Kultura jazdy

miałem już nie kontynuować tematu, ale ponieważ userka Fanka napisała:

Fanka napisał(a):Nie umiecie rozmawiać o problemie. może nie wszyscy, ale zdecydowanie za bardzo się angażujecie emocjonalnie w zwykły temat.

to stwierdzenie oraz inne argumenty ewidentnie przypominają mi pewnego forumowego "Tadeusza", z którym nie chciało mi się polemizować, po tym jak zaczynał w dyskusji kierować uwagę, na jedyną słuszną swoją opcję oraz emocjonalne podejście do tematów innych userów

gratuluję sposobu myślenia i wyciągania wniosków

Fanka napisał(a):Wiadomo, że nie wszyscy kierowcy mają taki sam poziom (pisząc ogólnie) Tam też panuje hierarchia. Na trasy międzynarodowe są wyższe wymagania. Są też kierowcy z maturą, sama takiego znam. Natomiast jest masę takich, którzy nawet podstawówki nie skończyli. No przykro mi, że kogoś to boli, ale taka prawda.

masz do czynienia w ogóle z CV kierowców, ja tak (branża logistyczna), zdziwiłabyś się

Miałem ponad dekadę temu ponad roczną przygodę w kierowaniu tzw Tirami.

Swojego poziomu inteligencji nie będę mierzyć, bo za głupi jestem, w końcu prowadzenie samochodu, tego duziego to pierdzenie w fotel, czy krzesło, które tam som. Czsami uderzałem w bardziej wyrafinowane wykorzystanie swojej eneligencyji i dłubałem w nosie.


No dobra a tak poważnie.
Dziesiątki razy byłem świadkiem wyprzedzania mnie przez osobówkę, która natychmiast po tym manewrze hamowała, żeby wjechać na swoją posesję, centrum handlowe, albo po prostu szukać miejsca parkingowego.

Wyprzedzanie na autostradach, gdy wyprzedzany pojazd jedzie 3 km/h wolniej jest niestety bardzo często uzasadnione.

Zdarza mi się obecnie jeżdzić zestawem ( dostawczy zarejestrowany jako ciężarowy, czyli z elektronicznym tachografem ) czyli pojazd plus agregat prądotwórczy wielkiej mocy. Taki zestaw to od 5 do 7 ton.

Jadąc z Gdańska do Warszawy 85-87 km/h muszę ok 20-25 km przed celem robić 45 minut pauzy.
Dlatego wyprzedzam maruderów, ale robię to, gdy widzę w lusterku, że nikogo nie zmuszę do gwałtownego hamowania.



Kiedyś przeczytałem, że gdyby wszyscy kierowcy tirów w jednej chwili wyłączyli swoje fury i poszli do domu, to po ok 8-9 dniach świat stanąłby w płomieniach. W sklepach byłyby tylko chleb i ekspedientki.

No, ja też miałam przygodę z Tirowcem, spychał mnie z drogi, o mało w rowie nie wylądowałam. Ukarał mnie za przepisową jazdę...Nie uczcie mnie o Tirowcach, bo to ,że są Tirowcy kulturalni i mili, w żaden sposób by mi nie zrekompensowało, gdybym była połamana w rowie z moim dzieckiem ! Niestety, ale Ci Źli Tirowcy robią opinie całemu zawodowi.

greenrs napisał(a):

Fanka napisał(a):Wiadomo, że nie wszyscy kierowcy mają taki sam poziom (pisząc ogólnie) Tam też panuje hierarchia. Na trasy międzynarodowe są wyższe wymagania. Są też kierowcy z maturą, sama takiego znam. Natomiast jest masę takich, którzy nawet podstawówki nie skończyli. No przykro mi, że kogoś to boli, ale taka prawda.

Chciałem się tu nie odzywać ale nie strzymom
Czy naprawdę jesteś tak bardzo przekonana, że kultura osobista ma coś wspólnego z wykształceniem? Moje życiowe doświadczenia nie potwierdzają tego w najmniejszym stopniu. A zachowanie na drodze zależy przede wszystkim o kultury osobistej a nie od tego, jaki kto ma dyplom w szufladzie

A, gdzie ja napisałam, że wykształcenie ma związek z kulturą ? Napisałam tylko o wykształceniu, resztę sobie wymyśliłeś niestety...

Fanka napisał(a):Niestety, ale Ci Źli Tirowcy robią opinie całemu zawodowi.

Ciekawe jaki jest Twój zawód.

greenrs napisał(a):

Fanka napisał(a):Wiadomo, że nie wszyscy kierowcy mają taki sam poziom (pisząc ogólnie) Tam też panuje hierarchia. Na trasy międzynarodowe są wyższe wymagania. Są też kierowcy z maturą, sama takiego znam. Natomiast jest masę takich, którzy nawet podstawówki nie skończyli. No przykro mi, że kogoś to boli, ale taka prawda.

Chciałem się tu nie odzywać ale nie strzymom
Czy naprawdę jesteś tak bardzo przekonana, że kultura osobista ma coś wspólnego z wykształceniem? Moje życiowe doświadczenia nie potwierdzają tego w najmniejszym stopniu. A zachowanie na drodze zależy przede wszystkim o kultury osobistej a nie od tego, jaki kto ma dyplom w szufladzie

Też już się miałam nie odzywać, ale napisałeś idealnie to o czym cały czas myślę.
Ostatnio słyszałam, że bywa, że ktoś ma wykształcenie wyższe, ale już podstawowego nie ...

A tu sobie zobaczcie jak wygląda takie wyprzedzanie. Potrafią tak jechać jeszcze dłużej.

Kończę temat wykształcenia, bo jakoś mam wrażenie,że niektórzy czują się obrażeni.

Fanka napisał(a):A tu sobie zobaczcie jak wygląda takie wyprzedzanie. Potrafią tak jechać jeszcze dłużej.

jeszcze raz zapytam, gdzie tu duże zagrożenie, o którym pisałaś???
nikt nikomu drogi nie zajechał, było sporo wolnego na lewym to zaczął wyprzedzać i jeżeli nie było zakazu to miał do tego prawo, a że trwa to dłużej niż u Ciebie w osobówce - to może Cię tylko irytować, a nie zagrażać

Fanka napisał(a):Kończę temat wykształcenia, bo jakoś mam wrażenie,że niektórzy czują się obrażeni.

lepiej by brzmiało, gdybyś zamiast sarkazmu z buźką napisała: bo źle się wyraziłam; pewnie tego tu niektórzy oczekiwali;
ale w dzisiejszych czasach trudno niektórym przyznać się do błędu, ot taka kultura - jazdy

Fanka napisał(a):(...) zobaczcie jak wygląda takie wyprzedzanie (...)

No i się wiele wyjaśniło.
Ja boję się lwów, rekinów i krokodyli. Moja żona boi się myszy.
A Ty boisz się wyprzedzających się ciężarówek.
Z doświadczenia wiem, że można takie lęki trzymać w ryzach.
Spróbuj, pogadaj z jakimś mechanikiem psychiki.

Fanka napisał(a):Kończę temat wykształcenia, bo jakoś mam wrażenie,że niektórzy czują się obrażeni.

Pytałem o Twój zawód, ale nie chcesz odpowiedzieć.

Janusz Bajcer napisał(a):

Fanka napisał(a):Kończę temat wykształcenia, bo jakoś mam wrażenie,że niektórzy czują się obrażeni.

Pytałem o Twój zawód, ale nie chcesz odpowiedzieć.

Naprawdę, niektórzy zbyt osobiście wszystko biorą. Mnie nie interesuje jakie kto ma wykształcenie na forum, ani jaki kto ma zawód. Nawet, powiem, czuje się zażenowana, kiedy ktoś się zbytnio wywnętrza...

Fanka napisał(a):Niestety, ale Ci Źli Tirowcy robią opinie całemu zawodowi.

Tak można powiedzieć o każdym zawodzie.

Jeden zły prawnik robi złą opinie całemu zawodowi.
Jeden zły lekarz robi złą opinię całemu zawodowi.
Jeden zły nauczyciel robi złą opinię całemu zawodowi.
....

Jeden przedstawiciel Twojego zawodu robi złą opinię całemu zawodowi - niestety.

Janusz Bajcer napisał(a):....

Jeden przedstawiciel Twojego zawodu robi złą opinię całemu zawodowi - niestety.

Nie zapominaj Janusz o płci .... bo potem cała reszta ma przekichane