Kultura jazdy

Fanka napisał(a):te kiero ignorowałam, nie wiem o co mu chodzi i już mnie męczy

A może brak kontrargumentów?

Vjetar napisał(a):

Fanka napisał(a):te kiero ignorowałam, nie wiem o co mu chodzi i już mnie męczy

A może brak kontrargumentów?

Cokolwiek by Fanka nie napisała i tak nie będą to dla Was argumenty wystarczające
Szkoda czasu na przekonywanie do swoich racji ludzi, którzy już na wstępie uważają,
że inteligencja w tak odpowiedzialnym zawodzie jest nie istotna.

Habanero napisał(a):Cokolwiek by Fanka nie napisała i tak nie będą to dla Was argumenty nie wystarczające
Szkoda czasu na przekonywanie do swoich racji ludzi, którzy już na wstępie uważają,
że inteligencja w tak odpowiedzialnym zawodzie jest nie istotna.

jeżeli argumenty byłyby merytoryczne, byłbym w stanie je przyjąć;
szkoda, to czasu na oczekiwanie, że Ktoś przyzna się, że źle się wyraził/ocenił lub spojrzy ponad swoją interpretację tematu,
inteligencja jest istotna w wielu zawodach (również kierowcy zawodowego), jeśli nie we wszystkich...

btw: w wielu tego typu kwestiach, które powstają tu na forum lub gdzie indziej, problem tkwi w tym, że Ktoś nie wypowie się dość precyzyjnie (często posługujemy się skrótami myślowymi), inny nie doczyta lub opacznie zrozumie, a jeszcze inny ma monopol na rację

edit: temat z mojej strony patrząc pozostał niewyjaśniony, ale nie dostrzegając możliwości jego sfinalizowania oddalam się z wątku do następnej ciekawej sytuacji, oczywiście jak Ktoś ma ochotę może jeszcze dorzucić 3 grosze

Vjetar napisał(a):

Fanka napisał(a):te kiero ignorowałam, nie wiem o co mu chodzi i już mnie męczy

A może brak kontrargumentów?

Argumenty wszystkie zostały wyłuszczone, nie będę się powtarzać, ani w jakiś przepychankach brać udział. Albo ktoś ma problem z czytaniem ze zrozumieniem, albo coś innego. Nie mam czasu, ani ochoty się zagłębiać co. Niektórzy w ogóle nie rozumieją o czym mowa. Jeśli nie rozumieją to trudno, jaśniej już nie wytłumaczę.

Habanero napisał(a):

Vjetar napisał(a):

Fanka napisał(a):te kiero ignorowałam, nie wiem o co mu chodzi i już mnie męczy

A może brak kontrargumentów?

Cokolwiek by Fanka nie napisała i tak nie będą to dla Was argumenty wystarczające
Szkoda czasu na przekonywanie do swoich racji ludzi, którzy już na wstępie uważają,
że inteligencja w tak odpowiedzialnym zawodzie jest nie istotna.

Ile można pisać, nie mogę dalej bo będę musiała kogoś obrazić, a nie chce.

Pani Fanko.
Przedstawiła Pani swój punkt widzenia (na podstawie własnych doświadczeń) z "tir-em". Nie przekona Pani innych aby dokładnie tak samo na to patrzyli. Mamy na drodze inne doświadczenia, obserwacje, itd.
Proszę wyluzować się i nie myśleć o obrażaniu innych oponentów.

Habanero napisał(a):Szkoda czasu na przekonywanie do swoich racji ludzi, którzy już na wstępie uważają,
że inteligencja w tak odpowiedzialnym zawodzie jest nie istotna.

Konrad, o wykształceniu była mowa, nie o inteligencji. To jednak różnica jest

greenrs napisał(a):

Habanero napisał(a):Szkoda czasu na przekonywanie do swoich racji ludzi, którzy już na wstępie uważają,
że inteligencja w tak odpowiedzialnym zawodzie jest nie istotna.

Konrad, o wykształceniu była mowa, nie o inteligencji. To jednak różnica jest

Tak, to ciekawe, a przeczytaj pierwszy post, który zaczął dyskusje...był o poziomie intelektualnym, a poziom intelektualny to innymi słowy inteligencja.

greenrs napisał(a):

Habanero napisał(a):Szkoda czasu na przekonywanie do swoich racji ludzi, którzy już na wstępie uważają,
że inteligencja w tak odpowiedzialnym zawodzie jest nie istotna.

Konrad, o wykształceniu była mowa, nie o inteligencji. To jednak różnica jest

Wykształcenie jest ściśle związane z ilorazem inteligencji. Człowiek z orzeczeniem o niepełnosprawności intelektualnej nie ma szans w obecnym systemie oświaty opanować program przewidziany dla szkoły masowej. Kończy szkołę specjalną, albo jest w klasie integracyjnej szkoły masowej i realizuje program dostosowany do jego możliwości. Napisałem wcześniej, że uczniowie po szkole specjalnej zostają kierowcami zawodowymi, nie dlatego że tak mi się wydaje, tylko dlatego że to wiem ( uczyłem ich, jeden jeszcze żyje ).
Nasuwa się pytanie. Jak to możliwe, że zdają egzamin na prawo jazdy ? Tu jest odpowiedź http://natemat.pl/3987,psycholog-transp ... aja-prawko

Fanka napisał(a):

greenrs napisał(a):

Habanero napisał(a):Szkoda czasu na przekonywanie do swoich racji ludzi, którzy już na wstępie uważają,
że inteligencja w tak odpowiedzialnym zawodzie jest nie istotna.

Konrad, o wykształceniu była mowa, nie o inteligencji. To jednak różnica jest

Tak, to ciekawe, a przeczytaj pierwszy post, który zaczął dyskusje...był o poziomie intelektualnym, a poziom intelektualny to innymi słowy inteligencja.

Już nie wiem gdzie ta dyskusja się zaczęła. Może jednak mylisz pojęcia ale ja odnoszę się do tego:

Fanka napisał(a):Wiadomo, że nie wszyscy kierowcy mają taki sam poziom (pisząc ogólnie) Tam też panuje hierarchia. Na trasy międzynarodowe są wyższe wymagania. Są też kierowcy z maturą, sama takiego znam. Natomiast jest masę takich, którzy nawet podstawówki nie skończyli. No przykro mi, że kogoś to boli, ale taka prawda.

a to chyba dość jednoznaczne?
No ale może ja nie mam odpowiedniego wykształcenia by to zrozumieć (chyba nawet na pewno nie mam)

Habanero napisał(a):Wykształcenie jest ściśle związane z ilorazem inteligencji.

Przyznam, że to dość rewolucyjna teza

Habanero napisał(a):Człowiek z orzeczeniem o niepełnosprawności intelektualnej nie ma szans w obecnym systemie oświaty opanować program przewidziany dla szkoły masowej. Kończy szkołę specjalną, albo jest w klasie integracyjnej szkoły masowej i realizuje program dostosowany do jego możliwości.

Ale to jest ograniczenie systemowe a nie behawioralne, a to zupełnie inny temat. Znam natomiast ludzi z dyplomami wyższych uczelni, którzy okazywali się kompletnymi kretynami.
Tu wykraczamy jednak poza temat tego wątku, więc proponuję zakończyć tą dyskusję

greenrs napisał(a):

Habanero napisał(a):Wykształcenie jest ściśle związane z ilorazem inteligencji.

Przyznam, że to dość rewolucyjna teza

Nie widzę w tym nic rewolucyjnego. Znasz jakiegoś magistra z Zespołem Downa

greenrs napisał(a): Znam natomiast ludzi z dyplomami wyższych uczelni, którzy okazywali się kompletnymi kretynami.

Nie o takich ludziach tutaj rozmawiamy i to jest nie na temat.

Habanero napisał(a):

greenrs napisał(a):

Habanero napisał(a):Wykształcenie jest ściśle związane z ilorazem inteligencji.

Przyznam, że to dość rewolucyjna teza

Nie widzę w tym nic rewolucyjnego. Znasz jakiegoś magistra z Zespołem Downa

greenrs napisał(a): Znam natomiast ludzi z dyplomami wyższych uczelni, którzy okazywali się kompletnymi kretynami.

Nie o takich ludziach tutaj rozmawiamy i to jest nie na temat.

Nie znam magistrów z zespołem Downa ale znam ludzi wybitnie inteligentnych, którzy nie zdobyli dyplomów wyższych uczelni ze względu na sytuację życiową. Na to samo wychodzi.
Nikt też wcześniej nie przytaczał przykładów ludzi niepełnosprawnych. Zapędziłeś się zbyt daleko i radzę byś zawrócił z tej drogi Fance też zapewne nie o to chodziło...

greenrs napisał(a):Nie znam magistrów z zespołem Downa ale znam ludzi wybitnie inteligentnych, którzy nie zdobyli dyplomów wyższych uczelni ze względu na sytuację życiową. Na to samo wychodzi.
Nikt też wcześniej nie przytaczał przykładów ludzi niepełnosprawnych. Zapędziłeś się zbyt daleko i radzę byś zawrócił z tej drogi Fance też zapewne nie o to chodziło...

To są rzeczowe argumenty ?
Dzięki za miłą pogawędkę.

P.S.
Fanka daj sobie spokój nie warto

miałem się już tu nie udzielać, ale ponieważ Ktoś napisał coś co nie powinien w dyskusji, więc dodaję, używając argumentacji drugiej strony:

nie pisze dalej, bo musiałbym Kogoś obrazić, a to nie jest w zgodzie z moim zachowaniem; jeżeli Ktoś przytacza jakieś argumenty lub dowody, powinien je chociaż dobrze obejrzeć, przeczytać, a nie podając je pogrążać się, potem pisze, że Ktoś nie czyta ze zrozumieniem, a sam tego nie robi - hipokryzja;
niektórzy, w ogóle nie chcą przyjąć argumentacji innych i ja ich do tego nie zmuszę, trudno, rzadko wdaję się w przepychanki słowne, bo uznaję, że nie warto, nie wszystkich da się (uda się) przekonać;

idąc za tokiem rozwiązania sprawy przez Habanero... greenrs, Vjetar, endryu, Bea.ta, anakin, Janusz, baunty i inni dajcie sobie spokój nie warto