napisał(a):W ramach wolnego czasu przeglądam nierzadko na YouTube filmiki z serii "StopCham, Kto co dał prawo jazdy itp."
To tylko moje prywatne zdanie:
W sporej części tych klipów filmujący nie tylko prezentuje zachowanie "Chama" ale również swoje, nie wiem czy nie bardziej chamskie.
Może to będzie złe porównanie, ale tak mi się kojarzy:
gdy dasz prostakowi mundur/stanowisko aż siądziesz ze zdziwienia jak człowiek może się zmienić, gdy poczuje trochę "władzy";
i plotąc dalej:
gdy dasz prostakowi pierwszeństwo przejazdu...

Ja oglądam Polskie drogi. I obserwuję podobnie jak Ty, że jak ktoś ma pierwszeństwo to choćby się waliło i paliło to trzeba z niego skorzystać. I to jest błąd, bo już na początku kodeksu drogowego jest powiedziane, że każdy z nas (użytkowników drogi) ma za priorytet stawiać bezpieczeństwo.

Zgadzam się, nierzadko na tych filmikach widać jak spokojnie nikt nikomu drogi nie zajechał, ale nagrywający i tak musiał przycisnąć, obtrąbić lub zrobić obcierkę.

Btw: hitem z tych filmików jest dla mnie kobieta, której samochód stoczył się na kolejny za nią i wychodząc ma pretensje, że gostek za nią dobił do niej. Myślę, że gdyby nie filmik gostek byłby w tarapatach.