napisał(a) Użytkownik usunięty » 20.11.2017 20:11
Fanka napisał(a):No, ale jednak system nie działa. Co to za mandat 100 zł, 300 zł, albo nawet 500 zł. Nie są to takie pieniądze,aby działały na wyobraźnię. To w ogóle nie odstrasza.
Mandaty dostosowane są do polskich realiów. Jak w Finlandii ktoś zarabia 1000 EUR na czysto, to i tak dostanie mandat na podstawie stawek dziennych. Żeby nie było, w spornych sytuacjach, sąd i tak weźmie pod uwagę zarobki delikwenta. Tam system jeszcze rozróżnia, gdzie wykroczenia były dokonane (coś a la nasze "teren zabudowany" i poza nim).
Coś tam jednak działa - policja coraz chętniej stosuje możliwość skierowania sprawy do sądu zamiast wlepiania mandatu i wtedy kara jest wyższa. Mandatów za przekroczenie prędkości było wystawionych 1 980 799 z czego 56 078 to przekroczenie prędkości o więcej, niż 51 km/h. Niedawne zmiany w przepisach jednak w pewnym stopniu wystraszyły i zniechęcają - liczba wypadków spada.
Fanka napisał(a):A gdyby tak 2 tysiące był minimalny.. Pkt owszem ale jednak nie działa ten system tak jak trzeba. Bo gdyby taki kierowca miał perspektywę, wkurzonej zony, bo stracił na mandacie sporą część pensji, chętniejszy byłby do zdjęcia nóżki z gazu.
A gdyby tak strzelać do ludzi? Za nie zatrzymanie się przed pasami - strzał w stopę. Przechodzenie w miejscu niedozwolonym - taka sama kara. Perspektywa wkurzonej żony - co to jest za argument...? Mandat można rozłożyć na raty, nawet teraz - kiedy to grzywny opłaca się na konto US.
Inną sprawą jest to, że poziom kształcenia w autoszkołach jest żenująco niski i jest nastawiony na zdanie egzaminu. Nie zachęca do dalszego kształcenia (bo jeżdżenie własnym autem a nie safety car takie nie jest, wiele osób jeździ wokół komina albo na krótkich odcinkach) umiejętności, że nie wspomnę o zaglądaniu od czasu do czasu w kodeks ruchu drogowego pod kątem zmian. WIele osób dziwi się mi, gdy opowiadam o szkoleniu z jazdy defensywnej czy to, że poszedłem na tor się pouczyć zachowań na drodze.