Wyrocznia napisał(a):Jak mieszkałam w Krakowie to często spotykałam kierowców z myślenickimi blachami i to jest rzeczywiście tragedia. Najgorsza sytuacja jaką pamiętam to wymuszenie pierwszeństwa na rondzie, przez TIRa. Jaką miał rejestrację? Oczywiście, myślenicką. Jak widzę "KMY" to zachowuję szczególną ostrożność.
Bardzo ciekawe spostrzeżenie, tym bardziej, że ja jako mieszkaniec powiatu czegoś takiego nie zauważyłem.
A poruszam się wśród "KMY" zdecydowanie częściej jak Ty.
Od mieszkańców Krakowa słyszałem co prawda taką opinię, ale dotyczyła ona rejestracji KRA i do tej opinii mógłbym się przychylić.
U nas (w świecie KMY) taką opinię mają kierowcy z rejestracjami
kalifornijskimi, czyli KLI ( Limanowa).
Goście mają tendencję do wyprzedzania WSZYSTKIM i WSZĘDZIE!
Nie ma znaczenia czy to Porsche, Golf II czy furmanka z koniem!
On MUSI być przed tobą!
Wyrocznia napisał(a):Najgorsza sytuacja jaką pamiętam to wymuszenie pierwszeństwa na rondzie, przez TIRa.
No, jeżeli to jest najbardziej drastyczne przeżycie na drodze jakie Cię spotkało, to nic tylko pogratulować.
Śmiem twierdzić, że widziałaś jednak niewiele.
Widziałem kilkanaście razy razy KWA na "zakopiance".
Faktem jest, że demonami prędkości Was nazwać nie można.
Za to zawalidrogami, jadącymi z lubością lewym pasem z prędkością 50 km/h jak najbardziej tak.
O nieskoordynowanych ruchach za kierownicą już nie wspomnę.
Jazda za taki samochodem (albo obok) wymaga zdolności wróżbity, bo nigdy nie wiesz kiedy ten kierowca zahamuje, włączy kierunkowskaz czy sobie przypomni, że śmietany nie kupił i zacznie nerwowo szukać w tylnej kieszeni spodni kartki z zakupami.
Bez urazy oczywiście i nic personalnie.
Pewno miałem takie szczęście do KWA, jak TY do KMY.